Cezary Kulesza przeszedł od słów do czynów. W sobotę kierownictwo PZPN zakomunikowało, że Biało-Czerwoni nie zagrają w barażu z Rosją (24 marca). Pierwotnie ten mecz miał zostać rozegrany w Moskwie. Później szwedzka federacja poszła w ślady Polaków.
Po ataku Rosji na Ukrainę do tablicy wywołany został Gianni Infantino. - Mamy nadzieję, że ta sytuacja zostanie rozwiązana jak najszybciej - stwierdził szef FIFA w trakcie wideokonferencji (więcej TUTAJ). Władze FIFA odwlekają ostateczną decyzję w sprawie meczów "Sbornej" na arenie międzynarodowej.
Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej jest krytykowana za opieszałość. W tym momencie Jakub Kwiatkowski bierze pod uwagę różne rozwiązania.
- To, co robi FIFA, to jest wstyd. Konferencja Gianniego Infantino to było jakieś kuriozum. Jeśli FIFA będzie chciała nas wyrzucić, to niech wyrzuca - grzmiał rzecznik prasowy PZPN w rozmowie Polsatem.
W takiej sytuacji sport schodzi na dalszy plan. Piłkarze reprezentacji Polski nie wyobrażają sobie gry z Rosją.
Czytaj także:
Cały świat pisze o decyzji Polaków i słowach Lewandowskiego!
Jest reakcja rządu i PZPN. Ukraińcy przyjęli ofertę
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w tej roli Lewandowskiego jeszcze nie widzieliśmy. Co on trzyma w dłoni?