Twarde stanowisko ministra sportu. "Nie powinniśmy legitymizować działań Putina. Nawet kosztem awansu na mundial"

- Rosja powinna zostać pozbawiona możliwości organizowania dużych imprez sportowych. Wykorzystamy wszystkie możliwości dyplomatyczne, które posiadamy, żeby do tego doprowadzić - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty minister sportu Kamil Bortniczuk.

Grzegorz Wojnarowski
Grzegorz Wojnarowski
Kamil Bortniczuk Newspix / MICHAL CHWIEDUK / FOKUSMEDIA.COM.PL / Na zdjęciu: Kamil Bortniczuk
Grzegorz Wojnarowski, WP SportoweFakty: W jaki sposób poprzez sport można napiętnować Rosję za jej inwazję na terytorium Ukrainy? Kamil Bortniczuk, minister sportu w rządzie Mateusza Morawieckiego: Podczas dzisiejszej Rady Ministrów rozmawialiśmy o tym, że sport ma teraz znaczenie polityczne, bo poprzez działania w jego obszarze możemy w zdecydowany i zauważalny sposób wyrazić nasz sprzeciw wobec działań Rosji. O ile sankcje gospodarcze mogą być przez długi czas niezauważalne dla przeciętnego Rosjanina, o tyle sankcje w obszarze sportu będą od razu zauważone przez wszystkich. A sankcje mają właśnie taki cel. Spowodować, że społeczeństwo zwróci uwagę na niewłaściwe postępowanie ludzi nim rządzących.

Uważamy, że Rosja powinna zostać pozbawiona możliwości organizowania dużych imprez sportowych, a tylko w tym roku, pomijając baraż z Polską, Rosja ma być gospodarzem finału piłkarskiej Ligi Mistrzów i mistrzostw świata w siatkówce mężczyzn. Byłoby bardzo źle, gdyby Rosjanom mimo wszystko pozwolono zorganizować tak znaczące i doniosłe dla świata wydarzenia. Władimir Putin bez wątpienia wykorzystałby to w swojej wewnętrznej polityce jako dowód, że społeczność międzynarodowa przechodzi do porządku dziennego nad tym, co dzieje się na Ukrainie.

Skupmy się na tym, co najbliżej. 24 marca w Moskwie ma zostać rozegrany mecz barażowy eliminacji mistrzostw świata 2022 Rosja - Polska. Słyszymy, że polski rząd chce przeprowadzić ofensywę dyplomatyczną, by przenieść to spotkanie na teren neutralny. Jak ona będzie wyglądać?

Osobiście wystosuję list do ministrów sportu krajów Unii Europejskiej oraz Wielkiej Brytanii, w którym będę prosił o poparcie naszego stanowiska. W ramach solidarności z Ukrainą zwrócę się do nich o wykorzystanie wszystkich posiadanych wpływów i doprowadzenie do odwołania tych międzynarodowych imprez sportowych, które mają się odbyć na terenie Federacji Rosyjskiej. Wystosuję wniosek do FIFA o przeniesienie barażu z Rosją na teren neutralny. Nasi dyplomaci, na czele z prezydentem Andrzejem Dudą i premierem Mateuszem Morawieckim zobowiązali się, że w rozmowach o katalogu sankcji na forum międzynarodowym będą podnosić również temat sankcji w obszarze sportu.

ZOBACZ WIDEO: Miał zawał serca na boisku! Wrócił do gry
Pieniądze, które Rosja wykłada na futbol poprzez swoje potężne firmy czy oligarchów, daje jej w tym środowisku bardzo silną pozycję. Odebranie jej organizacji barażu z Polską, nie wspominając o finale Ligi Mistrzów, będzie bardzo trudne.

Tak będzie, natomiast poruszymy niebo i ziemię, wykorzystamy wszystkie formalne i nieformalne możliwości dyplomatyczne, które posiadamy, żeby do tego doprowadzić. Efekt nie jest oczywiście pewny, ale zrobimy co w naszej mocy, żeby osiągnąć ten cel.

W najbliższym czasie do rosyjskiej stolicy ma jechać nie tylko piłkarska reprezentacja, ale i Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, która zagra w ćwierćfinale siatkarskiej Ligi Mistrzów z Dynamem Moskwa. Jakie jest pańskie stanowisko w sprawie wyjazdów polskich sportowców do Rosji na imprezy rangi międzynarodowej?

Poza piłkarską kadrą oraz zespołem z Kędzierzyna-Koźla do Rosji mają jechać jeszcze polskie piłkarki ręczne, a docelowo reprezentacja siatkarzy, jeśli do sierpnia mistrzostwa świata nie zostaną przeniesione. Moje stanowisko jest takie, że nie powinniśmy w żaden sposób uwiarygodniać polityki Władimira Putina poprzez uczestnictwo w rozgrywkach sportowych na terenie Federacji Rosyjskiej. Ostateczna decyzja nie należy jednak do mnie, a do władz odpowiednich związków, z którymi jesteśmy w kontakcie. Trzeba będzie podjąć trudne decyzje, ale przyszedł taki czas, w którym są one konieczne.

Jeśli FIFA nie zawiesi Rosji, odmowa gry w barażu w Moskwie skończy się dla naszej reprezentacji walkowerem.

Zrobimy wszystko, żeby Polski Związek Piłki Nożnej nie musiał wybierać między zagraniem tego meczu na rosyjskiej ziemi, a walkowerem i utratą szans na grę na mistrzostwach świata w Katarze. Jeśli zaszłaby taka konieczność, a to byłby dla nas najgorszy scenariusz, ja byłbym za nie uczestniczeniem w tej rywalizacji. Uważam, że nawet kosztem braku awansu nie powinniśmy legitymizować działań Putina. Ale to moje osobista opinia.

Czytaj także:
Jan Tomaszewski nie przebiera w słowach ws. barażu. "Ludzie, opamiętajmy się"
Ekspert ocenia szanse na zawieszenie Rosji przez FIFA

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×