To nie łyżwiarstwo figurowe, w którym przyznaje się punkty za wrażenia artystyczne. Cóż z tego, że Chelsea była znacznie lepsza od Manchesteru United, skoro wywozi z Old Trafford zaledwie jeden punkt.
Remis 1:1 jest o tyle niezadowalający z perspektywy gości, że to oni strzelili gola jako pierwsi, gdy efektownie do strzału z powietrza złożył się Marcos Alonso. Ale najwyraźniej zbyt długo celebrowali tego gola, bo niemal natychmiast do wyrównania doprowadził Cristiano Ronaldo, wykorzystując bajeczną asystę Nemanji Maticia. To była tak naprawdę jedyna godna odnotowania akcja Manchesteru United w całym spotkaniu.
Londyńczycy dominowali praktycznie przez całe 90 minut. Długo utrzymywali się przy piłce, mieli przy tym sporo swobody na boisku. Nawet trudno powiedzieć, że gospodarze mieli momenty dobrej gry. Tego w zasadzie nie było. Ronaldo długo biegał sfrustrowany po boisku, bo nie dostawał podań. Mógł jedynie biegać za piłką i pomagać w pressingu. Zresztą, postawę United najlepiej obrazował fakt, że Portugalczyk często wracał się pod własne pole karne, by mieć w ogóle szansę dostać piłkę. W końcu rzecz jasna doczekał się chwili radości, gdy strzelił gola, natomiast był to jedyny powód do zadowolenia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ibrahimović nie przestaje zadziwiać. To nie fotomontaż!
Sporo dobrego można natomiast mówić o postawie Chelsea. Ona przyjechała na Old Trafford z jasnym zamiarem - wygrać i pokazać kawał dobrego futbolu. To udało się połowicznie. Dobra gra była, ale nie wystarczyła do zdobycia trzech punktów.
W oczy rzucała się bowiem rażąca nieskuteczność ekipy Thomasa Tuchela. Najlepsze szanse zmarnował Kai Havertz. Żałować musiał szczególnie akcji z 28. minuty, gdy nie potrafił pokonać Davida de Gei w sytuacji sam na sam, pozbawiając jednocześnie świetnej asysty N'Golo Kante. W drugiej połowie po świetnej akcji w słupek trafił jeszcze Reece James.
Chelsea dominowała w środkowej strefie boiska, James i Alonso dużo częściej pełnili rolę skrzydłowych niż obrońców. Oni praktycznie nie schodzili z połowy przeciwnika. Obrona United kompletnie sobie nie radziła z pressingiem, jednak może być wdzięczna ekipie z Londynu, że ta była tego wieczora bardzo nieskuteczna.
Manchester United - Chelsea FC 1:1 (0:0)
0:1 Marcos Alonso 60'
1:1 Cristiano Ronaldo 62'
Składy:
Manchester United: David de Gea - Diogo Dalot, Victor Lindelof, Raphael Varane, Alex Telles - Anthony Elanga (90+1' Alejandro Garnacho), Scott McTominay, Nemanja Matić (79' Phil Jones), Bruno Fernandes, Marcus Rashford (79' Juan Mata) - Cristiano Ronaldo.
Chelsea: Edouard Mendy - Reece James, Cesar Azpilicueta, Thiago Silva, Antonio Ruediger, Marcos Alonso - Mason Mount, N'Golo Kante (82' Ruben Loftus-Cheek), Jorginho, Timo Werner (71' Christian Pulisić) - Kai Havertz (70' Romelu Lukaku).
Żółte kartki: Ruediger (Chelsea).
Sędzia: Mike Dean.
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Manchester City | 38 | 29 | 6 | 3 | 99:26 | 93 |
2 | Liverpool FC | 38 | 28 | 8 | 2 | 94:26 | 92 |
3 | Chelsea FC | 38 | 21 | 11 | 6 | 76:33 | 74 |
4 | Tottenham Hotspur | 38 | 22 | 5 | 11 | 69:40 | 71 |
5 | Arsenal FC | 38 | 22 | 3 | 13 | 61:48 | 69 |
6 | Manchester United | 38 | 16 | 10 | 12 | 57:57 | 58 |
7 | West Ham United | 38 | 16 | 8 | 14 | 60:51 | 56 |
8 | Brighton and Hove Albion | 38 | 13 | 14 | 11 | 43:44 | 53 |
9 | Leicester City | 38 | 14 | 10 | 14 | 62:59 | 52 |
10 | Wolverhampton Wanderers | 38 | 15 | 6 | 17 | 38:43 | 51 |
11 | Newcastle United | 38 | 13 | 10 | 15 | 44:62 | 49 |
12 | Crystal Palace | 38 | 11 | 15 | 12 | 50:46 | 48 |
13 | Brentford FC | 38 | 13 | 7 | 18 | 48:56 | 46 |
14 | Aston Villa | 38 | 13 | 6 | 19 | 52:54 | 45 |
15 | Everton | 38 | 11 | 6 | 21 | 43:66 | 39 |
16 | Southampton FC | 38 | 9 | 12 | 17 | 43:68 | 39 |
17 | Leeds United | 38 | 9 | 11 | 18 | 42:79 | 38 |
18 | Burnley FC | 38 | 7 | 14 | 17 | 34:53 | 35 |
19 | Watford FC | 38 | 6 | 5 | 27 | 34:77 | 23 |
20 | Norwich City | 38 | 5 | 7 | 26 | 23:84 | 22 |
CZYTAJ TAKŻE:
Ukraińcy zagrają w Polsce. Wiemy, jakie miasta mogą być gospodarzami
Była gwiazda Realu Madryt może wrócić do Europy. Piłkarz na celowniku klubów z Anglii