W tym artykule dowiesz się o:
"Jogi, co się dzieje z naszymi mistrzami świata?" - pyta z niepokojem dziennik Bild po porażce reprezentacji Niemiec w Warszawie. "To już koniec euforii związanej z triumfem na mundialu. Zespół Loewa doznał pierwszej porażki od 18 meczów o punkty. Poprzednio uległ w półfinale Euro 2012 Włochom - nomen omen na stadionie w Warszawie" - komentują dziennikarze.
"To druga porażka w trzecim występie po mistrzostwach świata. Co gorsza, błędy przeciwko Polsce popełniali złoci medaliści. Bohaterowie z Brazylii Neuer i Boateng ponoszą odpowiedzialność za stratę pierwszego gola" - analizuje Bild, który z jednej strony zwraca uwagę na ogromne osłabienia kadrowe drużyny Joachima Loewa, ale z drugiej wskazuje, że mistrz świata powinien poradzić sobie z 70. ekipą rankingu FIFA.
Nieoczekiwany triumf reprezentacji Polski nie uszedł uwadze amerykańskiej prasy. New York Times podkreśla, że biało-czerwoni pokonali swoich zachodnich sąsiadów po raz pierwszy w dziewiętnastej próbie! Zauważa również, iż Niemcy nie schodzili z murawy pokonani w eliminacjach do wielkiej imprezy od października 2007 roku.
"Polska odniosła pierwsze, historyczne zwycięstwo nad Niemcami" - tytułuje relację z pojedynku Washington Post. "Na wypełnionym po brzegi stadionie w Warszawie Polacy wreszcie to zrobili! Pokonali Niemców, którzy są aktualnymi mistrzami świata" - przyznają dziennikarze zza oceanu.
"Niemcy doznali szoku" - komentuje SkySports, który również przypomina, iż polska drużyna po raz pierwszy w historii pokonała aktualnych mistrzów świata. "Triumfatorzy mundialu dominowali na boisku, ale nie mogli znaleźć sposobu na Szczęsnego. Stanęli pod ścianą, gdy Milik strzałem głową otworzył wynik" - relacjonuje angielski portal.
"Faworyci byli bardzo bliscy doprowadzenia do remisu, ale uderzenie z woleja Podolskiego wylądowało na poprzeczce. Stadion Narodowy eksplodował, kiedy dwie minuty przed końcem rezerwowy Sebastian Mila ponownie pokonał Neuera. Niemcy trafili na komfortowo czujących się w defensywie Polaków, a poza tym zabrakło im szczęścia" - puentuje SkySports.
O szoku, jakiego mieli doznać Niemcy w spotkaniu w Warszawie, pisze również popularny serwis piłkarski goal.com. "Milik i Mila golami zdobytymi w drugiej połowie dali gospodarzom cenne trzy punkty w meczu z podopiecznymi Joachima Loewa, chociaż to goście dominowali na boisku" - komentują dziennikarze.
"Nijaki występ mistrzów świata, którzy już w spotkaniu ze Szkocją na inaugurację eliminacji mieli ogromne problemy, pozwolił Polsce po raz pierwszy w historii pokonać Niemców. Przyjezdnym brakowało regularności w ofensywie przed przerwą, a gospodarze zdobyli gola już w premierowym strzale na bramkę Neuera" - ocenia goal.com.
"Historyczne zwycięstwo Polaków nad Niemcami. Mistrzowie świata byli naprawdę słabi" - komentuje francuski L'Equipe. "Warszawa staje się przeklętym miejscem dla niemieckiego zespołu. Poprzednio w meczu o stawkę uległ właśnie w polskiej stolicy - Włochom w półfinale Euro 2012. Teraz po raz pierwszy w 19. pojedynku nie sprostał Polsce" - przypomina gazeta.
Żurnaliści przyznają, że podopieczni Loewa mocno rozczarowali, ale podkreślają, iż grali w mocno rezerwowym składzie, a w pierwszej połowie brakowało im szczęścia pod bramką Wojciecha Szczęsnego. Nadmieniono, że polski golkiper rozgrywał znakomitą partię i wydatnie przyczynił się do wygranej biało-czerwonych.
Holenderski Voetbal International cieszy się z sukcesu Arkadiusza Milika, który na co dzień występuje w Ajaksie Amsterdam. "Jego gol zdobyty głową legł u podstaw zwycięstwa Polski nad Niemcami" - zauważają dziennikarze.
"Niemcy kontynuują serię przeciętnych występów po porażce 2:4 z Argentyną i wygranej 2:1 nad Szkocją. Polska przed przerwą nie pokazała praktycznie nic, ale za to po zmianie stron nieoczekiwanie otworzyła wynik. Później bliscy doprowadzenia do wyrównania byli Bellarabi oraz Podolski, ale skończyło się na golu rezerwowego Sebastiana Mili na 2:0" - relacjonuje serwis z kraju tulipanów.
Hiszpańska Marca wychwala Wojciecha Szczęsnego, wskazując, iż był on zaporą nie do przejścia ani dla Thomasa Muellera, ani dla Karima Bellarabiego. "Bramkarz okazał się bohaterem, był jednym z najważniejszych aktorów historycznego zwycięstwa Polski nad Niemcami".
Dziennikarze komplementują polskiego golkipera i ganią niemieckiego. "Gdzie był Manuel Neuer przy pierwszej bramce dla gospodarzy? Naprawdę mocno zawiódł, ponieważ fatalnie obliczył tor lotu piłki i Milikowi pozostało tylko dostawić głowę, aby skutecznie wykończyć kontratak" - komentuje Marca.
"W drodze do mistrzostw Europy we Francji niemiecki zespół zmierzył się w trudnym pojedynku z Polską. Biało-czerwoni z Robertem Lewandowskim pokazali, że nie boją się mistrzów świata i wygrali z nimi po raz pierwszy w historii. Ekipa z Europy Środkowej jest liderem grupy, podczas gdy Niemcy zajmują dopiero czwartą lokatę" - komentuje Kicker.
"Po zmianie stron Niemcy ruszyli do przodu i zepchnęli Polaków w ich własne pole karne. Nie potrafili wykończyć akcji, za to nadziali się na kontratak: Piszczek dośrodkował w pole karne, gdzie Neuer wraz z Boatengiem źle ocenili sytuację i Milik głową posłał piłkę do pustej bramki" - relacjonują dziennikarze zza naszej zachodniej granicy.