Sypią się mocne i krytyczne opinie po występie Polaków w meczu sparingowym z reprezentacją Szkocji (1:1). Gra Biało-Czerwonych nie była - mówiąc delikatnie - porywająca.
Nasi piłkarze uratowali korzystny wynik dopiero w doliczonym czasie gry, gdy Krzysztof Piątek wykorzystał rzut karny.
Mateusz Borek w programie "Hejt Park" na Kanale Sportowym dostrzegł jedynie kilka pozytywów.
- W tym meczu widziałem tylko kilka pozytywów, Łukasz Skorupski w bramce, do momentu kontuzji Bartek Salamon i Szymon Żurkowski, który spisał się poprawnie i wykorzystał szansę - powiedział Mateusz Borek na Kanale Sportowym, wcześniej skomentował mecz Polaków (w duecie z Robertem Podolińskim).
ZOBACZ WIDEO: Piłkarze z zakazem gry w reprezentacji Polski? "Dałbym im szansę"
Borek był bardzo krytyczny, gdy wypowiadał się o grze reprezentacji Polski. Na tle Szkotów wyglądaliśmy kiepsko, jeśli chodzi o schematy w rozgrywaniu akcji. Znany komentator nazwał to "topornym futbolem".
- Szkocja wzniosła grę w piłkę nożną na inny poziom, to już nie jest tylko laga od tyłu na środkowego napastnika. Oni grają piłkę kontynentalną, po ziemi, ze zmianami pozycji, miłą dla oka. Mają pewnie schemat grania. My natomiast zmieniany selekcjonerów, kilku piłkarzy, ale cały czas się kręcimy wokół jednego poziomu - przyznał.
W najbliższy wtorek (29.03.) czekają nas kolejne emocje. Na Stadionie Śląskim w Chorzowie zagramy ze Szwecją. Stawką będzie awans do turnieju finałowego mistrzostw świata, które w tym roku odbędą się w Katarze. To najważniejsze spotkanie naszych piłkarzy - od wielu miesięcy.
- Znowu liczymy na atmosferę Stadionu Śląskiego, pospolite ruszenie, charakter, Roberta Lewandowskiego. Dla mnie mało jest w tym piłki. Nie wiem, może oczekuję zbyt dużo - zaznaczył.
Czytaj także:
- Katastrofa, koszmar, żenada. Włoskie media zrozpaczone
- "Bolesny mecz, ale misja wykonana". Szwedzkie media o awansie do finału