Real mistrzostwo Hiszpanii świętował kilkanaście dni temu. Teraz Królewscy skupiają się na finale Ligi Mistrzów. Carlo Ancelotti w potyczce z Levante desygnował do gry bardzo mocny skład.
Dla drużyny z Walencji sytuacja była jasna. Porażka Levante sprawiała, że dzielnie walczący wiosną zespół straciłby niemal zupełnie szanse na utrzymanie w lidze.
Goście starali się grać otwartą piłkę i zostali za to srogo skarceni. Marzenia Levante prysły już po niespełna dwudziestu minutach.
ZOBACZ WIDEO: Co dalej z Kubą Świerczokiem? Tajemnica nagłego zniknięcia reprezentanta Polski
W 13. minucie kapitalne zagranie Luki Modricia do Ferlanda Mendy'ego, ten uciekł obrońcy i w sytuacji sam na sam uderzył obok bliższego słupka do siatki. Sześć minut później z lewej strony dośrodkował Vinicius Junior, a Karim Benzema głową z pięciu metrów trafił na 2:0.
Królewscy prowadząc dwoma golami szukali kolejnych. Piłkarze Levante dość szybko zaczęli marzyć o końcu tego nierównego meczu. W 34. minucie drugą asystę w spotkaniu zaliczył Modrić. Dogranie strzałem z bliska do siatki wykończył Rodrygo.
Później dwukrotnie w poprzeczkę trafił Federico Valverde, w kilku kolejnych sytuacjach gości ratował Daniel Cardenas. Chwilę przed przerwą, po trzeciej asyście Modricia, z okolic pola bramkowego na 4:0 trafił Vinicius.
Po zmianie stron Levante przez moment w końcu zaczęło mieć swoje szanse. Wszystko przez to, że Real zaczął pozwalać przyjezdnym na więcej. Najbliżej gola dla gości był w 51. minucie Pepelu, który sprzed pola karnego uderzył tuż ponad bramką.
To jednak cały czas gospodarze kreowali sobie więcej szans. Nowym mistrzom Hiszpanii brakowało już jednak skuteczności podobnej do tej z premierowej odsłony. W 58. minucie do siatki gości trafił Vinicius, jednak ze spalonego.
W końcu Królewscy znowu zaczęli strzelać. W 68. minucie piątą bramkę zdobył Vinicius. Modrić podał do Benzemy, ten zatańczył z piłką i wyłożył ją do partnera, który z metra uderzył do pustej bramki. Ten sam zawodnik w 83. minucie ustalił wynik gry wykorzystując sytuację sam na sam z bramkarzem.
Levante do końca spotkania niewiele potrafiło zdziałać. Goście na dwie kolejki przed końcem sezonu szanse na utrzymanie mają jedynie matematyczne.
Real Madryt - Levante UD 6:0 (4:0)
1:0 - Ferland Mendy 13'
2:0 - Karim Benzema 19'
3:0 - Rodrygo 34'
4:0 - Vinicius Junior 45'
5:0 - Vinicius Junior 68'
6:0 - Vinicius Junior 83'
Składy:
Real Madryt: Thibaut Courtois - Lucas Vazquez, Jesus Vallejo, Nacho (81' Mario Gila), Ferland Mendy - Federico Valverde (75' Luka Jović), Eduardo Camavinga, Luka Modrić (75' Toni Kroos) - Rodrygo Goes (62' Mariano Diaz), Karim Benzema (74' Peter), Vinicius Junior.
Levante: Daniel Cardenas - Jorge Miramon, Rober Pier (77' Ruben Vezo), Sergio Postigo, Martin Caceres (39' Jose Campana), Son - Nemanja Radoja (39' Enis Bardhi), Pepelu, Gonzalo Melero (57' Alejandro Cantero) - Daniel Gomez (57' Roger Marti), Jose Luis Morales
Żółte kartki: Camavinga, Modrić (Real) oraz Marti (Levante).
Sędzia: Adrian Cordero.
Widzów: 38 421.
[multitable table=1362 timetable=10738]Tabela/terminarz[/multitable]
Czytaj także:
Barcelona wypunktowała Celtę. Chwila grozy w 2. połowie
W La Lidze wciąż nikt nie spadł. Zacięta walka niemal do końca