Stawka barażowego meczu jest ogromna. Reprezentacja Polski i Szwecja walczą o awans na MŚ 2022. Wygrany będzie miał ogromne powody do radości, a przegranemu pozostanie tylko niedosyt i rozczarowanie. Stadion Śląski po brzegi wypełni się kibicami.
Trudno jest wskazać faworyta spotkania w Chorzowie. Historia wskazuje na Szwedów, którzy chociażby podczas zeszłorocznego Euro 2020 ograli Biało-Czerwonych. Jednak innego zdania jest Bartosz Grzelak. To trener AIK Solna, który doskonale zna realia szwedzkiej piłki.
- Uważam, że Polska jest faworytem w tym meczu. Myślę, że szwedzka drużyna po tym, jak starsza generacja odeszła, nie jest tak samo silna, jak w ostatnich latach. Nie śledziłem wszystkich ostatnich meczów Polaków, wiem, że przeciwko Szkocji zagrali nie najlepiej, ale można ich trochę usprawiedliwić, bo jest nowy selekcjoner. Sądzę, że Polska ma dzisiaj trochę silniejszą drużynę niż Szwecja - powiedział Grzelak.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: naprawdę tak chciał czy... mu zeszło?!
Szkoleniowiec jest zdania, że będzie to wyrównany mecz, który może skończyć się po dogrywce, a nawet rzutach karnych. - W ogóle mnie to nie zaskoczy. Polska ze szwedzką defensywą może mieć takie same problemy, jak Czesi. I w ten sposób możemy mieć dogrywkę, a może nawet i rzuty karne - stwierdził.
- Polska to nie jest Anglia, Włochy czy Niemcy, tradycyjnie najsilniejsze piłkarsko narody, ale mecz z nią na wyjeździe zawsze jest trudny - dodał trener.
Mecz Polski ze Szwecją rozegrany zostanie we wtorek, 29 marca, a jego początek wyznaczono na godzinę 20:45. Transmisja w TVP 1, TVP Sport i WP Pilot, a tekstową relację przeprowadzi serwis WP SportoweFakty.
Czytaj także:
Świetne informacje ws. Roberta Lewandowskiego!
Były reprezentant Anglii kpi z Lewandowskiego. "Gra w lidze Myszki Miki"