Najsłabsi piłkarze w T-Mobile Ekstraklasie. Kto wypadł najgorzej?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Tempo ligi jest zawrotne i dla wielu już zbyt szybkie. Świadczą o tym wyniki w poszczególnych spotkaniach. Dla kilkunastu zawodników to nie była udana kolejka.

1
/ 12

Generalnie do postawy bramkarza Widzewa nie byłoby zastrzeżeń, ale... No właśnie. Jego niefortunne wybicie piłki poskutkowało czerwoną kartką dla kolegi z zespołu, rzutem karnym, golem, a ostatecznie stratą punktów, które dla Widzewa byłyby niesłychanie cenne.

2
/ 12

Cała defensywa Jagi zagrała delikatnie mówiąc nie najlepiej. Najbardziej in minus wyróżnił się Jakub Tosik. Po jego fatalnej stracie i śmiesznej próbie naprawienia błędu Legia strzeliła drugą bramkę. Totalnie zagubiony na boisku - pisał nasz korespondent z Białegostoku.

3
/ 12

Cała obrona Piasta Gliwice zagrała słabo, ale Czech górował nad kolegami. Bardzo nieporadny, przy każdej jego interwencji kibicom skakało ciśnienie. Zawalił pierwszą bramkę.

4
/ 12

Stoper i kapitan Zagłębia najpierw popełnił prosty błąd, a potem ratował się pociągnięciem za koszulkę Bernardo Vasconcelosa, kiedy ten wychodził z bramkarzem na sytuację sam na sam. Sędzia pobłażliwy nie był, a piłkarz Miedziowych zobaczył za to czerwoną kartę.

5
/ 12

Trafia do naszej antyjedenastki jako przedstawiciel dziurawej defensywy Śląska w meczu z Cracovią. Gdy zabrakło Mariusza Pawelca, obrona WKS-u rozstępowała się przed Pasami jak Morze Czerwone przed Mojżeszem.

6
/ 12

18-letni pomocnik Lechii zarzeka się, że nie chciał zrobić krzywdy Wildedonaldowi Guerrierowi i nie zasłużył na czerwoną kartkę, ale kto kończy wślizg na wysokości kolan rywala, musi liczyć się z "czerwienią". Po jego bezmyślnym zachowaniu posypała się gra Lechii w Krakowie.

7
/ 12

Środek pola Śląska w meczu z Cracovią nie istniał w podobnym stopniu, co defensywa. Słoweniec ma trzymać drugą linię w ryzach, zwłaszcza przy odbiorze, a w spotkaniu z Pasami wszystko mu się rozłaziło w szwach.

8
/ 12

Bezbarwny mecz kapitana Piastunek. Po jego stałych fragmentach nic się nie działo, a z gry też nie wniósł niczego pozytywnego w poczynania swojej drużyny.

9
/ 12

Środkowego pomocnika złocisto-krwistych cały czas stać na zdecydowanie więcej. Janota w meczu z Górnikiem nie prezentował się tak, jak przystało na kreatora gry. Jego podania były zbyt czytelne. Często za długo zwlekał z podjęciem decyzji, co wykorzystywali rywale.

10
/ 12

Wszedł na boisko od początku drugiej połowy zastępując nie najlepiej prezentującego się Tchamiego. Gra Bąka była jednak beznadziejna. Skrzydłowy Portowców nie potrafił dobrze podać, przyjąć piłki i nic nie wniósł do poczynań ofensywnych swojego zespołu. Co akcja, to strata.

11
/ 12

Z przodu grał poprawnie, ale... Z drugiej jednak strony co się pojawi we własnym polu karnym, to katastrofa. Z Lechią Gdańsk sprokurował karnego, z Podbeskidziem Bielsko-Biała strzelił gola samobójczego.

12
/ 12

Ławka rezerwowych:

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
Grek Zorba
27.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
biedny Gikuś. Zagrał 5 minut i do 11 się dostał ;)