- Nigdy nie wybaczę tego, co zrobili mojemu mężowi - napisała Jessica Vidal na Twitterze. "Super Express" informuje, że wpis w mediach społecznościowych został przez żonę Luquinhasa szybko usunięty. Z jej słów wynika, że faktycznie mogło dojść do aktu przemocy.
Z informacji dziennikarza WP SportoweFakty Piotra Koźmińskiego wynika, że do autokaru miała wpaść grupa kibiców Legii i fizycznie zaatakować piłkarzy.
Podobno najmocniej ucierpieli Mahir Emreli, Rafael Lopes i wspomniany wcześniej Luquinhas.
ZOBACZ WIDEO: Jest na ustach całego świata. Co za gol!
Klub nadal nie zajął jeszcze oficjalnego stanowiska w sprawie ataku na swoich piłkarzy w okolicach Legia Training Center. Wiadomo, że przedstawiciele Legii współpracują w tej sprawie z policją.
Skontaktowaliśmy się z rzecznikiem prasowym warszawskiej policji, ale na ten moment nie ma żadnych nowych ustaleń. "Prosimy o cierpliwość, wszystko przekażemy za pomocą Twittera" - taką informację usłyszeliśmy.
Komenda Stołecznej Policji w niedzielny wieczór potwierdziła, że pseudokibice pojawili się pod ośrodkiem Legia Training Center. Jak czytamy, sytuacja została szybko opanowana.
"O godz. 19:45 w Książenicach pod ośrodkiem Legii zebrała się grupa kilkudziesięciu osób, które uniemożliwiły wjazd na teren ośrodka autokaru z piłkarzami. Na widok policjantów KSP osoby się rozbiegły. Na tę chwilę brak jest informacji wskazujących na użycie siły wobec piłkarzy" - napisano w krótkim komunikacie.
Piotr Koźmiński z WP SportoweFakty dodał, że obecna napięta sytuacja może mieć konkretne konsekwencje. Niewykluczone, że niektórzy zawodnicy wystąpią o rozwiązanie kontraktu, co byłoby kolejnym kłopotem dla klubu.
Legia po porażce z Wisłą Płock (0:1) spadła na ostatnie miejsce w PKO Ekstraklasie.
Zobacz wpis żony piłkarza Legii (źródło: Twitter / "Super Express"):
Czytaj także:
Triumf Radomiaka w cieniu skandalu
Kowalczyk bez ogródek o Legii