Zegar tyka. Mają coraz mniej czasu na zmianę klubu. Stawka jest wysoka

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W przypadku kilku polskich piłkarzy transfer wydaje się jedynym rozwiązaniem. Między innymi Jakub Kiwior i Dawid Kownacki muszą poważnie zastanowić się nad zmianą otoczenia. Jeśli tego nie zrobią, mogą na dłużej zniknąć z radarów.

1
/ 8

Jakub Kiwior (Arsenal FC)

Najdroższy zawodnik w historii Spezii (25 mln euro) nie potrafi przebić się w drużynie "Kanonierów". W ostatnim czasie Mikel Arteta częściej wystawiał go na lewej stronie niż środku defensywy. Gdy w końcu dostał poważną szansę w meczu pucharowym z Liverpoolem (0:2), strzelił gola samobójczego. Chociaż w ostatnich miesiącach Jakub Kiwior przesiadywał na ławce rezerwowych Arsenalu, to w kadrze miał zagwarantowane miejsce. Nie można jednak wykluczyć, że cierpliwość Michała Probierza się wyczerpie. O Kiwiora pytały czołowe włoskiej kluby takie jak AC Milan, SSC Napoli czy AS Roma. Powrót do Serie A byłby opcją godną rozważenia.

2
/ 8

Arkadiusz Milik (Juventus FC)

W rywalizacji z będącym w świetnej dyspozycji Dusanem Vlahoviciem nie ma większych szans. Serb pozostaje najskuteczniejszym graczem Juventusu w tym sezonie Serie A, tymczasem Arkadiusz Milik w lidze nie znalazł drogi do siatki od kilku miesięcy. Reprezentant Polski potrzebuje większego zaufania od trenera. Milik wyszedł w podstawowym składzie na spotkanie w ramach Pucharu Włoch z Frosinone (4:0) i trzykrotnie wpisał się na listę strzelców. Wymowne jest, że po tym, jak strzelił hat-tricka, rozegrał zaledwie dziewięć minut z Sassuolo. W klubie z mniejszym potencjałem niż "Stara Dama" mógłby odgrywać istotną rolę.

3
/ 8

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: długo się nie zastanawiał. Bramka "stadiony świata"

Karol Świderski (Charlotte FC)

W swoim klubie Karol Świderski nie ma żadnych problemów z regularnymi występami. Wręcz przeciwnie, w poprzednich rozgrywkach był czołowym piłkarzem Charlotte FC. Rzecz w tym, że za oceanem przerwa międzysezonowa jeszcze trochę potrwa, a mający w perspektywie grę w marcowych barażach, chce wypracować formę. Jeżeli chodzi o przyszłość Świderskiego, naturalną koleją rzeczy byłaby przeprowadzka do Europy. Zresztą on sam nie ukrywa, że znowu chciałby spróbować swoich sił na Starym Kontynencie. Reprezentujący interesy kadrowicza Mariusz Piekarski w dalszym ciągu czeka na konkrety w negocjacjach.

4
/ 8

Robert Gumny (FC Augsburg)

Podczas przerwy zimowej nic się nie zmieniło w przypadku Roberta Gumnego. Z racji tego, że zawodnik nadal zaczyna mecze Bundesligi na ławce rezerwowych FC Augsburg, a rywalizacja na jego pozycji w kadrze jest dość duża, prawy obrońca raczej nie będzie mógł spodziewać się powołania. W pełnym wymiarze czasowym ostatni raz wystąpił 11 listopada 2023 roku (1:1 z Hoffenheim). Dużo wskazuje na to, że niemiecka elita go najzwyczajniej w świecie przerosła. "Produkt" akademii Lecha Poznań zdecydowanie większy progres mógłby zrobić, grając regularnie w klubie z ligi spoza europejskiej czołówki.

5
/ 8

Dawid Kownacki (Werder Brema)

Sezon 2023/24 był zdecydowanie najlepszy w jego dotychczasowej karierze. Wystarczy spojrzeć na liczby, bo w barwach Fortuny Duesseldorf na zapleczu Bundesligi zgromadził 14 bramek oraz dziewięć asyst. Awans do najwyższej ligi w Niemczech sprawił, że Dawid Kownacki kompletnie stracił skuteczność. Dostał kilka szans od trenera Werderu Brema, ale żadnej z nich nie wykorzystał. Ani razu nie wpisał się na listę strzelców w 11 spotkaniach ligowych, a na murawie spędził zaledwie 234 minuty. Pojawiły się pogłoski, że może wyjechać z Bremy, aczkolwiek kierownictwo klubu postawiło stanowcze "weto".

6
/ 8

Radosław Majecki (AS Monaco)

Niewykluczone, że Radosław Majecki już pogodził się z rolą rezerwowego AS Monaco. Do klubu dołączył cztery lata temu i w żadnym momencie nie był numerem "jeden" wśród bramkarzy. Najpierw przegrywał rywalizację z Alexandrem Nuebelem, a gdy wracał do drużyny po udanym okresie spędzonym na wypożyczeniu w Belgii, klub z Księstwa pozyskał Philippa Koehna. Majecki raczej nie powinien mieć problemu ze znalezieniem nowego pracodawcy. Swoją klasę pokazał choćby niedawno, kiedy wskoczył między słupki. W spotkaniu pucharowym z RC Lens był bohaterem w serii rzutów karnych.

7
/ 8

Rafał Gikiewicz (Ankaragucu)

Do Turcji przechodził jako jeden z najlepszych bramkarzy Bundesligi, gdzie spędził wiele lat, i zdążył wypracować sobie dobrą renomę. Rafał Gikiewicz wprawdzie mógł kontynuować swoją karierę za naszą zachodnią granicą, lecz jego oczekiwania spełnili działacze Ankaragucu. Mogłoby się wydawać, że ten transfer jest dobrym rozwiązaniem dla golkipera w zaawansowanym wieku. Dużym zaskoczeniem jest, że Gikiewicz przegrywa rywalizację z Bahadirem Gungordu i jak dotąd rozegrał raptem pięć spotkań. Jeśli 36-latek nie ma zamiaru odcinać kuponów na ławce rezerwowych, powinien rozważyć zmianę zespołu.

8
/ 8

Jakub Stolarczyk (Leicester City)

Młokosem już nie jest, bo w grudniu obchodził swoje 23. urodziny. Po spadku Leicester City, jego sytuacja się ustabilizowała - na ten moment jest bramkarzem numer "dwa" w hierarchii menadżera. W The Championship zanotował jeden występ i zachował czyste konto. W rozgrywkach pucharowych również nie zawodził, co jest dobrym prognostykiem na przyszłość. Rezerwowy bramkarz "Lisów" powinien uzbroić się w cierpliwość. Wychowanek Leicester w przeszłości zaliczył epizody w Bunfermline, Fleetwood i Hartlepool. Być może kolejne wypożyczenie byłoby rozwiązaniem najlepszym z możliwych.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: długo się nie zastanawiał. Bramka "stadiony świata"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
Wlad
24.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kiwior Bednarek Wieteska .....zapomnieć o nich i niech reprezentacja tak samo.....Szukać nowych obrońców ,nawet naturalizowac.Nadzieje daje Dawidowicz ale musi być mniej kontuzjogenny