Spotkanie o dużą stawkę we Wrocławiu. Pogoń walczyła do końca

Śląsk Wrocław zaskoczył Pogoń Szczecin w pierwszej połowie, a ważnego gola dla siebie strzelił Erik Exposito. Zespół Kosty Runjaicia po przerwie wyrównał i walczył do końca o zwycięstwo. Na drodze stanął jednak Matus Putnocky.

Mateusz Byczkowski
Mateusz Byczkowski
Wojciech Golla (z lewej) i Jean Carlos (z prawej) PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Wojciech Golla (z lewej) i Jean Carlos (z prawej)
Oba zespoły znajdują się w kompletnie innej sytuacji. Pogoń Szczecin przyjechała w sobotę do Wrocławia, aby zmniejszyć stratę do Rakowa Częstochowa i Lecha Poznań. Za to Śląsk po piątkowym zwycięstwie Zagłębia Lubin znajdował się tuż nad strefą spadkową.

Mimo ogromnej różnicy w tabeli, zespół Piotra Tworka w pierwszej połowie wyglądał naprawdę dobrze na tle kandydata do tytułu mistrza Polski. Groźną akcje w pierwszych minutach przeprowadzili gospodarze, a strzałem zakończył ją Patrick Olsen. Dante Stipica nie miał jednak problemu z obroną jego próby.

Pogoń Szczecin odpowiedziała i była naprawdę blisko objęcia prowadzenia, ponieważ w świetnej sytuacji znalazł się Maciej Żurawski. Młodzieżowiec gości miał mnóstwo czasu w polu karnym rywala, ale uderzył po prostu fatalnie. Matus Putnocky odprowadził tylko piłkę wzrokiem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: absurdalna scena! Zobacz, co wymyślił ten "cwaniak"

Chwilę później Śląsk prowadził już 1:0, a ważnego gola dla siebie strzelił Erik Exposito. Hiszpański napastnik po zimowej przerwie ciągle szuka formy i w sobotę wreszcie pokazał klasę snajpera. Piłkarz gospodarzy wykorzystał dośrodkowanie Dino Stigleca i oddał strzał głową po długim słupku, który wylądował w siatce.

Po przerwie Pogoń udowodniła, że jest jedną z drużyn liczących się w walce o mistrzostwo Polski. Maciej Żurawski tym razem stanął na wysokości zadania, bowiem wygrał pojedynek główkowy z defensorem wrocławian i dał ekipie Kosty Runjaicia wyrównanie.

Później przeważali już tylko szczecinianie. Na bramkę Putnocky'ego uderzali m.in. Jean Carlos Silva czy właśnie Żurawski. Golkiper Śląska uratował swój zespół na kwadrans przed końcem spotkania. Po dośrodkowaniu futbolówkę zgrał Michał Kucharczyk. Z bliskiej odległości główkował Igor Łasicki, ale zatrzymał go właśnie bramkarz gospodarzy.

Mimo sporej przewagi Pogoń nie potrafiła zdobyć bramki na wagę zwycięstwa. Dla drużyny z Wrocławia to ważny punkt, ponieważ przewaga nad szesnastą w tabeli Wisłą Kraków wzrosła do czterech "oczek". Pogoń traci za to dwa do Rakowa Częstochowa i Lecha Poznań.

Śląsk Wrocław - Pogoń Szczecin 1:1 (1:0)
1:0 - Erik Exposito 28'
1:1 - Maciej Żurawski 51'

Składy:

Śląsk Wrocław: Matus Putnocky - Patryk Janasik (80' Diogo Verdasca), Wojciech Golla, Mark Tamas, Dino Stiglec - Petr Schwarz, Krzysztof Mączyński - Robert Pich (67' Łukasz Bejger), Patrick Olsen (67' Cayetano Quintana), Dennis Jastrzembski (80' Adrian Łyszczarz) - Erik Exposito (80' Fabian Piasecki)

Pogoń Szczecin: Dante Stipica - Jakub Bartkowski (67' Michał Kucharczyk), Igor Łasicki, Mariusz Malec, Luis Carlos Machado Mata - Damian Dąbrowski - Jean Carlos (67' Kamil Drygas), Maciej Żurawski (67' Mariusz Fornalczyk), Sebatian Kowalczyk (71' Vahan Bichakhchyan), Kamil Grosicki (82' Piotr Parzyszek), Luka Zahović

Żółte kartki: Diogo Verdasca (Śląsk Wrocław), Krzysztof Mączyński (Śląsk Wrocław)

Sędzia: Szymon Marciniak

Zobacz też:
Trzy kroki do mistrzostwa. Czy Raków napisze kolejną piękną historię?
Gorąco w szatni. Ujawniono nastawienie piłkarzy Barcelony do transferu "Lewego"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×