Reprezentacja Polski zremisowała 1:1 w meczu towarzyskim ze Szkocją. Był to zarazem ostatni sprawdzian Biało-Czerwonych przed finałem barażów o mundial. Styl absolutnie nie zachwycił, martwią też kontuzje, jakich doznali Arkadiusz Milik oraz Bartosz Salamon.
Obaj musieli opuścić plac gry już w pierwszej połowie. Salamona na środku obrony zastąpił Krystian Bielik. To była dość zaskakująca decyzja Czesława Michniewicza. Wydawało się, że bardziej naturalnym wyborem będzie Marcin Kamiński lub Mateusz Wieteska.
- Trener zapytał mnie, czy jestem gotowy zagrać na środku obrony. Dwa lata tam nie grałem, ale byłem gotowy - przyznał Bielik w rozmowie z TVP Sport.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szokująca scena! Zdzielił rywala łokciem w twarz
- Jestem do dyspozycji trenera - czy to środek obrony, czy środek pomocy. Dla mnie, przyznam szczerze, jest różnica - w klubie gram na środku pomocy i tam czuje się najlepiej. Ale jeśli trzeba, będę gotowy - dodał, pytany o to, czy widzi się na pozycji środkowego obrońcy w meczu o wyjazd na mistrzostwa świata.
Biało-Czerwoni o bilety na MŚ w Katarze zagrają we wtorek (29 marca). Na Stadionie Śląskim w Chorzowie podejmą Szwedów, którzy w czwartek - po dogrywce - pokonali reprezentację Czech.
Czytaj także:
- Katastrofa, koszmar, żenada. Włoskie media zrozpaczone
- Grzegorz Lato wskazuje na błąd Czesława Michniewicza. "Szkoda, że tego nie zrobił"