Przed ostatnimi spotkaniami z Lechią Gdańsk (0:2) i Piastem Gliwice (2:3) zieloni mieli plagę infekcji w zespole, która dziesiątkowała im podstawową jedenastkę, znacząco też zaburzała przygotowania. Z tych powodów ze składu wypadli m. in. Robert Ivanov i Niilo Maenpaa. W pewnym momencie sztab szkoleniowy informował o 11 chorych zawodnikach.
Teraz sytuacja jest zupełnie inna. - Aktualnie nie trenuje z nami czterech piłkarzy, lecz wszyscy rozegrali dotąd po kilkanaście minut w rundzie. Ci podstawowi, albo wchodzący pracowali ostatnio na pełnych obrotach, więc sytuacja kadrowa wygląda pozytywnie - tak jak przed meczami Radomiakiem Radom czy Legią Warszawa, gdy podkreślałem, że bardzo dobrze nam się trenowało - przekazał Dawid Szulczek.
Po chorobach nie ma więc śladu. - Wcześniej mieliśmy sporo infekcji i musieliśmy się posiłkować juniorami na treningach. Warunki do pracy nie były łatwe. Mimo to jestem zdania, że z ostatnich meczów dało się wycisnąć więcej, bo gole traciliśmy w okolicznościach, które nie wynikały bezpośrednio z naszych kłopotów - dodał szkoleniowiec.
Po kartkowej pauzie do składu może powrócić Mateusz Kupczak. Jak więc będzie wyglądał środek pola zielonych? - Rozpatrujemy wariant z ustawieniem Miguela Luisa nieco wyżej, choć mamy też inne możliwości, bo dobrze wygląda Niilo Maenpaa. Najważniejsze, że jest duży wybór na wielu pozycjach i nie musimy łatać dziur - podkreślił Szulczek.
Mecz 32. kolejki PKO Ekstraklasy Wisła Płock - Warta Poznań rozpocznie się w sobotę o godz. 15.00.
Czytaj także:
Grzegorz Lato zaskoczył po losowaniu. "Grupa z Katarem byłaby trudniejsza"
Polska poznała rywali na MŚ w Katarze! Mocna grupa i wielkie emocje
ZOBACZ WIDEO: Idą zmiany w Lechii. Czy klubowi grozi niedawny scenariusz Wisły?