Nie mogło być inaczej! To dlatego wygrał Robert Lewandowski

Robert Lewandowski wygrał plebiscyt "Przeglądu Sportowego" i obronił tytuł Sportowca Roku w Polsce. Werdykt kibiców nie mógł być inny. W roku olimpijskim nawet złoci medaliści z Tokio musieli uznać wyższość kapitana piłkarskiej reprezentacji.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Robert Lewandowski podczas Gali Mistrzów Sportu PAP / Piotr Nowak / Robert Lewandowski podczas Gali Mistrzów Sportu
Młociarka Anita Włodarczyk, która była największą konkurentką Roberta Lewandowskiego, wróciła z Tokio bogatsza o złoty medal. Trzeci w karierze, czym dorównała samej Irenie Szewińskiej i już tylko jednego olimpijskiego złota brakuje jej do Roberta Korzeniowskiego.

Również biegaczki i biegacze ze sztafety mieszanej 4x400 Natalia Kaczmarek, Justyna Święty-Ersetic, Iga Baumgart-Witan, Małgorzata Hołub-Kowalik, Karol Zalewski, Kajetan Duszyński i Dariusz Kowaluk, chodziarz Dawid Tomala i młociarz Wojciech Nowicki zostali w 2021 roku mistrzami olimpijskimi.

To fantastyczne osiągnięcia - absolutny szczyt. Ale triumf Roberta Lewandowskiego, choć "Lewy" nie poprowadził Polski do medalu mistrzostw Europy czy bezpośredniego awansu do mistrzostw świata w Katarze, w plebiscycie na - de facto - najpopularniejszego sportowca w kraju nie może dziwić.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: solówka a la Messi! Mijał rywali jak tyczki
Wszyscy wyżej wymienieni osiągnęli mistrzostwo w swoich dziedzinach i należy im się za to wielki szacunek, ale nie zapominajmy, że Lewandowski, mimo braku sukcesu z drużyną narodową, również jest na dachu świata. A wspinał się na niego nieporównywalnie trudniejszym szlakiem.

I nie chodzi o to, że nie był złotym dzieckiem polskiego futbolu, a jego droga na piłkarski Olimp była pełna zakrętów i ślepych zaułków (więcej TUTAJ). Włodarczyk w ostatnim czasie też zmagała się z problemami, by być gwiazdą IO. Chodzi o niesamowitą konkurencję, którą musiał pokonać.

Według danych Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej (FIFA), futbol uprawia 265 mln ludzi na całym świecie, a 3,5 mld, czyli blisko co drugi mieszkaniec Ziemi, deklaruje się jako kibic piłki nożnej. A jednym z najlepszych, o ile nie najlepszym w 2021 roku przedstawicielem najpopularniejszej dyscypliny sportu był właśnie Lewandowski.

Ktoś powie, że nie wygrał Złotej Piłki, którą uhonorowano Leo Messiego. Ale Włodarczyk też nie wygrała plebiscytu European Athletics na najlepszą lekkoatletkę Starego Kontynentu. Pokonała ją Sifan Hassan, biegaczka-multimedalistka z Tokio.

A minimalna porażka z być może najwybitniejszym piłkarzem wszech czasów nie jest ujmą, ale mimo to światowe media pisały o niedocenieniu "Lewego" przez jurorów. Fakty są bowiem takie, że w ubiegłym roku żaden z ponad ćwierć miliarda piłkarzy nie osiągnął tyle co Polak.

33-latek sięgnął z Bayernem po Klubowe Mistrzostwo Świata, mistrzostwo Niemiec i Superpuchar Niemiec. Ponadto, w żadnej z najmocniejszych lig krajowych w Europie nie było w 2021 roku piłkarza, który został zarówno mistrzem, jak i królem strzelców. A "Lewy" koronę zdobył w sposób spektakularny.
Pobił "niepobijalny", 49-letni rekord Gerda Muellera pod względem goli w jednym sezonie (41). Dość powiedzieć, że poza genialnymi Leo Messim i Cristiano Ronaldo nie było w XXI wieku piłkarza, który przekroczyłby granicę 40 ligowych trafień w jednych rozgrywkach. Sięgnął też po pierwszego w karierze Złotego Buta dla najlepszego ligowego strzelca w Europie.

W całym 2021 roku zdobył łącznie 69 bramek i został (po raz trzeci z rzędu!) najskuteczniejszym piłkarzem świata. Był najlepszy pod względem goli w lidze (43) i Lidze Mistrzów (11), czyli najważniejszych klubowych rozgrywkach w Europie. Dla kadry zdobył 11 bramek, w tym trzy na Euro 2020, wyrównując reprezentacyjny rekord sprzed 47 lat.

Piłka nożna to zdecydowanie najpopularniejsza, zarówno pod względem uprawiania, jak i śledzenia, dyscyplina sportu, a jej globalną gwiazdą i jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci jest właśnie Lewandowski. "Lewy" jest idolem i wzorem nie tylko nad Wisłą czy w Niemczech, ale dla setek milionów osób od Limy po Pekin.

Igrzyska olimpijskie to czysto teoretycznie największe wydarzenie sportowe w roku, ale występy Biało-Czerwonych w Tokio nie cieszyły się takim zainteresowaniem kibiców jak mecze reprezentacji Polski na Euro 2020. Najchętniej oglądaną transmisją z Tokio było spotkanie siatkarzy, które śledziło w Polsce 3,2 mln osób. Tymczasem mecze Polski podczas mistrzostw Europy przyciągnęły przed telewizory od 7,5 do 8,5 mln kibiców.

Znając te dane, kolejny triumf "Lewego" w plebiscycie na Sportowca Roku, nie jest żadnym zaskoczeniem albo niesprawiedliwością dla złotych medalistów z Tokio. Tytuł został mu przecież przyznany głosami kibiców, a brutalna prawda jest taka, że na ich wyobraźnię bardziej działa niesamowita regularność będącego w centrum uwagi od stycznia do grudnia Lewandowskiego niż kilka dni chwały olimpijczyków.

Czy Robert Lewandowski zasłużenie został wybrany Sportowcem Roku?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×