W tym artykule dowiesz się o:
Rafał Misztal (Chojniczanka Chojnice) - nie wystąpił we wszystkich meczach, kilkakrotnie ustępując miejsca młodzieżowcowi Michałowi Dumieńskiemu. To znamienne, że właśnie wówczas Chojna traciła najwięcej goli. Gdy tylko Misztal wracał między słupki spisywał się wybornie i ratował skórę kolegom. Chojniczanka z 30-latkiem w składzie zdobyła 21 z 26 punktów, sam Misztal zachował czyste konto w sześciu meczach. Bardzo dobrze spisywał się na przedpolu, trudno sobie przypomnieć jego pomyłki. Jesienią totalnie przyćmił swojego brata - Piotra.
Arkadiusz Woźniak (KGHM Zagłębie Lubin) - to nie pomyłka, że ustawiany Woźniaka na prawej obronie. Na tej pozycji rozpoczynał jesień i spisywał się poprawnie. Z czasem był coraz częściej przesuwany do przodu i zaczął w pełni decydować o obliczu Zagłębia. Błyskotliwy, efektowny i efektywny w poczynaniach. Pewnie nie miałby wiele przeciwko, gdyby runda trwała dłużej - w ostatnich trzech kolejkach wpisał się na listę strzelców, a na zakończenie zanotował asystę i gola w starciu z Chojniczanką Chojnice.
Jakub Czerwiński (Termalica Bruk-Bet Nieciecza) - trudno nachwalić się stopera z Niecieczy, którego od kilku rund łączy się z klubami T-Mobile Ekstraklasy. Być może trafi tam latem z całym zespołem? Czerwiński kierował poczynaniami obronnymi Termaliki, która jesienią straciła najmniej - 14 goli w I lidze. Pewny w interwencjach na ziemi oraz w powietrzu. Robił także wiele zamieszania w polu karnym przeciwnika, dokąd zapędzał się przy ofensywnych stałych fragmentach.
Fabian Hiszpański (Wisła Płock) - druga drużyna, która straciła jesienią 14 goli to Wisła Płock. Wychowanek klubu pokazał, że dorósł minimum na ten poziom rozgrywek, a wrażenia optyczne potwierdza 10 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej za trzy gole i siedem asyst. Przesuwany także do drugiej linii, napędzał ataki Nafciarzy, nie pozwalał pohulać przeciwnikom w swojej strefie boiska.
Jakub Biskup (Termalica Bruk-Bet Nieciecza) - kapitalnie rozpoczął rundę i do jej końca utrzymywał formę na stabilnym, solidnym poziomie. O sile lidera stanowił środek pola, gdzie Biskup grał pierwsze skrzypce. Dynamicznie poczynał sobie na skrzydle, precyzyjnie obsługiwał partnerów podaniami ze stałych fragmentów. Na 13 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej składa się pięć goli i osiem asyst, co potwierdza wszechstronność tego doświadczonego pomocnika.
Denis Popović (Olimpia Grudziądz) - transferowy strzał w dziesiątkę Olimpii. Szybko przekonał kibiców do swoich umiejętności, stanowiąc o sile środka pola, a na dodatek prezentując nietuzinkową na tym szczeblu rozgrywek technikę. Najlepszy asystent i czołowy strzelec czwartego w tabeli zespołu z Grudziądza. Na nim koncentrują się trenerzy każdego rywala podczas przedmeczowych odpraw.
Aleksander Kwiek (KGHM Zagłębie Lubin) - co ciekawe sierpniowe spotkanie z Flotą Świnoujście było debiutem tego pomocnika na zapleczu T-Mobile Ekstraklasy. Lądowanie było dla niego delikatne i w przeciwieństwie do niektórych kolegów potrafił pokazać sporą część tego, czego nauczył się w elicie. Wykonywał momentami mrówczą pracę, toteż zdarzało mu się zniknąć z radarów, ale statystyki przemawiają na jego korzyść - siedem goli i pięć asyst to bardzo solidny dorobek.
Wołodymyr Kowal (Stomil Olsztyn) - wpływ młodego Ukraińca na grę Stomilu Olsztyn był niebagatelny, dlatego uzupełniliśmy środek pola właśnie nim, a nie Bartoszem Ławą czy Grzegorzem Piesio. Dobrze wyszkolony technicznie zawodnik brał na siebie ciężar rozgrywania, trzymał poziom także w momentach, gdy drużynę nękała plaga kontuzji. W klasyfikacji kanadyjskiej zdystansował wszystkich kolegów z zespołu.
Sebastian Olszar (Flota Świnoujście) - wlewał miód na serca kibiców Floty Świnoujście, którzy niejednokrotnie musieli martwić się, czy drużyna w ogóle będzie mogła rozegrać mecz. Trudno wyobrazić sobie ją bez Olszara, który wnosił najwyższą jakość na boisko. Dawało o sobie znać jego doświadczenie, został najlepszym strzelcem zespołu, choć równie często jak za robienie zamieszania pod bramką zabierał się za rozgrywanie.
Tomasz Mikołajczak (Chojniczanka Chojnice) - gdy kontuzji nabawił się Andrzej Rybski, na barki Mikołajczaka spadła odpowiedzialność za poczynania ofensywne Chojniczanki. Udźwignął ten ciężar, zapukał do czołówki listy strzelców, a także dopisał na swoje konto sześć asyst, dzięki czemu został współliderem klasyfikacji kanadyjskiej. W Chojnicach niektórzy kibice pół żartem, pół serio domagają się dożywotniego kontraktu dla tego zawodnika.
Grzegorz Goncerz (GKS Katowice) - lidera strzelców I ligi nie mogło zabraknąć w naszym zestawieniu. Rozpoczął zdobywanie goli już na inaugurację, gdy z rzutu karnego zapewnił GieKSie trzy punkty w meczu z Widzewem Łódź. Jego licznik zatrzymał się na razie na 14 trafieniach, których lwią część zdobył swoim ulubionym uderzeniem prawą nogą w lewy narożnik. Do wszystkiego dorzucił dwie bramki głową, jedną lewą kończyną i tuż za półmetkiem sezonu prowadzi w wyścigu po koronę króla strzelców.