Mateusz Borek mocno o właścicielu Legii Warszawa. "Futbol go zniszczył i wypruł"

YouTube / Kanał Sportowy / Na zdjęciu: Mateusz Borek
YouTube / Kanał Sportowy / Na zdjęciu: Mateusz Borek

- To nie są czasy, gdy generał wykonuje telefon i wzywa do wojska. Ludzi trzeba szanować i normalnie traktować. Ten klub jest mekką błędnych decyzji - mówił w programie "Moc Futbolu" Mateusz Borek, znany komentator.

Źle dzieje się w Legii Warszawa. Zespół po porażce z Wisłą Płock (0:1) spadł na ostatnie miejsce w tabeli w PKO Ekstraklasie. Nieoficjalnie, po kolejnej wpadce trener Marek Gołębiewski podał się do dymisji.

Do tego - na terenie Legia Training Center - do autokaru miała wpaść grupa kibiców Legii i fizycznie zaatakować piłkarzy. Podobno najmocniej ucierpieli Mahir Emreli, Rafael Lopes i Luquinhas.

- Nie ma co ukrywać, że od miesięcy ten klub jest mekką błędnych decyzji. Nikt nie ma inteligentnej koncepcji, jak ukarać tych piłkarzy za takie, a nie inne wykonywanie swoich obowiązków - mówił Mateusz Borek w programie "Moc Futbolu" na Kanale Sportowym na YouTubie.

ZOBACZ WIDEO: Ale sztuczka! Zobacz piękną bramkę z Ligi Mistrzów

Znany komentator nie szczędził mocnych słów pod adresem Legii i Dariusza Mioduskiego, właściciel warszawskiego zespołu. Skrytykował go m.in. za wywiad, którego udzielił stronie oficjalnej Legii. W nim otwarcie przyznał, że chce zatrudnić Marka Papszuna z Rakowa Częstochowa.

- Jego liczba zdań w ostatnim czasie jest absurdalna. Widzę człowieka zmęczonego piłką, widzę, jak on się zmienił, jak nerwowo reaguje. Futbol go wypruł i zniszczył. To nie są czasy, gdy generał wykonuje telefon i wzywa do wojska. Ludzi trzeba szanować i normalnie traktować. Michał Świerczewski nie będzie kładł się na ziemi i oddawał trenera, bo Dariusz Mioduski tego chce - przyznał Borek, który nie rozumie zatrudnienia Marka Gołębiewskiego w miejsce Czesława Michniewicza.

- Trener Marek Gołębiewski wszedł ze sto razy mniejszym doświadczeniem niż Czesław Michniewicz. Nagle musi zarządzać grupą piłkarzy, w której każdy ma swoje ego, swój świat i każdy chce być niewinnym w tej całej historii - zaznaczył.

Kto zostanie nowym "strażakiem" i wejdzie do płonącego wieżowca, jakim w tym momencie jest klub z Łazienkowskiej 3? Wg portalu legia.net, nowym trenerem Wojskowych mógłby zostać Przemysław Małecki, były asystent Michniewicza. Sebastian Staszewski z portalu interia.pl ogłosił natomiast, że swoje usługi pogrążonej w kryzysie Legii zaoferował Leszek Ojrzyński.

Czytaj także:
Triumf Radomiaka w cieniu skandalu
Kowalczyk bez ogródek o Legii

Źródło artykułu: