Tragiczną informację przekazał brazylijski portal Globo. W piątek 31 grudnia zmarł Juan Figer. Urugwajczyk był jednym z najpotężniejszych menedżerów piłkarskich w historii. Jak poinformowała rodzina, 87-latek odszedł z powodu zatrzymania akcji serca.
Figer stał za transferami, o których było głośno na całym świecie. To on finalizował przejście Luisa Figo do Realu Madryt, czy Robinho do hiszpańskiego giganta. Poza wspomnianą dwójką reprezentował także interesy m.in. Zico, Hulka, Ze Roberto, Julio Baptisy, a nawet Neymara.
Paweł Wilkowicz z Viaplay z kolei dodaje, że urugwajski agent współpracował także z Diego Maradoną, Ruudem Gullitem, a nawet Mariuszem Piekarskim. Informacja o śmierci Figera poruszyła ostatniego z nich.
"Najlepszy, Top, Najlepszy. Best of The Best" - napisał były piłkarz, a dziś menedżer piłkarski.
Juan Figer swoją agencję menedżerską założył w 1969 roku w Brazylii. Wtedy ten zawód nie był jeszcze uregulowany prawnie przez FIFA. Globo dodaje, że w dorobku miał także transfery takich gwiazd, jak Juergen Klinsmann, Frank Rijkaard, Socrates, czy Dunga.
Jego agencja Grupo Figer do dzisiaj funkcjonuje. Jedną z najważniejszych osób w firmie jest wnuczka Stephanie.
Mecz, który zatrzymało UFO >>
"Na biurku leży już oferta". Mistrz świata chce trenować Polaków >>