Jerzy Brzęczek zastąpił Adriana Gulę na stanowisku pierwszego trenera Wisły Kraków. I od razu staje przed arcytrudnym zadaniem, bo Wisła w poniedziałek zagra z Górnikiem Łęczna, czyli bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie.
Górnik nie zaczął sezonu najlepiej, ale w ostatnich pięciu meczach zdobył jedenaście punktów, a do tego jest w gronie ćwierćfinalistów Pucharu Polski.
- Ostatni okres w wykonaniu Górnika jest doskonały. Trener Kamil Kiereś jest bardzo dobrym fachowcem i z jego drużynami nigdy nie gra się łatwo. Ostatnie wyniki spowodowały, że piłkarze Górnika złapali dużo pewności siebie. Jest to zespół na fali wznoszącej, natomiast grając na własnym stadionie to my będziemy starali się narzucić rywalowi swój styl gry - powiedział trener Brzęczek na konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: Miał zawał serca na boisku! Wrócił do gry
W przypadku ewentualnej przegranej z Górnikiem zespół Wisły znajdzie się w strefie spadkowej. - Nie zajmuję się symulacjami i statystykami. Dla nas najważniejsze jest to, że wszystko mamy we własnych rękach. Jakiekolwiek analizowanie terminarza jest w moim odczuciu niepotrzebne - dodał nowy szkoleniowiec Wisły.
Wisła zdobyła dotychczas zaledwie dwadzieścia jeden punktów. Przegrała oba mecze w 2022 roku i nie tyle nie strzeliła w nich ani jednego gola, co nie oddała ani jednego celnego strzału. - Ci piłkarze mają zdecydowanie większe umiejętności niż sugerowałaby to liczba zdobytych punktów i miejsce w tabeli. Piłka jednak uczy pokory i nie tylko umiejętności są ważne, ale też to, jak funkcjonuje drużyna - przyznał trener Brzęczek.
W poniedziałkowym spotkaniu z Górnikiem nie należy spodziewać się zbyt wielu zmian w składzie Wisły. - Nie będziemy robić żadnej rewolucji. Mam tu na myśli zarówno system gry, jak i kwestie personalne. Mamy swoje przemyślenia, przygotowaliśmy pewne opcje na poniedziałkowe spotkanie. Ten zespół potrzebuje pewności siebie. To pierwszy tydzień mojej pracy i patrzę z pełnym optymizmem na to, co przeżyliśmy - podsumował były selekcjoner.
Początek meczu Wisła Kraków - Górnik Łęczna w poniedziałek o godz. 18.
CZYTAJ TAKŻE:
Wielka strata Górnika. Podolski czeka na diagnozę
Tomasz Kaczmarek dumny z drużyny. "Musieliśmy cierpieć, ale w piłce trzeba umieć to robić"