Jak poinformowali dziennikarze rosyjskiego serwisu sport.business-gazeta.ru, w Kazaniu doszło do katastrofy budowlanej. Na całe szczęście nikt nie ucierpiał. Co należy uznać, jako los na loterii. Bowiem ze stadionu intensywnie korzystali zarówno piłkarze III-ligowego Nefisu Kazań, rugbyści, młodzieżowcy znanego klubu Rubin Kazań, jak i zawodnicy lokalnej ligi futsalowej dla amatorów.
Co się właściwie stało? Zawaliła się część elewacji "Iskander Areny". Obiekt zostało oddany zaledwie kilkanaście miesięcy temu - pod koniec 2020 roku. Dziennikarze twierdzą, że elewacja najprawdopodobniej nie utrzymała ciężaru śniegu.
"Wstępnym powodem jest duża ilość śniegu i trudności w jego usuwaniu ze względu na cechy konstrukcyjne" - rosyjscy dziennikarze dotarli do pierwszego raportu. Nieoficjalnie wiadomo, że po raz ostatni dach obiektu był odśnieżany dwa tygodnie temu.
Aleksiej Czupin, były hokeista, a obecnie dyrektor szkoły sportowej w Kazaniu, zarządzający również stadionem, nie chciał rozmawiać z dziennikarzami o tym, co się stało. "Bez komentarza" - rzucił przedstawicielom sport.business-gazeta.ru.
Wedle ekspertów nie doszło do uszkodzenia konstrukcji obiektu. Ale trzeba będzie naprawić lub nawet wymienić w całości oryginalną i dość efektowną elewację.
Na razie obiekt został zamknięty. Nie wiadomo jeszcze, kiedy piłkarze, młodzieżowcy, rugbyści i dzieci ze szkoły sportowej będą mogli wrócić do treningu.
Czytaj także: Rosja zmienia przepisy. Mecz barażowy z Polską jednak z kibicami >>
Czytaj także: "Polska gotowa natychmiast podjąć działania". Jest oficjalne pismo >>