Tuż przed półmetkiem sezonu Widzew stracił prowadzenie w tabeli. Po klęsce 0:4 w meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała czekał nerwowo na wynik derbów województwa dolnośląskiego. Miedź Legnica poradziła sobie w nich z Górnikiem Polkowice i rzutem na taśmę została najlepszym pierwszoligowcem w połowie wyścigu do PKO Ekstraklasy.
W piątek Miedź wygrała już swój mecz, więc Widzew nie mógł w poniedziałek odzyskać pozycji lidera. Priorytetem dla podopiecznych Janusza Niedźwiedzia było przerwanie nieoczekiwanego pasma porażek. Z kolei Sandecja chciała odnieść pierwsze w sezonie zwycięstwo w Nowym Sączu. Jej powrót do domu okazał się przykrym doświadczeniem. W środku poprzedniego tygodnia została pokonana 0:1 przez Skrę Częstochowa.
Widzew wyszedł na prowadzenie w czasie doliczonym do pierwszej połowy meczu. Długa akcja przyjezdnych na obrzeżach pola karnego nagle nabrała rozpędu. Piłka trafiła po podaniu do nieobstawionego Dominika Kuna, a ten pokonał bramkarza swojego byłego klubu Dawida Pietrzkiewicza.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rozklepali rywala, a potem... Kapitalna bramka piłkarza Realu Madryt!
W przerwie od razu dwie zmiany trenera nowosądeczan Dariusza Dudka. Błażej Szczepanek wszedł na boisko za Roberta Prochownika, a Swetosław Dikow za Damiana Chmiela. Sandecja miała problem z wykorzystaniem swoich akcji czy to stałych fragmentów, dlatego pozostawała krok za Widzewem aż do przedostatniego kwadransa.
Sandecja zdołała doprowadzić do remisu w 62. minucie. Damir Sovsić pokonał Jakuba Wrąbla z rzutu karnego. Proces podyktowania jedenastki trwał długo. Gospodarze sygnalizowali zagranie ręką kilka minut przed wykonaniem rzutu karnego, Sebastian Jarzębak przyjrzał się jeszcze powtórkom zanim zdecydował się na wskazanie "na wapno".
Gospodarze poszli za ciosem i pięć minut po doprowadzeniu do remisu, byli już na prowadzeniu. Zmiennik Błażej Szczepanek uciekł rozkojarzonym łodzianom, opanował piłkę po podaniu prostopadłym Damira Sovsicia i wykorzystał szansę na pokonanie Jakuba Wrąbla. Było 2:1 dla Sandecji.
Widzew zdołał w końcówce uratować dla siebie punkt. Także w łódzkim zespole przydał się zmiennik. W 89. minucie Paweł Tomczyk poradził sobie w konfrontacji z Kornelem Osyrą i oddał uderzenie na 2:2.
Sandecja Nowy Sącz - Widzew Łódź 2:2 (0:1)
0:1 - Dominik Kun 45'
1:1 - Damir Sovsić (k.) 62'
2:1 - Błażej Szczepanek 67'
2:2 - Paweł Tomczyk 89'
Składy:
Sandecja: Dawid Pietrzkiewicz - Kornel Osyra, Tomasz Boczek, Sebastian Rudol, Kamil Słaby, Damian Chmiel (46' Swetosław Dikow), Damir Sovsić, Elhadji Maissa Fall, Robert Janicki, Michal Piter-Bucko, Robert Prochownik (46' Błażej Szczepanek)
Widzew: Jakub Wrąbel - Paweł Zieliński, Patryk Stępiński, Tomasz Dejewski, Daniel Tanżyna, Fabio Nunes (73' Patryk Mucha), Marek Hanousek, Dominik Kun, Karol Danielak (90' Michał Grudniewski), Daniel Villanueva (73' Paweł Tomczyk), Bartosz Guzdek (73' Bartosz Gołębiowski)
Żółte kartki: Chmiel, Boczek, Rudol (Sandecja) oraz Kun, Danielak (Widzew)
Czerwona kartka: Dominik Kun (Widzew) /90' - za drugą żółtą/
Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom)
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Miedź Legnica | 34 | 23 | 8 | 3 | 56:22 | 77 |
2 | Widzew Łódź | 34 | 18 | 8 | 8 | 53:38 | 62 |
3 | Arka Gdynia | 34 | 19 | 4 | 11 | 62:39 | 61 |
4 | Korona Kielce | 34 | 15 | 11 | 8 | 46:37 | 56 |
5 | Odra Opole | 34 | 14 | 9 | 11 | 51:46 | 51 |
6 | Chrobry Głogów | 34 | 13 | 11 | 10 | 43:34 | 50 |
7 | Sandecja Nowy Sącz | 34 | 12 | 11 | 11 | 39:36 | 47 |
8 | GKS Katowice | 34 | 11 | 13 | 10 | 44:47 | 46 |
9 | Podbeskidzie Bielsko-Biała | 34 | 11 | 12 | 11 | 48:41 | 45 |
10 | ŁKS Łódź | 34 | 12 | 9 | 13 | 33:37 | 45 |
11 | Resovia | 34 | 11 | 11 | 12 | 42:39 | 44 |
12 | GKS Tychy | 34 | 11 | 11 | 12 | 37:41 | 44 |
13 | Skra Częstochowa | 34 | 8 | 14 | 12 | 28:41 | 38 |
14 | Puszcza Niepołomice | 34 | 10 | 7 | 17 | 41:50 | 37 |
15 | Zagłębie Sosnowiec | 34 | 8 | 12 | 14 | 41:48 | 36 |
16 | Stomil Olsztyn | 34 | 10 | 5 | 19 | 32:52 | 35 |
17 | Górnik Polkowice | 34 | 5 | 14 | 15 | 32:54 | 29 |
18 | GKS Jastrzębie | 34 | 5 | 10 | 19 | 32:58 | 25 |
Czytaj także: Koronawirus w natarciu. Przełożony mecz 18. kolejki Fortuna I ligi
Czytaj także: Stomil Olsztyn nie zatrzymał się. Kanonada w Rzeszowie