Jego przyjście do Górnika Zabrze określono jako największy transfer w historii Ekstraklasy. Choćby dlatego, że nigdy wcześniej nie grał w niej mistrz świata, a Lukas Podolski zdobył ten tytuł w 2014 roku, w Brazylii.
Początki w polskiej lidze nie były łatwe, ale po wejściu w rytm treningowy Podolski szybko zaczął pokazywać klasę.
Do tej pory zdobył dla zabrzan pięć goli (trafienie z Górnikiem Łęczna było wybrane golem kolejki, a bramki ze Śląskiem i Cracovią były wśród nominowanych do tego miana), do czego dorzucił trzy asysty – w tym decydujące podanie do Pacheco, w niedzielnym meczu z Termalicą (1:1).
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski w końcu wygra Złotą Piłkę?! "I tu pojawia się problem"
Słowa dotrzymał. Pytanie co dalej
Były napastnik Bayernu słowa więc dotrzymał - pod koniec kariery przyszedł do Górnika i pomaga klubowi. Pytanie jednak co dalej. Kontrakt Poldiego kończy się po tym sezonie. Na antenie Canal Plus, po niedzielnym meczu, zawodnik przyznał, że rozmawia z Górnikiem o jego przedłużeniu, ale… nic nie jest w tym względzie przesądzone.
- Pewne jest tylko to, że chcę dalej grać w piłkę. Nie zamierzam po tym sezonie kończyć kariery. Zdrowie jest, ochota jest. Kocham futbol i będę grał dalej - mówi nam piłkarz Górnika.
Zapytanie z Ameryki, propozycje z Azji
Choć Podolski nie chce zdradzić, czy ma inne oferty, to z naszych informacji wynika, że takie już do niego napływają. Z tego co wiemy, jest zapytanie z MLS, a tam Podolski jeszcze nie grał. Są też 2-3 wstępne propozycje z Azji, a także z jednego z krajów arabskich.
Na co się zdecyduje sam zawodnik? Wcześniej Podolski podkreślał, że chciałby widzieć, w którym kierunku pójdzie Górnik, jaką klub ma wizję. Znając go, chciałby, żeby 14-krotny mistrz Polski poszedł mocno do przodu, wykorzystał swój potencjał na różnych frontach. Niestety, różnie z tym bywa, co pokazuje choćby ostatnie okienko transferowe.
Potrzebne było 150 tysięcy złotych. Ale Lewandowski przebił wszystko
Michniewicz podjął ważną decyzję