Janusz Niedźwiedź przed derbami Łodzi: Określenie "boi się" nie pasuje ani do mnie, ani do drużyny

Zwycięstwo w takim meczu cieszyć będzie podwójnie lub nawet potrójnie. Wygrana w 68. derbach Łodzi pozwolą piłkarzom Widzewa wrócić na 2. miejsce w tabeli Fortuna I Ligi. - Wierzę, że na boisko wyjdzie odważny zespół - mówi trener Janusz Niedźwiedź.

Krzysztof Sędzicki
Krzysztof Sędzicki
trener Janusz Niedźwiedź Materiały prasowe / Widzew.com / Marcin Bryja / Na zdjęciu: trener Janusz Niedźwiedź
Czerwono-biało-czerwoni wiosną przeplatają dobre mecze słabszymi, ale i tak prezentują się lepiej niż lokalni rywale. Jednak w ostatniej kolejce widzewiacy przegrali u siebie z Koroną Kielce 1:2, co w połączeniu z wygraną Arki Gdynia z ŁKS-em 2:0 sprawiło, że spadli na trzecie miejsce w tabeli zaplecza ekstraklasy. To ma znaczenie, bo premiowane awansem bezpośrednim są pierwsze dwie lokaty.

- To już jest za nami. Przeanalizowaliśmy spotkanie z Koroną i dobrze wiemy, co się w nim wydarzyło. To jest już jednak historia, a my patrzymy tylko do przodu. Mamy do końca cztery mecze, najbliższe to derby. Celem przed sezonem było miejsce w barażach i to już osiągnęliśmy. Jesteśmy jednak ambitni i chcemy więcej - powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec Widzewa Łódź.

Janusz Niedźwiedź podkreślił też, że jego zespół nadal pracuje nad skutecznością, bo nadal zdarza mu się nie wykorzystywać klarownych sytuacji bramkowych. Przed starciem z ŁKS-em są jednak też dodatkowe rozmowy z zawodnikami.

ZOBACZ WIDEO: "Z Pierwszej Piłki". Żaden Polak nie dokonał tego co Lewandowski. Ten rekord może przetrwać wieczność

- Doskonale wiemy, że to nie będzie normalne spotkanie. Będziemy poświęcać więcej czasu nie tylko na zwykłe treningi, ale też na rozmowę o tym, co się może wydarzyć, żeby wiedzieć, co zrobić w określonych momentach i jak w tym wszystkim znaleźć swoje granie. Będzie tego więcej, ale też nie zamierzamy przesadzać. Zamierzamy robić konsekwentnie swoje, tak jak do tej pory. Każdy przeciwnik gra w inny sposób, ŁKS od wielu miesięcy prezentuje ten sam styl - przyznał trener.

W terminarzu ekipy z al. Piłsudskiego pozostały cztery spotkania - wszystkie z niewygodnymi rywalami. Po ŁKS-ie Widzew zmierzy się z Resovią, z którą w rundzie jesiennej przegrał, a także z liderującą Miedzią Legnica i Podbeskidziem Bielsko-Biała - drużyną także walczącą jeszcze o miejsce barażowe.

- Określenie "boi się" nie pasuje ani do mnie, ani do drużyny. Wiele razy pokazaliśmy, że jesteśmy odważnym zespołem, który nie szuka najprostszych środków. Tak bym go scharakteryzował. Udowodniliśmy to na Unionie w Berlinie albo grając z Legią w bardzo trudnym momencie. Potrafiliśmy się przeciwstawić tym rywalom. Wierzę, że na boisko wyjdzie odważny zespół. Z Koroną nie widziałem paraliżu czy bojaźni, tylko drużynę pozytywnie nakręconą, grającą do przodu. Nasze ataki były wręcz huraganowe, bo takie mamy podejście. Wierzę, że teraz będzie tak samo - podkreślił Niedźwiedź.

Początek 68. derbów Łodzi na Stadionie Miejskim im. Władysława Króla we wtorek o 18:00. Relacja na żywo w WP SportoweFakty. Widzewiaków wspierać będzie około 900 kibiców w sektorze gości.

Czytaj też: Marcin Pogorzała przed derbami Łodzi: Zabroniłem o tym rozmawiać piłkarzom

Czy Widzew Łódź wywalczy awans bezpośredni do PKO Ekstraklasy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×