W tym artykule dowiesz się o:
Rozgrywki ligowe w Polsce wkraczają w decydującą fazę. 7-8 czerwca zapadną ostateczne rozstrzygnięcia w I i II lidze, po czym kibice zaczną emocjonować się wynikami sparingów, a także lub może przede wszystkim, spekulacjami transferowymi.
Letnia przerwa w rozgrywkach jest krótsza niż zimowa, co utrudnia przeprowadzenie ewentualnych rewolucji kadrowych. Z drugiej strony - na rynku zamelduje się zdecydowanie więcej zawodników z kartą na ręku. [ad=rectangle] Przed wiosenną częścią bieżącego sezonu kluby T-Mobile Ekstraklasy nie dokonały zaciągu z zaplecza. Podbeskidzie Bielsko-Biała sięgnęło po byłego króla strzelców I ligi Charlesa Nwaogu, Pogoń Szczecin sprowadziła Dominika Kuna, a Górnik Zabrze - Grzegorza Kasprzika. Ruch Chorzów ma w kadrze Sebastiana Janika, a Legia Warszawa odzyskała Michała Bajdura. I to wszystko.
W sumie pięć wzmocnień, które na razie podnoszą głównie poziom drużyn rezerw. Kasprzik nie nawiązał do genialnego sezonu we Flocie Świnoujście i tylko raz zachował czyste konto. Nikt z pozostałej czwórki nie strzelił choćby gola, choć uznawanemu za duży talent Kunowi zabrakło do tego centymetrów w pojedynku z Górnikiem Zabrze.
Przegląd kadr I ligi pokazuje, że największe perełki zostały jednak niewyłowione i już latem kluby T-Mobile Ekstraklasy mogą wybrać się na znacznie bardziej owocne polowanie.
Bramkarze.
Typ SF: Łukasz Budziłek (GKS Katowice, 23 lata) - niedawno internauci naśmiewali się z kuriozalnego, zawalonego przez Łukasza Budziłka gola w meczu z Puszczą Niepołomice. Generalnie bramkarz GKS-u nie zaliczył spektakularnego powrotu po kontuzji i tę rundę na ciut mniej udaną niż jesienną, po której kilkakrotnie został wybrany najlepszym bramkarzem I ligi. Po tym etapie rozgrywek pojawiły się pytania - dlaczego Adam Nawałka powołał na zgrupowanie reprezentacji Polski zawodnego Rafała Leszczyńskiego, a nie właśnie Budziłka? Bramkarz GKS-u wielokrotnie ratował skórę kolegom, cechuje się doskonałym wyczuciem, gibkością na linii i refleksem. Spokojnie poradziłby sobie w T-Mobile Ekstraklasie.
Pod obserwacją:
Darko Brljak (Flota Świnoujście, 29 lat) - najlepszy bramkarz ostatnich tygodni w I lidze. Wybornie grający na linii, niewiele gorzej wychodzący do dośrodkowań. Słoweniec jest przyjacielem Andraża Kirma, Dalibora Stevanovicia i Roka Elsnera. Po dwóch miesiącach gry w Polsce wydaje się, że ma wszystko, by dorównać rodakom i przeskoczyć szczebel wyżej niż I liga.
Środkowi obrońcy.
Typ SF: Maciej Wilusz (PGE GKS Bełchatów, 25 lat) - kadrowicz Adama Nawałki jest na najlepszej drodze, by awansować do T-Mobile Ekstraklasy z całą drużyną PGE GKS-u. Podopieczni Kamila Kieresia mają sześć punktów przewagi nad trzecim w tabeli Dolcanem Ząbki. Przez większą część sezonu Wilusz współtworzył parę stoperów z Pawłem Baranowskim - innym ciekawym i stosunkowo młodym obrońcą. Wilusz nie ma problemów z dynamiką, umiejętnie gra nogami, przez co potrafi zaangażować się w rozegranie. Przemawiają za nim statystyki - PGE GKS stracił na razie najmniej goli w I lidze. Szkoda dłużej marnować takiego defensora na tę klasę rozgrywek.
Pod obserwacją:
Jakub Czerwiński (Termalica Bruk-Bet Nieciecza, 22 lata) - rozwinął się w Niecieczy, zaczął spełniać stawiane przed nim oczekiwania, przestał razić kuriozalnymi pomyłkami. Jeżeli pozostanie dłużej w I lidze - będzie to już "zasiedzenie się".
Sebastian Zalepa (Flota Świnoujście, 24 lata) - Zalepę kilkakrotnie łączono z Pogonią Szczecin i biorąc pod uwagę, co wyrabiają ostatnio obrońcy ze Szczecina - temat może wrócić. Szczególnie, jeżeli Flota Świnoujście spadnie i przystąpi wyłącznie do półamatorskich rozgrywek. Zalepa dysponuje znakomitymi warunkami fizycznymi, dzięki czemu jest królem pojedynków powietrznych. Nie oznacza to, że nie potrafi zapanować nad piłką przy nodze. Wręcz przeciwnie.
Boczni obrońcy.
Typ SF: Marek Krotofil (Energetyk ROW Rybnik, 24 lata) - spekulacje o odejściu Marka Krotofila wracają regularnie, czemu trudno się dziwić. Także ostatnie występy tego obrońcy potwierdzają wysokie umiejętności. Krotofil jest najrówniej grającym piłkarzem ROW-u w trwającym sezonie. Inne pierwszoplanowe postacie w klubie - Mariusz Muszalik jest już dawno po 30-stce, a Daniel Feruga jest cieniem samego siebie z jesieni. Z kolei Krotofil wpisuje się w sylwetkę zawodnika, którego powinny mieć na oku kluby T-Mobile Ekstraklasy.
Pod obserwacją:
Patryk Fryc (Termalica Bruk-Bet Nieciecza, 21 lat) - w czerwcu wróci zapewne z wypożyczenia do Wisły Kraków i będzie czekać na prawdziwą szansę. Z Frycem wiąże się wielkie nadzieje: w listopadowym meczu kadr U-20 Polski i Włoch był w zasadzie jedynym Polakiem, który nie zniknął w cieniu rywali. Dziś gra regularnie w kadrze U-21.
Rafał Grzelak (Dolcan Ząbki, 25 lat) - boczny obrońca z inklinacjami do gry ofensywnej. Zachowując odpowiednie proporcje - przypomina trochę Łukasza Piszczka.
Adam Mójta (Sandecja Nowy Sącz, 27 lat) - test bojowy tego obrońcy nie wypadł okazale - w pucharowym meczu z Zagłębiem Lubin dał się kompletnie zakręcić Davidowi Abwo. Niewątpliwym plusem tego zawodnika jest gra w ofensywie, a także doskonale ułożona stopa, o czym daje znać wykonując stałe fragmenty.
Defensywni pomocnicy.
Typ SF: Szymon Matuszek (Dolcan Ząbki, 25 lat) - stricte defensywny pomocnik. Na pewno pewniejszy w poczynaniach i bardziej ułożony taktycznie niż w czasach, gdy zaliczał pierwszy epizod w Ekstraklasie. Dziś charakteryzuje się żelaznymi płucami, co w taktyce Dolcanu odgrywa niebagatelne znaczenie - Matuszek musi raz po raz uzupełniać dziury, które powstają w formacjach po włączeniu się bocznego obrońcy do ataku. Poza tym przydaje się przy stałych fragmentach. Dolcan Ząbki ma spore szanse na awans, więc przed Matuszkiem dwie drogi, by powrócić na salony polskiego futbolu - albo zrobi to z kolegami albo poprzez transfer.
Pod obserwacją:
Adrian Cierpka (Miedź Legnica, 19 lat) - wszystko przed pomocnikiem Miedzi Legnica. Ostatnie tygodnie ma słabsze, jak zresztą cała drużyna, ale potencjału i możliwości nie można mu odmówić.
Ofensywni pomocnicy.
[b]
Typ SF:[/b] Mateusz Szwoch (Arka Gdynia, 21 lat) - młodziutki pomocnik może przebierać w ofertach. Szwocha łączono już z Legią Warszawa, Lechem Poznań, Cracovią... W rundzie wiosennej jego gwiazda rozbłysła. Szwoch wnosi element finezji do siłowej I ligi. Kontrola nad piłką, technika, prostopadłe podanie, strzał - lista jego atutów jest długa i prawdopodobnie już niebawem będzie prezentować je w T-Mobile Ekstraklasie.
Pod obserwacją:
Grzegorz Piesio (Dolcan Ząbki, 25 lat) - motor napędowy najlepszej ofensywy I ligi. Strzela, asystuje, stempluje prawie każdą groźną akcję Dolcanu Ząbki.
Denis Popović (GKS Tychy, 24 lata) - oblał testy w kilku klubach T-Mobile Ekstraklasy, ale jak pokazało życie - nie jest to żadna wyrocznia. W końcu wylądował w I lidze i udowadnia, że jest zawodnikiem wartym zainteresowania.
Łukasz Grzeszczyk (Sandecja Nowy Sącz, 26 lat) - trudno wyobrazić sobie środek pola Bianconerich bez tego zawodnika. Niewątpliwymi atutami Grzeszczyka są: technika, czucie gry.
Skrzydłowi.
Typ SF: bracia Mateusz i Michał Mak (PGE GKS Bełchatów, 22 lata) - okrzepli i nadchodzi czas, by zaistnieli na poważnie na wyższym szczeblu niż I liga. Szybcy, przebojowi, dynamiczni. Mateusz jest bardziej poukładany taktycznie. Ten sezon należy jednak do Michała, który gra coraz odpowiedzialniej, niemal na stałe znajduje się w naszych jedenastkach kolejki i jest wiceliderem klasyfikacji strzelców. Prowadzi on bełchatowską drużynę do awansu.
Pod obserwacją:
Maciej Bębenek (Sandecja Nowy Sącz, 29 lat) - nie najmłodszy, poza tym można mu zarzucić, że miał już swoje pięć minut na zaistnienie. Nie zmienia to faktu, że w I lidze jest absolutnie wyróżniającym się piłkarzem. Postrach obrońców nęka rywali rajdami, dryblingami i cały czas urywa się spod opieki. Techniki mógłby uczyć 3/4 piłkarzy z zaplecza Ekstraklasy.
Napastnik.
Typ SF: Dariusz Zjawiński (Dolcan Ząbki, 27 lat) - nie wyciągniemy królika z kapelusza - w I lidze tak jak w całym polskim futbolu brakuje młodych strzelb. Zjawiński jest w zasadzie jedynym napastnikiem, na którego warto zwrócić uwagę. Liczby nie kłamią - "Zjawa" zmierza pewnie po koronę króla strzelców. Aktualnie ma na koncie 19 goli, czyli o siedem więcej niż wiceliderzy klasyfikacji. Przebojowy, posiadający zmysł znalezienia się w odpowiednim miejscu oraz czasie i wreszcie skuteczny. Zjawiński wkomponował się idealnie w koncepcję gry Dolcanu Ząbki. Postawą w tym sezonie zapracował na szansę.