Rzut karny rozstrzygnął derby Madrytu! Przełamanie po sześciu latach

PAP/EPA / RODRIGO JIMENEZ / Marco Asensio (L) i Marcos Llorente
PAP/EPA / RODRIGO JIMENEZ / Marco Asensio (L) i Marcos Llorente

W derbach Madrytu było sporo emocji, jednak padł w nich tylko jeden gol. Zdobyli go pięć minut przed przerwą piłkarze Atletico. Rzut karny wykorzystał Yannick Ferreira Carrasco.

W tym artykule dowiesz się o:

Real przed tygodniem zapewnił sobie mistrzostwo Hiszpanii. W środę Królewscy wdarli się do finału Ligi Mistrzów.

Atletico już wie, że straci tytuł, drużyna Diego Simeone walczy o prawo gry w fazie grupowej Ligi Mistrzów, a także ligowe podium.

Gospodarze od początku rzucili się na rywala. Debiutujący w ligowym spotkaniu Królewskich Andrij Łunin od pierwszych sekund musiał być czujny. Urzędujący mistrzowie Hiszpanii stworzyli sobie kilka szans, jednak wszystkie ich próby były niecelne.

Goście byli przyczajeni, Real to, co miał wygrać wygrał, a teraz skupia się na finale Ligi Mistrzów. Stąd też zmiany w składzie zespołu Carlo Ancelottiego. To jednak Królewscy oddali pierwsze celne uderzenie w meczu. W 36. minucie wprost w Jana Oblaka przymierzył Rodrygo.

ZOBACZ WIDEO: Wideo niesie się po sieci. Gracz Barcelony zachował się jak Ronaldo

Chwilę później sędzia otrzymał informację z wozu VAR, że kilkadziesiąt sekund przed strzałem gracza Realu Jesus Vallejo nadepnął w polu karnym Matheusa Cunhę. Po dłuższych analizach arbiter wskazał na "wapno". Rzut karny pewnie wykorzystał Yannick Ferreira Carrasco. Real chwilę przed przerwą mógł wyrównać. Mocno sprzed pola karnego uderzył Toni Kroos, pomylił się o centymetry.

Po zmianie stron Królewscy w końcu zaczęli być aktywniejsi w ofensywie. Goście dyktowali warunki gry, gospodarze swoich szans szukali po kontrach. W 57. minucie tuż ponad bramką przymierzył z dystansu, wprowadzony po przerwie, Antoine Griezmann. Sześć minut później strzał Cunhy obronił Łunin.

Im dłużej trwał mecz, tym więcej działo się pod bramką Jana Oblaka. Starał się przede wszystkim rezerwowy Federico Valverde, uderzenia były niecelne lub też radził sobie z nimi Słoweniec.

W ostatnich dwóch kwadransach gospodarze wyszli z założenia, że murowanie bramki może się nie udać i sami szukali podwyższenia wyniku. Kilka kolejnych strzałów oddał Griezmann, w bramkę nie trafiał. Najbliższej gola był w 77. minucie Carrasco. Piłka po jego próbie odbiła się od słupka!

W emocjonującej końcówce goście szukali remisu. Piłkarze Realu oddali kilka strzałów, pokonać Oblaka nie byli w stanie. W 88. minucie Marco Asensio, po krótko rozegranym rzucie wolnym, płasko uderzył, a bramkarz zdołał wybić piłkę na rzut rożny. Chwilę później z pięciu metrów spudłował Nacho. Lepszej okazji goście już sobie nie stworzyli

Derby Madrytu dla ustępującego mistrza Hiszpanii! Atletico pokonało w La Lidze Real po raz pierwszy od ponad sześciu lat.

Atletico Madryt - Real Madryt 1:0 (1:0)
1:0 - Yannick Ferreira Carrasco (k.) 40'

Składy:

Atletico Madryt: Jan Oblak - Sime Vrsaljko, Stefan Savić, Jose Maria Gimenez, Reinildo (73' Felipe) - Marcos Llorente, Koke, Geoffrey Kondogbia, Yannick Ferreira Carrasco (90+3' Renan Lodi) - Angel Correa (46' Antoine Griezmann), Matheus Cunha (89' Rodrigo De Paul).
 
Real Madryt: Andrij Łunin - Lucas Vazquez, Eder Militao (68' Ferland Mendy), Jesus Vallejo, Nacho - Eduardo Camavinga, Casemiro (61' Federico Valverde), Toni Kroos (68' Luka Modrić) - Marco Asensio, Luka Jović (61' Vinicius Junior), Rodrygo Goes.

Żółte kartki: Llorente, Savić (Atletico) oraz Jović, Vazquez, Vallejo, Nacho (Real).

Sędzia: Cesar Soto.

[multitable table=1362 timetable=10738]Tabela/terminarz[/multitable]

Czytaj także:
Przełamanie Granady z przytupem
Wolej Alby w doliczonym czasie dał miliony Barcelonie!

Komentarze (2)
avatar
Greg_bs
9.05.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mega przyjemny mecz do ogladania, Atletico zasluzenie wygralo, byli lepsi 
avatar
Husarzyk
9.05.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Atletico Madryt. Real już teraz nic musi