W tym artykule dowiesz się o:
18-letni Jakub Wrąbel pojawił się w wyjściowym składzie Śląska Wrocław w meczu z Cracovią. Dla młodego golkipera był to debiut w najwyższej klasie rozgrywkowej. Tremy w jego grze zupełnie nie było widać. Był bardzo pewny między słupkami, zaliczył przynajmniej jedną interwencję światowej klasy. Przy straconym golu nie mógł nic zrobić.
Pewny punkt defensywy Lechii Gdańsk. Kilka razy świetnie odczytywał zamiary Wisły Kraków, a w akcji bramkowej bardzo dobrze zagrał na wyprzedzenie, a następnie zaliczył asystę.
Wytrzymał na boisku 71. minut, na dłużej nie pozwoliło mu... kolano. Jednak do tego momentu na pozycji stopera był profesorem. Po przepracowanej zimie to znowu jest ten "Malina", jakiego kibice chcieliby oglądać.
Stoper Lecha Poznań popisał się ułańską szarżą w doliczonym czasie meczu z Pogonią Szczecin, podłączył się do kontrataku i zdobył gola na wagę remisu. Przez większą część spotkania Arajuuri oraz spółka nie dawali pohulać duetowi napastników Marcin Robak - Łukasz Zwolinski.
Bardzo dobry mecz obrońcy Jagiellonii. Z czystym sumieniem nominujemy go do podstawowego składu naszej drużyny. Na pewno jest jednym z tych, którym klub z Białegostoku może zawdzięczać trzy punkty wywalczone na Łazienkowskiej w Warszawie.
Iście tytaniczna praca w środku pola i świetne otwierające podania. Przyćmił Jodłowca. Piłkarzy tak walczących na boisku chcielibyśmy oglądać w każdym spotkaniu.
Strzelił dwa gole, oba ze stałych fragmentów gry. Zwłaszcza uderzenie z rzutu wolnego było świetne. Te dwie bramki pogrążyły PGE GKS Bełchatów, który nie miał potem pomysłu na odrobienie strat.
Cracovia jest w tym sezonie zależna od "Budzika". 25-letni pomocnik znów uratował Pasom skórę, a bramka dająca krakowianom remis była tylko ukoronowaniem jego bardzo dobrej gry w całym meczu.
Najpierw strzelił boskiego gola na 1:0, a potem dobił Legię na 3:1. Świetna praca w środku pola. Zasłużył na jedenastkę - nawet mimo zmarnowanego rzutu karnego.
Jeden z piłkarzy, który wygrał zimowy okres przygotowawczy. Wywalczył sobie miejsce w składzie i w meczu z Wisłą Kraków zaprezentował dobrą formę. Był aktywny, uderzał z każdej pozycji i co najważniejsze, strzelił zwycięskiego gola.
Miał nie zagrać z powodu choroby. Jednak wystąpił i otworzył wynik meczu pokazując, że od początku rundy wiosennej jest w dobrej formie. Sposób, w jaki wpisał się na listę strzelców, może budzić uznanie.
Ławka rezerwowych: