Sytuacja kadrowa Juventusu jest trudna, a mimo to radzi sobie całkiem dobrze w ostatnich tygodniach. Wzmocniony Dusanem Vlahoviciem wywiera presję na najlepszych w tabeli Napoli, Milanie oraz Interze, a także umacnia się na miejscu premiowanym awansem do kolejnej edycji Ligi Mistrzów. W celu pozostania w gronie poważnych kandydatów na mistrza Włoch potrzebował zwycięstwa z nieobliczalną Spezią Calcio.
W bramce Bianconerich nie zabrakło Wojciecha Szczęsnego, który w środę zwolnił miejsce między słupkami Mattii Perinowi. Włoch dostał możliwość pokazania się w meczu pucharowym. Po stronie Spezii tym razem jeden Polak. Arkadiusz Reca zajął miejsce na lewej stronie obrony, a Jakub Kiwior nie zagrał w Turynie z powodu nadmiaru żółtych kartek.
Juventus ruszył z impetem na bramkę Ivana Provedela. Początek meczu należał do podopiecznych Massimiliano Allegriego. Potwierdzeniem był gol Alvaro Moraty w 21. minucie po dograniu Manuela Locatelliego. Włoch doskonale wypatrzył i uruchomił podaniem lepiej ustawionego Hiszpana. Cała akcja bramkowa była efektem katastrofalnego wybicia piłki przez Ivana Provedela.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co mu strzeliło do głowy? Szokujące zachowanie piłkarza!
Po przeciwnej stronie boiska działo się niewiele i Wojciech Szczęsny mógł gratulować kompanom z pola coraz to nowych skutecznych interwencji w obronie. Spezia miała problem z przeprowadzeniem groźnego ataku, odbijała się w pierwszej połowie od broniących graczy z Turynu.
Pierwsze ostrzeżenie dla Juventusu było w 52. minucie. Przypomniał o sobie Emmanuel Gyasi i po wyprowadzeniu w pole obrońców, sprawdził koncentrację Szczęsnego. Ta pozostała bez zarzutu, dlatego Bianconeri utrzymali prowadzenie. Spezia była groźniejsza i w 71. minucie Rey Manaj miał możliwość pokonania Polaka. W sumie to goście oddali w tym meczu więcej strzałów celnych, choć na zanosiło się na to po 45 minutach.
Druga połowa była nerwowa dla turyńczyków. Tych na trybunach i tych na boisku. Szczęsny musiał zapracować na czyste konto, a każdy błąd czy to Polaka, czy to obrońców Juventusu groził stratą punktów. Tak się jednak nie stało, a poza wynikiem, pozytywną wiadomością był powrót po wyleczeniu kontuzji Federico Bernardeschiego.
Juventus FC - Spezia Calcio 1:0 (1:0)
1:0 - Alvaro Morata 21'
Składy:
Juventus: Wojciech Szczęsny - Danilo, Daniele Rugani, Matthijs De Ligt, Luca Pellegrini (63' Federico Bernardeschi) - Manuel Locatelli, Arthur Melo, Adrien Rabiot - Juan Cuadrado, Dusan Vlahović (85' Moise Kean), Alvaro Morata
Spezia: Ivan Provedel - Salva Ferrer, Martin Erlić, Dimitrios Nikolaou, Arkadiusz Reca - Kevin Agudelo, Giulio Maggiore (76' Mehdi Bourabia), Simone Bastoni - Daniele Verde, Rey Manaj (76' Wiktor Kowalenko), Emmanuel Gyasi
Żółte kartki: Vlahović, Pellegrini, Bernardeschi (Juventus) oraz Erlić, Bourabia (Spezia)
Sędzia: Luca Massimi
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | AC Milan | 38 | 26 | 8 | 4 | 69:31 | 86 |
2 | Inter Mediolan | 38 | 25 | 9 | 4 | 84:32 | 84 |
3 | SSC Napoli | 38 | 24 | 7 | 7 | 74:31 | 79 |
4 | Juventus FC | 38 | 20 | 10 | 8 | 57:37 | 70 |
5 | Lazio Rzym | 38 | 18 | 10 | 10 | 77:58 | 64 |
6 | AS Roma | 38 | 18 | 9 | 11 | 59:43 | 63 |
7 | ACF Fiorentina | 38 | 19 | 5 | 14 | 59:51 | 62 |
8 | Atalanta BC | 38 | 16 | 11 | 11 | 65:48 | 59 |
9 | Hellas Werona | 38 | 14 | 11 | 13 | 65:59 | 53 |
10 | Torino FC | 38 | 13 | 11 | 14 | 46:41 | 50 |
11 | US Sassuolo | 38 | 13 | 11 | 14 | 64:66 | 50 |
12 | Udinese Calcio | 38 | 11 | 14 | 13 | 61:58 | 47 |
13 | Bologna FC | 38 | 12 | 10 | 16 | 44:55 | 46 |
14 | Empoli FC | 38 | 10 | 11 | 17 | 50:70 | 41 |
15 | Sampdoria Genua | 38 | 10 | 6 | 22 | 46:63 | 36 |
16 | Spezia Calcio | 38 | 10 | 6 | 22 | 41:71 | 36 |
17 | US Salernitana 1919 | 38 | 7 | 10 | 21 | 33:78 | 31 |
18 | Cagliari Calcio | 38 | 6 | 12 | 20 | 34:68 | 30 |
19 | Genoa CFC | 38 | 4 | 16 | 18 | 27:60 | 28 |
20 | Venezia FC | 38 | 6 | 9 | 23 | 34:69 | 27 |
Czytaj także: Samba Lazio w polu karnym Cagliari
Czytaj także: Grad goli. Inter Mediolan przełamał się