"Faux pas w mediach społecznościowych" - pisze o całej sytuacji tz.de. Wszystko przez wpadkę Bayernu Monachium, jaką popełnili administratorzy społecznościowych kont. Przy pierwszym losowaniu ogłoszono na kanałach Bayernu, że rywalem będzie Red Bull Salzburg a nie Atletico Madryt.
Ostatecznie losowanie zostało powtórzone przez błąd techniczny ze strony UEFA. Przypomnijmy, że przy losowaniu rywala Villarreal padło na Manchester United, który nie mógł grać z hiszpańskim zespołem. Ten błąd poprawiono, ale już w przypadku losowania rywala Atletico Madryt nieprawidłowo wyeliminowano Czerwone Diabły.
W drugim losowaniu już takich błędów nie popełniono. Bayern trafił za to na... Red Bull Salzburg i to rozbudziło spiskowe teorie w sieci. Błędne posty zostały natychmiastowo usunięte i prawdopodobnie nikt by o nich nie wspominał, gdyby nie błąd ze strony UEFA.
Wszystko wyjaśnił jednak dział mediów społecznościowych Bayernu. Okazuje się, że po prostu doszło do pomyłki przy publikacji posta, a teorie spiskowe szybko zostały obalone. "Niestety popełniliśmy błąd. Nie, nie jesteśmy jasnowidzami" - napisano w sieci.
Na sytuację zareagował też mistrz Austrii. "Bayern już to przeczuwał" - opublikowano na Twitterze.
Nein, wir sind keine Hellseher.
— FC Bayern München (@FCBayern) December 13, 2021
Es war eine hektische Auslosung, da ist uns leider ein Fehler unterlaufen.
Wir freuen uns auf euch im Achtelfinale! https://t.co/bgTyQgOjO1
Czytaj także:
Kierownik Legii o kulisach starcia z kibicami
Pierwszy piłkarz Legii chce rozwiązać kontrakt!
ZOBACZ WIDEO: Ale sztuczka! Zobacz piękną bramkę z Ligi Mistrzów