W tym artykule dowiesz się o:
W poprzedniej rundzie Ligi Konferencji piłkarze Olympique wyeliminowali Karabach Agdam. Drużyna z Bazylei, dzięki wygraniu grupy, w 1/16 finału nie musiała rywalizować.
Niemal od początku spotkania w Marsylii przewagę uzyskali gospodarze. Francuska drużyna prowadzenie powinna objąć w 9. minucie. Gospodarze dwie okazje wykreowali sobie w przeciągu kilkudziesięciu sekund. Najpierw, po rajdzie, prawą stroną Cengiz Under uderzył z ok. 16 metrów i trafił w słupek. Po chwili z kilku metrów strzelał Dimitri Payet, tuż obok bramki.
Najważniejszym momentem 1. połowy była 16. minuta. W zamieszaniu obrońca gości wybił piłkę sprzed linii, po chwili Andy Pelmard przewrócił Matteo Guendouziego. Do piłki podszedł Arkadiusz Milik i technicznym uderzeniem pokonała Heinza Lindnera.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 89. minuta, remis i nagle to! Można oglądać bez końca
Prowadząc gospodarze szukali kolejnych goli. Dwie kolejne okazje miał Polak. Milik najpierw zmarnował sytuację sam na sam z bramkarzem, a po chwili nie trafił głową w piłkę sześć metrów przed bramką. Olympique w 1. połowie mógł podwyższyć wynik m.in. po strzale Guendoziego, kiedy piłkę sprzed linii wybił obrońca.
Piłkarze FC Basel atakowali sporadycznie. W premierowej odsłonie stworzyli sobie dwie szanse. W 33. minucie Dan Ndoye uderzał z ostrego kąta, ale trafił w boczną siatkę. Z kolei chwilę przed przerwą ten sam zawodnik strzałem sprzed pola karnego zmusił Steva Mandandę do pokazania najwyższych umiejętności.
Po zmianie stron obraz gry nie zmienił się. Wciąż więcej z gry mieli piłkarze z Marsylii, zawodnicy FC Basel szans szukali po sporadycznych wyjściach. Po jednej z nich w 57. minucie metr obok słupka główkował Fedor Czałow. W odpowiedzi strzał Gersona przed linią bramką zablokował Tomas Tavares.
Po godzinie gry kolejną szansę w meczu zmarnował Milik. Po podaniu Payeta reprezentant Polski uderzył płasko, jednak trafił w słupek! Milik w końcu zdobył drugiego gola. W 68. minucie środkiem w pole karne wszedł z piłką Valentin Rongier, bramkarz odbił dość prosty strzał. Do piłki dopadł Milik i potężnym strzałem trafił pod poprzeczkę.
Bezradni przez większość spotkania gracze FC Basel w końcówce dali sobie nadzieję przed rewanżem. W 79. minucie po prostopadłym zagraniu Sebastian Esposito w sytuacji sam na sam trafił na 2:1. W 85. minucie gola samobójczego omal nie zdobył Rongier, Mandanda tuż sprzed linii wygarnął piłkę.
Zawodnicy z Marsylii wygrali, ale po meczu mogą mieć do siebie pretensje o brak skuteczności. Przed rewanżem w kolejny czwartek Szwajcarii wszystko jest jeszcze możliwe. W nim nie zagra pauzujący za żółte kartki Payet.
Olympique Marsylia - FC Basel 2:1 (1:0) 1:0 - Arkadiusz Milik (k.) 19' 2:0 - Arkadiusz Milik 68' 2:1 - Sebastian Esposito 79'
Składy:
Olympique Marsylia: Steve Mandanda - Valentin Rongier, William Saliba, Duje Caleta-Car, Sead Kolasinac (78' Luan Peres) - Boubacar Kamara, Gerson - Matteo Guendozi, Dimitri Payet (78' Amine Harit) - Arkadiusz Milik, Cengiz Under.
FC Basel: Heinz Lindner - Tomas Tavares, Fabian Frei, Andy Pelmard, Noah Katterbach - Taulant Xhaka (70' Wouter Burger), Pajtim Kasami - Dan Ndoye, Sebastian Esposito, Liam Miller (70' Joelson) - Fedor Czałow (70' Darian Males).
Żółte kartki: Payet (Olympique) oraz Males (Basel).
Sędzia: Irfan Peljto (Bośnia i Hercegowina).
Czytaj także: Liga Mistrzów. Wyniki wtorkowych meczów Szaleństwo na Santiago Bernabeu! Madryt szaleje, Paryż znowu we łzach!