Mówiąc o planie na finał Maciej Skorża starał się unikać szczegółów. - Będziemy chcieli pewne rzecz rozgrywać inaczej - tłumaczył trener Lecha Poznań na konferencji przed finałem pucharu Polski.
- Po analizie meczów z Rakowem widzieliśmy, w których momentach są najgroźniejsi i kiedy nas neutralizowali. Pewne rzeczy będziemy chcieli rozwiązać inaczej, ale to detale. Raków i my to powtarzalne drużyny. Mają swój styl i nie myślę, by przed takim meczem chciałby zmienić swoje oblicze - dodał Skorża.
Starcie trenerów
On i Marek Papszun to jedni z najlepszych polskich trenerów w ekstraklasie. Skorża zapracował na renomę m.in. w Wiśle Kraków, Legii Warszawa i Lechu. Papszun z kolei awansował z Rakowem z trzeciego poziomu rozgrywkowego do ekstraklasy, a następnie zdobył wicemistrzostwo Polski. Dziś ich ekipy walczą o puchar i mistrzostwo kraju.
ZOBACZ WIDEO: Idą zmiany w Lechii. Czy klubowi grozi niedawny scenariusz Wisły?
W tym sezonie Lech dwa razy mierzył się z Rakowem. Raz padł remis, potem wygrała drużyna z Częstochowy 1:0.
- Z jednej strony Raków nam nie leży, ale trzeba wziąć pod uwagę, że to wiodąca drużyna ligi i bardzo trudny rywal. W każdym kolejnym meczu jesteśmy bliżej zwycięstwa i myślę, że finał to będzie ten moment, kiedy nam się uda. Wiemy, co chcemy poprawić i zrobić na lepszym poziomie - przyznaje Skorża.
50-latek wyjaśnia również, że w ostatnich dniach to starcie z Rakowem jest dla nich priorytetem. W najbliższych planach nie liczyło się nic więcej.
- Od początku tygodnia przygotowujemy się mentalnie do tego meczu, bo w tej sferze mecz będzie najważniejszy do rozegrania - mówi trener Lecha.
I dodaje: - Cały sztab bardzo mocno pracował. To był najintensywniejszy mikrocykl do tej pory. Mieliśmy sporo danych, bo niedawno graliśmy z Rakowem. Raz jeszcze to wszystko drobiazgowo przeanalizowaliśmy.
Kluczowe kwestie
Poza analizą rywala i przygotowaniu pod kątem mentalnym ważne będzie też ustalenie składu. Ze względu na rozgrywki pucharu Polski jest to kluczowe, ponieważ w nich trenerzy muszą wystawić na boisko dwóch - a nie jednego jak w lidze - młodzieżowców.
- Jestem ciekawy, jak rozwiąże to trener Papszun. Przepis o drugim młodzieżowcu może zmienić układ sił. Wiemy jak tym zarządzać - przyznaje Skorża.
Trener przyznał tez, że do Warszawy przyjechał z nimi Bartosz Salamon. Zawodnik leczy kontuzję po ostatnim zgrupowaniu reprezentacji Polski. Skorża nie wykluczył, że może zagrać nawet już w poniedziałek, choć szanse wydają się bardzo niskie.
W poniedziałek na Stadionie Narodowym będzie około 20 tysięcy kibiców Lecha. Wszystkie bilety przeznaczone dla nich zostały wyprzedane.
- Kibice mają niebagatelne znaczenie. Wystarczy zobaczyć, jak idzie nam u siebie a jak na wyjazdach. Potrafią ponieść zawodników do lepszej gry i mam nadzieję, że jutro drużyna poczuje te wsparcie - mówi szkoleniowiec.
Mecz Lech - Raków w ramach finału Fortuna Pucharu Polski zacznie się w poniedziałek o godzinie 16.
Maciej Siemiątkowski, WP Sportowe Fakty
Furia przy ławce i ostra przemowa na treningu. Przemiana najbardziej utytułowanego trenera w kraju
To ona bije rekord w Pucharze Polski. "Chciałam grać jak Majdan"