Ivan Turina miał podpisany z Lechem dwuletni kontrakt, który zamierzał zrealizować. Po nieudanej końcówce minionego sezonu władze Kolejorza podkreślały, że chcą się pozbyć chorwackiego bramkarza. Wymownym sygnałem było przesunięcie zawodnika do rozgrywek Młodej Ekstraklasy. Turina nie zamierzał jednak zmieniać klubu. Z drugiej strony nie było zainteresowanych kupnem zawodnika, który rocznie zarabiał w Lechu 150 tysięcy euro.
Kiedy okienko transferowe zostało zamknięte, stało się jasne, że przez kolejne pół roku Turina będzie siedział co najwyżej na ławce rezerwowych Lecha. To spowodowało, że w miniony weekend zawodnik usiadł do rozmów na temat rozwiązania kontraktu. Obie strony doszły do porozumienia i Turina będzie mógł podpisać kontrakt z nowym klubem. Obie strony powinny być zadowolone. Turina będzie mógł w końcu liczyć na angaż w klubie, w którym będzie miał szansę występów w pierwszym składzie, a władze Lecha zaoszczędziły sporo pieniędzy, które musiałyby zostać wypłacone w przypadku realizacji kontraktu Chorwata.