Tabun testowanych, 10 sparingów i wielka niewiadoma - na co stać Wartę Poznań?

Osobliwy przebieg miały zimowe przygotowania Warty Poznań. Drużyna nie wyjechała na obóz, ale rozegrała dziesięć sparingów. Zmieniający się sztab szkoleniowy sprawdził aż 54 piłkarzy!

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
Nowy trener zielonych Maciej Borowski (fot. Warta Poznań)
Plan ułożył Czesław Owczarek, który prowadził zielonych w rundzie jesiennej. Nie on go jednak realizował, bowiem nie porozumiał się z klubem w kwestiach finansowych. Początkowo zanosiło się, że opiekunem I-ligowca zostanie dotychczasowy asystent Waldemar Przysiuda, lecz i jego drogi z Wartą ostatecznie się rozeszły. W efekcie szansę zaistnienia otrzymał Maciej Borowski - wieloletni członek sztabu szkoleniowego poznaniaków, do tej pory pracujący jednak wyłącznie z bramkarzami. Wspomaga go Mikołaj Tarczyński, wcześniej koordynator grup młodzieżowych w klubie z Drogi Dębińskiej.

Właśnie ten duet przepracował z zespołem większość okresu przygotowawczego, a wiosną weźmie odpowiedzialność za wyniki w I lidze. Zimą obaj trenerzy sprawdzili umiejętności aż 54 zawodników (!), co stanowi fenomen na skalę światową. Dość powiedzieć, że pół roku wcześniej (przed rundą jesienną) sztab zielonych oceniał w sparingach tylko 27 piłkarzy, a więc o połowę mniej.

Zakrojone na szeroką skalę poszukiwania były oczywiście efektem oszczędności. W ostatnich tygodniach Warta zapraszała na testy wyróżniających się graczy z niższych lig, a także kilku obcokrajowców. Niektórzy pozostawili solidne wrażenie, ale większość nie pokazała nic znaczącego i szybko była odsyłana do domu. Poznaniacy mieli tej zimy ogromne luki do wypełnienia. Z klubu odeszło bowiem kilkunastu zawodników (większość posiadała dość wysokie kontrakty) i trzeba ich było zastąpić kandydatami tańszymi w utrzymaniu. Ta misja się powiodła. Mimo znacznego ograniczenia wydatków na pensje, Warta skompletowała solidną kadrę, która w specyficznych realiach I-ligowych nie musi osiągać gorszych wyników niż poprzednicy. Największymi wzmocnieniami wydają się: Paweł Czoska (ostatnio Arka Gdynia), Adam Gajda (Lech Poznań), Paweł Giel (GKS Bełchatów), Michał Kołodziejski (Ruch Chorzów), Cezary Michalak (Legia Warszawa) i Wojciech Wilczyński (Sandecja Nowy Sącz).

Ponadto zieloni dokonali najbardziej egzotycznego transferu zimy w I lidze. Pozyskali Yu Fei - Chińczyka, który jeszcze niedawno występował u boku Didiera Drogby i Nicolasa Anelki w klubie Shanghai Shenhua. 22-letni pomocnik dołączył do Warty dość późno, wystąpił tylko w dwóch sparingach, dlatego na obecnym etapie trudno jeszcze ocenić jego dyspozycję.
[photo=82827]Asystent pierwszego szkoleniowca Mikołaj Tarczyński (fot. Warta Poznań)[/photo]Warciarze mają za sobą dziesięć meczów kontrolnych, z których większość odbywała się na sztucznej nawierzchni. Dopiero pojedynki z Polonią Środa Wlkp. i Victorią Września rozegrano na boiskach naturalnych. Wyniki testowych potyczek napawają umiarkowanym optymizmem. Poznaniacy doznali tylko jednej porażki (0:5 z KGHM Zagłębiem Lubin), a potrafili toczyć wyrównane boje z Górnikiem Zabrze i Lechem Poznań.

Chińskie wzmocnienie Warty Poznań

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (7)
  • arekPL Zgłoś komentarz
    Życzę Warcie powodzenia i lepszego miejsca na koniec sezonu ! Stać ich na to ! P.S Popieram wypowiedzi Bodiczka
    • Raf123 Zgłoś komentarz
      Warta zagra max 7 spotkań i zostanie wycofana z ligi. Nie ma kasy. Nawet ci, którzy przyszli za mniejsze pieniądze wcale nie ratują sytuacji.