Hiszpański "AS" nie ma wątpliwości, że przed fanami piłki nożnej trzęsienie ziemi jeżeli chodzi o transfery największych "dziewiątek" na świecie.
Temat dotyczy oczywiście również Roberta Lewandowskiego, który z ich informacji wykluczył możliwość odejścia za darmo dopiero w lecie 2023 roku. W materiale dziennikarze przekonują też, jaki wybrał kierunek na kontynuację kariery.
"Jest zdeterminowany opuścić Bayern tego lata. Jego prawdziwym marzeniem jest zakończenie kariery w Realu Madryt" - czytamy. Zawodnik miał już nawet dać taką "instrukcję" swojemu agentowi, którym jest Pini Zahavi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: naprawdę tak chciał czy... mu zeszło?!
Chętny na Lewandowskiego w najbliższym okienku transferowym będzie musiał liczyć się z wydatkiem rzędu 50-60 milionów euro.
Sytuację napastnika Bayernu "bada" też największy rywal Realu, czyli FC Barcelona. - To jest jasne, że czołowi gracze chcą dołączyć do FC Barcelona. Nie mogę powiedzieć, czy rozmawiamy z Lewandowskim i Salahem - przyznał prezydent klubu Joan Laporta w rozmowie z "RAC1".
Ciekawe informacje w mediach społecznościowych zdradził z kolei włoski specjalista od transferów Matteo Moretto. "W ostatnich tygodniach miały miejsce bezpośrednie kontakty między Laportą, a agentem "Lewego", Pini Zahavim" - poinformował i dodał, że obaj panowie mają doskonały kontakt.
Konkretów jednak nie ma. "Nie ma porozumienia z zawodnikiem, ani oficjalnej oferty dla Bayernu, który spróbuje przedłużyć Polaka, ale Barca jest czujna" - dodał.
Transfer do Realu czy Barcelony, kontynuacja kariery w Bayernie, a może jeszcze coś zupełnie innego? Zgodnie z tym, co pisze "AS", to będzie bardzo gorące lato.
En las últimas semanas se han producido contactos directos entre Laporta y el agente de Lewa, Pini Zahavi. Los dos tienen una excelente relación. No hay acuerdo ni con el jugador ni tampoco hay oferta oficial al Bayern, que intentará renovar al polaco, pero el Barça está atento.
— Matteo Moretto (@MatteMoretto) March 29, 2022
Zobacz także:
Lewandowski i inne ikony walczą o mundial. Polska chce jeden z dwóch biletów
Robert Lewandowski i Stadion Śląski. Para niekoniecznie idealna