[tag=41562]
Filip Mladenović[/tag] pokonał Kaspera Schmeichela w 26. minucie, przy dwubramkowym prowadzeniu "Lisów". Ten gol jednak na nic się nie zdał. Chwilę później Wilfred Ndidi ustalił wynik spotkania na 3:1. Po ostatnim gwizdku sędziego serbski piłkarz Legii udzielił wypowiedzi platformie Viaplay, która transmituje w Polsce rozgrywki Ligi Europy.
- To był trudny mecz. Spodziewaliśmy się tego, bo każdy teraz dla nas taki jest. Przeciwko Leicester tutaj nie gra się łatwo, oni to pokazali. Mają jakość drużynową i indywidualną, a my popełnialiśmy proste błędy. Nie mam już siły powtarzać, że to robi różnicę na tym poziomie - stwierdził 30-latek.
Został zapytany także o gorszą grę zespołu w linii obrony niż było to w pierwszych dwóch kolejkach fazy grupowej. - Nie wiem, co o tym powiedzieć. W tej sytuacji możemy rozmawiać o obronie, ofensywie, o wszystkim, ale myślę, że nie jest to dobry moment - odparł.
Reporter zapytał defensora o smak strzelonej bramki, która nie dała ostatecznie Legii choćby punktu. - Widzisz jaki jestem smutny. Ta sytuacja jest po prostu niemożliwa. Brak mi słów. Mam nadzieję, że wyjdziemy (z grupy - przyp. red.), ale w jaki sposób, tego też nie wiem. To wszystko boli, ale możemy zrobić. Musimy iść dalej - zakończył.
Zobacz też:
Czas na losowanie baraży do mundialu. Jakie są jego zasady?
Legenda wskazała, kto powinien wygrać Złotą Piłkę. "Nikt nie zasługuje bardziej niż on"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity pocisk! Bramkarz stał jak zamurowany