W tym artykule dowiesz się o:
Konrad Forenc (KGHM Zagłębie Lubin) - na inaugurację nie został przetestowany przez byłych kolegów z Floty Świnoujście, jednak już w następnym meczu zaczął udowadniać swoją wartość. Zagłębie ma problem z bramkarzami? Starcie z Chojniczanką nie potwierdzało tego stwierdzenia. Konrad Forenc zachował czyste konto, zatrzymał m.in. groźne uderzenia Tomasza Mikołajczaka i Marka Gancarczyka.
Marcin Kozłowski (Widzew Łódź) - debiutujący przed łódzką publicznością wychowanek Widzewa był jednym z najlepszych zawodników meczu. 20-latek bardzo dobrze radził sobie w ofensywie, kilkakrotnie ośmieszył defensywę Dolcanu i dwukrotnie oddał groźne strzały zza pola karnego. Zawodnik, który w tym meczu ustawiony był po prawej stronie obrony, radził sobie bardzo przyzwoicie.
Michał Michalec (Chrobry Głogów) - już przed przerwą mógł ukłuć Flotę Świnoujście, jednak zabrakło nieco precyzji. Swojego gola doczekał się w drugiej połowie, gdy bezbłędnie skarcił rywali za beznadziejne ustawienie przy stałym fragmencie. Trafienie dało beniaminkowi cenny pod względem psychologicznym remis.
Arkadiusz Reca (Flota Świnoujście) - to imponujące, jak ten młody zawodnik wprowadza się do I ligi. Gra skrzydłowego w trudnym ustawieniu 3-5-2 i z reguły dobrze wywiązuje się ze swoich zadań obronnych i ofensywnych. Reca wbił Chrobremu Głogów przepięknego gola atomowym strzałem zza pola karnego. Przedwcześnie opuścił boisko, ale jak sam powiedział - nie nabawił się poważnej kontuzji.
Damian Lenkiewicz (Miedź Legnica) - wrócił do Legnicy po grze w Rakowie Częstochowa i widać, że czasu spędzonego pod Jasną Górą nie zmarnował. W spotkaniu z GKS-em Katowice przejawiał dużą aktywność, szarpał, strzelał z dystansu i w końcu zdobył gola.
Bartosz Ława (Arka Gdynia) - pokazuje, że w jego przypadku nie czas wybierać się na piłkarską emeryturę. Przeciw Sandecji Nowy Sącz był cały czas pod grą, szczególnie po przerwie reżyserował poczynania gdynian. Miał udział przy golu Pawła Abbotta, sam mógł wpisać się na listę strzelców. Rzadko tracił piłkę, zagrał kilka niezłych podań otwierających.
Irakli Meschia (Stomil Olsztyn) - dobrze rozprowadzał piłki w pojedynku z GKS-em Tychy. Irakli Meschia miał udział przy obu trafieniach dla Stomilu. Najpierw precyzyjnie dośrodkował na głowę Tomasza Wełnickiego, a następnie zmusił do błędu Marka Igaza, po którego niefortunnej interwencji piłka spadła pod nogi Pawła Łukasika.
Maciej Bębenek (Sandecja Nowy Sącz) - dwa kąśliwe strzały Bębenka sprawiły problem bramkarzowi Arki Gdynia Łukaszowi Skowronowi. Oba dobijał Mouhamadou Traore i za drugim razem znalazł drogę do bramki. Bębenek przejawiał ponadprzeciętną aktywność, włączał się w rozegranie szczególnie w pierwszej połowie.
Adrian Błąd (KGHM Zagłębie Lubin) - ma na koncie dwa gole po dwóch kolejkach nowego sezonu. W 51. minucie meczu z Chojniczanką Chojnice skorzystał z beznadziejnego zachowania Pawła Iwanickiego i zapewnił Zagłębiu następny komplet punktów. Powinien dopisać sobie asystę, ale jego doskonałego podania nie wykorzystał Michal Papadopulos.
Wojciech Łobodziński (Miedź Legnica) - nie strzelił gola, a mimo to był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem meczu z GKS-em Katowice i to w głównej mierze jemu Miedź Legnica zawdzięcza zwycięstwo. Popisał się dwiema asystami, do tego po dwóch faulach na nim katowiczanie złapali dwie czerwone kartki. "Łobo" spisał się kapitalnie.
Mouhamadou Traore (Sandecja Nowy Sącz) - następny były zawodnik Pogoni Szczecin w jedenastce 2. kolejki. Ponownie zasłużył na pochwałę aktywną grą, umiejętnością odnalezienia się w polu karnym Arki Gdynia i oczywiście golem, który otworzył rezultat spotkania.
Ławka rezerwowych: Maciej Krakowiak (Widzew Łódź) - Janusz Bucholc (Stomil Olsztyn), Adrian Karankiewicz (Wigry Suwałki), Daniel Feruga (Miedź Legnica), Karol Mackiewicz (Wigry Suwałki), Cezary Demianiuk (Pogoń Siedlce), Maciej Kowalczyk (GKS Tychy).