"Emocjonalny rollercoaster". Trudno lepiej opisać to, co się stało w Madrycie

PAP/EPA / JUANJO MARTIN / Na zdjęciu: radość piłkarzy Realu Madryt
PAP/EPA / JUANJO MARTIN / Na zdjęciu: radość piłkarzy Realu Madryt

Po pewnej wygranej piłkarzy Realu w Londynie (3:1) niewielu kibiców spodziewało się emocji w rewanżu w Madrycie. Ależ się myliliśmy! Piłka nożna po raz kolejny udowodniła, dlaczego jest najbardziej popularną dyscypliną sportową na świecie.

Konia z rzędem temu, kto przewidywał, że piłkarze Chelsea FC odrobią straty (porażka 1:3) z pierwszego meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów, który tydzień temu został rozegrany w Londynie. To Real Madryt miał lekko, łatwo i przyjemnie awansować do półfinału. Nic bardziej mylnego. Po 90 minutach polski sędzia Szymon Marciniak musiał zdecydować o... dogrywce. Bo londyńczycy odrobili straty!

W doliczonym czasie gry (w 96. minucie) Karim Benzema po raz kolejny pokazał, że jest piłkarskim geniuszem. Strzelił gola - jak się potem okazało - na wagę awansu "Królewskich" do półfinału LM. Twitter oszalał.

"Nie da się nie być pod wrażeniem tego, co grają Los Blancos i tacy Panowie Piłkarze jak Luka Modrić czy Karim Benzema" - napisał dziennikarz WP SportoweFakty, Krzysztof Sędzicki.

"Emocjonalny rollercoaster" - celnie zauważył dziennikarz Eleven Sports, Marcin Gazda.

"Jezu, co to był za mecz. Jak tu nie kochać Ligi Mistrzów? Football, bloody hell!" - ocenił z kolei Grzegorz Garbacik z tygodnika "Piłka Nożna".

Andrzej Twarowski z Canal Plus Sport nie miał wątpliwości. "Wspaniały wieczór z LM" - przyznał na Twitterze.

Rafał Wolski z Viaplay wskazał na geniusz Luki Modricia i Benzemy. "Luka i Karim - KRÓLOWIE tej gry" - stwierdził.

Dariusz Wołowski z Interii również nie miał wątpliwości, że to był wielki mecz. "Trzeba być Chelsea, żeby się podnieść na Santiago Bernabeu ze stanu 1:3. Trzeba być Realem Madryt, żeby się podnosić po 3:4. Rollercoaster" - napisał na TT.

A Marek Bobakowski z naszego serwisu (SportoweFakty) nie ma wątpliwości, że to właśnie Benzema zdobędzie w tym roku "Złotą Piłkę". On, a nie Robert Lewandowski.

Żelisław Żyżyński - były dziennikarz Canal+ Sport - słusznie zauważył, że świetnie spotkanie w Madrycie poprowadził polski sędzia, Szymon Marciniak. "Po takim meczu finał Ligi Mistrzów dla Szymona Marciniaka. Cieszmy się sukcesem Polaka" - skomentował.

ZOBACZ WIDEO: Mocne sparingi Polaków przed mundialem w Katarze. "Trochę się tych meczów boję"

Komentarze (3)
avatar
who made who
13.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
oj boli du...a co niektórych , ma bolec!!! 
avatar
arekreda
13.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
po meczu widziano Pereza jak wychodził z szatni sędziego ze spuszczonymi spodniami, co oni mają schowane w sejfach że tak ładnie mają drukowaną drogę co roku w lidze mistrzów