Nasz piłkarz nie chce kontynuować kariery w Rosji. Po tym, gdy ten kraj zaatakował Ukrainę i wypowiedział jej wojnę, Grzegorz Krychowiak jasno się określił. Postanowił jak najszybciej rozwiązać kontrakt z FK Krasnodar.
Kluczowy piłkarz reprezentacji Polski trafił do drużyny na początku sezonu z Lokomotiwu Moskwa za 4 miliony euro. Podpisał umowę do czerwca 2024 r. na bardzo dobrych warunkach. W Krasnodarze Krychowiak zarabia podobnie jak w Moskwie - ok. 3 miliony euro za sezon. I właśnie te kwoty sprawiają, że obecny klub Polaka nie chce tak łatwo z niego zrezygnować.
Nie chciał wakacji
Dochodzi do tego również fakt, że Krychowiak był do tej pory bardzo ważnym zawodnikiem drużyny. Z miejsca, zaraz po transferze, został kapitanem Krasondaru i wystąpił w 16 meczach (5 goli, 2 asysty).
ZOBACZ WIDEO: Kamil Grosicki spotkał się z selekcjonerem reprezentacji Polski. Będzie wielki powrót?
Negocjacje Krychowiaka z prezesami Krasnodaru nie są łatwe. Klub nie chce wyjść na tej transakcji na zero, a nasz piłkarz też przystaje przy swoim. Wszystko wskazuje na to, że to przeciąganie liny potrwa jeszcze kilka dni.
Krychowiak przebywa obecnie w Rosji. Zawodnik nie zgodził się na propozycję, z jaką klub zwrócił się do reszty zagranicznych graczy. Ośmiu z nich ma "zawieszone kontrakty", choć to tylko ładny przekaz płynący z klubu. W rzeczywistości Cristian Ramirez, Junior Alonso, Remy Cabella, Viktor Claesson, Kaio Pantaleao, Wanderson, John Cordoba i Erik Botheim dostali wolne i udali się na wakacje.
Krychowiak, jako jedyny z zagranicznych zawodników, pokazał charakter i zdecydował się na radykalne kroki. Jako jedyny z polskich piłkarzy występujących w rosyjskiej lidze zamieścił również w swoich mediach społecznościowych oświadczenie sprzeciwiające się gry z Rosją w eliminacjach MŚ 2022.
- My, piłkarze reprezentacji Polski, wspólnie z PZPN podjęliśmy decyzję, że w wyniku agresji Rosji na Ukrainę nie zamierzamy wystąpić w barażowym meczu z Rosją. Nie jest to łatwa decyzja, ale w życiu są ważniejsze sprawy niż piłka nożna - brzmi fragment oświadczenia.
Kłamstwa Rosjan
Nieprawdą jest także to, co pisały o naszym graczu rosyjskie media. Polak nie stał na czele "buntu" w zespole i nie namawiał zagranicznych zawodników, by razem z nim odeszli z Krasnodaru. Jego koledzy wybrali inną drogę i wyjechali na wczasy, ale rosyjskie portale zrobiły z Krychowiaka kozła ofiarnego nazywając go "szczurem" i "buntownikiem".
W dwóch tegorocznych spotkaniach Krasnodaru, polski pomocnik nie znalazł się nawet w kadrze meczowej. Jest odsunięty od zespołu.
Ma plan B
Jak potwierdziliśmy w otoczeniu Krychowiaka, reprezentant Polski otrzymał kilka ciekawych ofert po poniedziałkowych decyzjach. FIFA zezwoliła bowiem zagranicznym piłkarzom oraz trenerom pracującym w Rosji na zamrożenie swoich umów do lata tego roku. Dała graczom możliwość zmiany klubu na okres kilku miesięcy.
Dzięki temu Krychowiak ma plan B, z którego zamierza skorzystać. Jak ustaliliśmy, jeżeli Polak nie zdoła rozwiązać umowy z Krasnodarem, skorzysta z opcji wypożyczenia. Priorytetem jest dla niego regularna i natychmiastowa gra. Nasz piłkarz nie chce tracić czasu i kolejnych meczów. Zamierza także kontynuować karierę w Europie.
Jest w kadrze
Krychowiak nie zagrał w tym roku jeszcze żadnego meczu, ale otrzymał powołanie na marcowe zgrupowanie reprezentacji Polski. Jak już wiemy, Polska zagra w finale baraży o mistrzostwa świata 2022 ze zwycięzcą pary Czechy - Szwecja. Mecz Biało-Czerwonych z Rosją nie odbędzie się ze względu na wykluczenie tej reprezentacji z rozgrywek międzynarodowych. Rosjanie zostali ukarani walkowerem.