Bezlitosna Korona - relacja z meczu Odra Wodzisław - Korona Kielce

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Nie tak wyobrażali sobie piłkarze Odry powrót na ligowe boiska po reprezentacyjnej przerwie. Do Wodzisławia przyjechała Korona Kielce, która w dwóch dotychczasowych wyjazdowych spotkaniach wyjeżdżała na tarczy z boisk rywali. Był to również przełomowy mecz dla trenera kielczan Marka Motyki, który prowadząc inne drużyny ligowe do tej pory nigdy w Wodzisławiu nie wygrał.

W tym artykule dowiesz się o:

Trener Wieczorek w porównaniu z ostatnim meczem z Piastem Gliwice zdecydował się na grę dwoma napastnikami. Miejsce środkowego pomocnika Aleksandra Kwieka zajął Litwin Tomas Radzinevicius. Do roszad doszło również w linii defensywnej gospodarzy. Od pierwszych minut na boisko wybiegli debiutujący w naszej lidze Rodrigo Moledo oraz były zawodnik Korony Adam Mójta, który zastąpił pauzującego za czerwoną kartkę Roberta Kłosa.

W drużynie gości swój debiut w barwach koroniarzy zaliczyli dwaj starzy znajomi naszej ligi: Aleksandar Vuković i Nikola Mijailović. Swoją szansę w linii napadu dostał tym razem Ernest Konon, który zastąpił Pawła Buśkiewicza.

Początek spotkania, to przewaga Odry, która w przeciągu jednej minuty stworzyła sobie dwie świetne okazje. W 5. minucie po precyzyjnym dośrodkowaniu Piotra Piechniaka z prawej strony boiska, do strzału głową doszedł Radzinevicius i posłał piłkę minimalnie obok słupka. Chwilę później Radzinevicius zacentrował z lewego skrzydła do Daniela Bueno, a temu po zabrakło centymetrów, by wślizgiem wpakować futbolówkę do siatki. Kolejna szansa gospodarzy, to 15. minuta spotkania i indywidualna akcja Radzineviciusa, Litwin kapitalnie minął Hernaniego, ale uderzając z ostrego kąta posłał piłkę wyraźnie obok słupka.

Po niemrawym początku do głosu zaczęli dochodzić podopieczni Marka Motyki. Sygnał do ataku dał Cezary Wilk, który po krótkim podaniu Ediego, huknął z dystansu, ale lecącą w środek bramki piłkę z łatwością złapał Stachowiak. W 19. minucie koszmarny błąd popełnił Stachowiak, który minął się z piłką poza polem karnym. W efekcie do oddania strzału na pustą bramkę sposobił się Konon, jednak kapitalną interwencją uprzedził go Moledo.

Kolejna groźna akcja gości w tym meczu przyniosła im prowadzenie. Na zegarze widniała 27. minuta spotkania, gdy wszędobylski Edi sprytnie podał do zupełnie niepilnowanego Pawła Sobolewskiego, a ten trafił do siatki lekkim strzałem po ziemi z 11 metrów. Piłka minęła bezradnego Adama Stachowiaka i ugrzęzła w siatce.

Po stracie bramki piłkarze gospodarzy nie mieli pomysłu na sforsowanie linii defensywnej gości. Kielczanie w tym fragmencie meczu spisywali się bardzo pewnie i nie pozwalali na wiele piłkarzom Odry. Jedyną okazję do odrobienia strat w końcówce pierwszej połowy spotkania podopieczni Wieczorka mieli w 37. minucie po stałym fragmencie gry. Po zamieszaniu w polu karnym i uderzeniu głową Piechniaka piłkę z linii bramkowej Korony wybił Vuković.

Na drugą połowę gospodarze wyszli z jedną zmianą. Słabo grającego Marcina Dymkowskiego zastąpił Aleksander Kwiek. Miejsce obok Moledo zajął przesunięty z linii pomocy Marcin Malinowski, natomiast były zawodnik korony wypełnił lukę po kapitanie Odry.

Początek drugiej części, to mizerna gra obu zespołów. O ile nie można było się dziwić postawie prowadzącym w tym meczu gościom, to postawa Odry dawała już dużo do myślenia. Pierwsze godne odnotowania zagrożenie pod bramką Radosława Cierzniaka miało miejsce w 62. minucie kiedy, to w zamieszaniu w polu karnym Korony, strzały Bueno i Piechniaka zostały zablokowane przez dobrze dysponowanych w tym meczu defensorów „złocisto-krwistych” .W 65. minucie nastąpiła sytuacja rozstrzygająca losy spotkania. Fatalny błąd popełnił Marcin Kokoszka, który zbyt lekko podał piłkę do Stachowiaka. Skrzętnie wykorzystał, to Edson bez trudu wygrywając pojedynek sam na sam z golkiperem Odry.

Zaraz po stracie drugiej bramki dobrą okazję do zdobycia kontaktowego gola miał Deivydas Matulevicius jednak jego próbę strzału świetnie wybronił Cierzniak. Do końca spotkania podopieczni Wieczorka walczyli o uratowanie twarzy w tym meczu. Jednak próby gospodarzy nie na wiele się zdały.

Odra Wodzisław - Korona Kielce 0:2 (0:1)

0:1 - Sobolewski 27'

0:2 - Edson 65'

Składy:

Odra Wodzisław: Stachowiak - Kokoszka (75' Chwalibogowski), Moledo, Dymkowski (46' Kwiek), Mójta, Piechniak, Malinowski, Kuranty, Wodecki, Radżinevicius (63' Matulevicius), Bueno.

Korona Kielce: Cierzniak - Kuzera, Markiewicz, Hernani, Mijailović (52' Paknys), Łatka, Vuković, Wilk, Sobolewski (60' Edson), Konon (81' Zganiacz), Edi.

Żółte kartki: Dymkowski, Kuranty, Mójta, Wodecki (Odra) oraz Wilk, Konon (Korona).

Sędzia: Artur Radziszewski (Warszawa).

Widzów: 3000.

Źródło artykułu: