Reprezentacja Polski nadal pozostaje bez selekcjonera. Wakat na tym stanowisku pojawił się po tym, jak Paulo Sousa postanowił porzucić współpracę z PZPN-em na rzecz trenowania ekipy Flamengo Rio de Janeiro.
Cezary Kulesza nadal szuka następcy Portugalczyka. Ostatnio portal WP SportoweFakty ustalił, że prezes PZPN-u bardzo poważnie rozpatruje kandydaturę Andrija Szewczenki na stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski. Jego asystentem miałby być Jerzy Dudek.
"W ostatnich tygodniach faworytem wyścigu wydaje się być Adam Nawałka, ale jak słyszymy w związku, wcale nie jest on najlepszym kandydatem wg samego prezesa PZPN" - podkreślał Marek Wawrzynowski.
ZOBACZ WIDEO: PZPN oferował pracę Engelowi? Były selekcjoner mówi wprost
"Super Express" zaznacza, że Ukrainiec mógłby liczyć na konkretne pieniądze z Polskiego Związku Piłki Nożnej.
"Jak wynika z ustaleń 'Super Expressu', sam Szewczenko miałby być mocno zainteresowany pracą w reprezentacji Polski i chociaż prezes PZPN nie miałby zamiaru spełniać oczekiwań finansowych Ukraińca, które są na poziomie 3 mln euro rocznie, to były selekcjoner naszych wschodnich sąsiadów mógłby liczyć na nieco mniejsze zarobki" - podkreśla tabloid.
Chodzi o 200 tysięcy euro miesięcznie, co daje blisko 2,5 mln euro w skali roku. Nie są to bez wątpienia małe pieniądze.
Czytaj także:
> "Tak się nie robi". Borek zły na Kuleszę za zamieszanie z Nawałką
> Nowa oferta dla "Lewego". Tym razem go zadowoli?