Defensywny pomocnik przez wiele lat występował w młodzieżowych zespołach Bayernu Monachium. W 2020 roku został włączony do kadry seniorskiej drużyny, jednak nie doczekał się debiutu w Bundeslidze. Przed rokiem zagrał dwa razy na poziomie Ligi Mistrzów.
W letnim okienku transferowym Angelo Stiller przeniósł się do TSG 1899 Hoffenheim. 23 października rozegrał 7 minut przeciwko Bawarczykom, jego klub przegrał 0:4 na Allianz Arena.
Młodzieżowy reprezentant Niemiec opowiedział o kulisach transferu. Hansi Flick wolał zaufać innym zawodnikom. - Gdy grałem w Bayernie sprowadzono Marca Rocę i Tiago Dantasa. Czułem się niezadowolony i zszokowany. To było dla mnie jak uderzenie w twarz - wspominał Stiller w rozmowie ze "Sky".
- Spodziewałem się, że będę dalej trenował z pierwszym zespołem i dostanę szansę gry, ale dowiedziałem się, że ściągnięto innych piłkarzy. Nikt ze mną o tym nie rozmawiał, jednak nie chcę obwiniać Bayernu - przekonywał 20-latek.
Stiller wystąpił w sześciu spotkaniach ligi niemieckiej i do tej pory zanotował jedną asystę. Z Hoffenheim jest związany jeszcze przez cztery lata.
Czytaj także:
Włosi osłabieni przed meczem o awans. Aż trzech zawodników opuściło zgrupowanie
"Wielki piłkarz... Wielki człowiek". Zbigniew Boniek oddał hołd legendzie
ZOBACZ WIDEO: Koniec piłki nożnej, jaką znamy? Robert Lewandowski nie wróży dobrej przyszłości