Wyjaśnia się przyszłość Gabriela Jesusa. "Rozmawiamy z kilkoma klubami"

Getty Images / Michael Regan / Na zdjęciu: Phil Foden (z lewej) i Gabriel Jesus
Getty Images / Michael Regan / Na zdjęciu: Phil Foden (z lewej) i Gabriel Jesus

Gabriel Jesus latem może opuścić Manchester City, nawet pomimo bardzo dobrej dyspozycji w ostatnich tygodniach. - Faktycznie rozmawiamy z sześcioma klubami - powiedział agent Jesusa dla Fabrizio Romano.

Przyszłość ofensywny Manchesteru City wydaje się klarować z dnia na dzień. Wydaje się, że nie ma w niej miejsca dla Gabriela Jesusa. Przyjście do klubu Erlinga Haalanda oraz Juliana Alvareza jedynie zdaje się potwierdzać medialne plotki.

Pep Guardiola nie zwykł korzystać z zawodników o charakterystyce klasycznej dziewiątki. Wydaje się jednak, że przyjście Norwega może, a nawet powinno zmienić ten stan. Jednocześnie oznacza coraz dłuższą drogę do wyjściowej jedenastki dla Brazylijczyka.

Agent snajpera potwierdza plotki o zainteresowaniu Arsenalu. - Rozmawiamy z Arsenalem, podoba nam się ten projekt. Jest też sześć innych klubów, które są zainteresowane pozyskaniem Gabriela - powiedział Marcelo Pettinati w rozmowie z Fabrizio Romano.

ZOBACZ WIDEO: Ustalono strategię transferową. "Bardzo ważne rozmowy z Lewandowskim"

Jesus w Manchesterze City nigdy spełnił pełni pokładanych w nim oczekiwań. Brazylijski napastnik sprowadzany był do drużyny Pepa Guardioli w styczniu 2017 roku. Wówczas klub z Manchesteru za utalentowanego napastnika zapłacił 32 miliony euro.

Od momentu transferu Jesus w barwach City wystąpił łącznie 234 spotkania. W tym czasie udało mu się strzelić 95 goli oraz zanotować 46 asyst.

Obecnie przez portal transfermarkt.de wyceniany jest na kwotę 50 milionów euro. Kontrakt Brazylijczyka wygasa zaś w czerwcu następnego roku, dlatego zainteresowanych pozyskaniem snajpera nie brakuje.

Zobacz też:
Real straci gwiazdę? PSG chce się zemścić za Mbappe
Sebastian Szymański w Betisie? Mamy nowe informacje

Komentarze (1)
avatar
Husarzyk
11.05.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jesus, dawaj do Arsenalu