W tym artykule dowiesz się o:
BBC: Agonia Liverpoolu
Anglicy inaczej wyobrażali sobie końcowe rozstrzygnięcie finału Ligi Mistrzów. Liverpool FC, który toczył w Premier League zażarty bój o mistrzostwo z Manchesterem City, był ich faworytem do wygranej. Jednak to Real Madryt był górą i cieszył się z triumfu.
"Starania Liverpoolu o zdobycie Ligi Mistrzów po raz siódmy zakończyły się gorzkim rozczarowaniem. Zwycięstwo Realowi zapewnił Vinicius Jr. Drużyna Kloppa wpadła na jednoosobową ścianę buntu, gdy bramkarz Realu Thibaut Courtois rozegrał jeden z najwspanialszych meczów. Raz po raz krzyżował plany Liverpoolu. Był nie do pokonania. To była agonia Liverpoolu" - czytamy w internetowym serwisie BBC.
Sky Sports: złamane serce podczas chaotycznej nocy
"Liverpool ma złamane serce w finale Ligi Mistrzów. To była chaotyczna noc w Paryżu. Gol Viniciusa Juniora w drugiej połowie sprawił, że trofeum po raz czternasty w historii wywalczył Real Madryt. Podopieczni Kloppa mieli nadzieję pomścić ostatnią porażkę w finale LM z hiszpańskim gigantem, ale nie mógł znaleźć sposobu, by zdobyć bramkę i doprowadzić do remisu" - dodaje Sky Sports.
ZOBACZ WIDEO: Glik jak Robocop. Wrócił szybciej i gra o kolejny awans
"Liverpool Echo": Liverpool pokonany przez przeznaczenie
"To ściskające uczucie, które bez wątpienia ogarnęło zespół Liverpoolu w Paryżu krótko po 23:30, będzie znane wielu osobom. Po raz drugi za czasów rządów Kloppa na Anfield, to Real wygrał z The Reds w finale Ligi Mistrzów. Z perspektywy Liverpoolu panowało przygnębiające poczucie nieuchronności. To naprawdę boli. Liverpool został pokonany przez przeznaczenie" - czytamy w lokalnym "Liverpool Echo".
Czytaj także: Sensacyjny następca Lewandowskiego?!
"The Sun": Okrutna porażka
"Po 63-meczowym maratonie i wieczorze pełnym chaosu i bólu w Paryżu, niesamowity sezon Liverpoolu zakończył się okrutną porażką. To drugi weekend z rzędu, w którym podopiecznym Juergena Kloppa odmówiono trofeum w bolesny sposób. Cios w drugiej połowie zadał Vinicius Junior, a do tego doszło cudowne show bramkarza Thibaut Courtois, który okradł Liverpool ze zwycięstwa. The Reds mają złamane serca" - ocenił "The Sun".
"Guardian": Vinicius pogrążył Liverpool
"Dla Liverpoolu był to 63. mecz w sezonie. Miał być ukoronowaniem chwały, momentem, który zdefiniuje erę Juergena Kloppa. Pokonanie Realu było dla niego niemal niemożliwe. The Reds dali z siebie wszystko tylko po to, by wpaść na coś więcej niż mistykę Realu. To linia, którą hiszpańscy mistrzowie regularnie powtarzają i nie przegrywają finałów. Liverpool pogrążył Vinicius, który strzelił jedyną bramkę" - czytamy w "Guardianie".