Już piąty mecz Śląska z Legią w tym roku! Wrocławianie w końcu się przełamią?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Ekstraklasa wznowiła rozgrywki. Do ciekawego spotkania dojdzie w niedzielę we Wrocławiu, gdzie miejscowy Śląsk zmierzy się z Legią Warszawa. Będzie to kolejne starcie tych drużyn w tym roku.

1
/ 5

Spotkanie ćwierćfinału Pucharu Polski pomiędzy Śląskiem Wrocław a Legią Warszawa zainaugurowało piłkarską wiosnę w Polsce. Obaj szkoleniowcy na newralgicznych pozycjach od początku postawili na pozyskanych zimą zawodników - Tadeusz Pawłowski zdecydował się na Petera Grajciara, a Henning Berg na Michała Masłowskiego. [ad=rectangle]

Już w doliczonym czasie pierwszej odsłony spotkania Michał Kucharczyk, który miał dużo miejsca, dośrodkował do Miroslava Radovicia. Jego uderzenie zostało zablokowane, lecz piłka trafiła do Michała Żyry, który z bliska nie dał szans Mariuszowi Pawełkowi.

Po zmianie stron wrocławianie szybko ruszyli do ataku. Zapędy WKS-u zostały osłabione w 58. minucie, kiedy to z boiska za drugą żółtą kartkę wyleciał Tomasz Hołota. W końcówce spotkania siły się jednak wyrównały po tym, jak usunięty został Ivica Vrdoljak. Efekt? Już dwie minuty później do wyrównania doprowadził Marco Paixao. Wówczas fatalny błąd popełnił Łukasz Broź, który chciał zagrać do Dusana Kuciaka, a wyłożył piłkę Portugalczykowi. Ten takiej sytuacji nie zmarnował.

Do końca meczu na boisku nie brakowało emocji, ale więcej goli tego dnia we Wrocławiu już nie padło. Rewanżowa potyczka miała zostać rozegrana 5 marca w Warszawie.

#dziejesiewsporcie: Piękny lob bramkarza. Niestety, to gol samobójczy

Źródło: sport.wp.pl

2015-02-12 I mecz ćwierćfinału Pucharu Polski

Śląsk Wrocław - Legia Warszawa 1:1 (0:1) 0:1 - Michał Żyro 45 +2' 1:1 - Marco Paixao 85'

Składy:

Śląsk Wrocław: Mariusz Pawełek - Paweł Zieliński, Mariusz Pawelec, Piotr Celeban, Dudu Paraiba, Tom Hateley (75' Krzysztof Danielewicz), Tomasz Hołota, Flavio Paixao, Peter Grajciar (83' Krzysztof Ostrowski), Robert Pich (62' Lukas Droppa), Marco Paixao.

Legia Warszawa: Dusan Kuciak - Łukasz Broź, Igor Lewczuk, Jakub Rzeźniczak, Guilherme, Ivica Vrdoljak, Tomasz Jodłowiec, Michał Żyro, Michał Masłowski, Michał Kucharczyk, Miroslav Radović (74' Marek Saganowski).

2
/ 5

Wynik konfrontacji tych obu ekip w rewanżowym meczu ćwierćfinału Pucharu Polski ciekawił nawet postronnych obserwatorów piłki nożnej. Już pierwsza potyczka Śląska i Legii w 2016 roku przysporzyła wielu emocji i zakończyła się remisem 1:1, który dawał większe szanse stołecznej drużynie, ale i nie przekreślał awansu do półfinału WKS-u. W czwartek 5 marca obaj szkoleniowcy zdecydowali się na to, aby od początku wystawić potencjalnie najsilniejsze swoje "jedenastki".

W 12. minucie po dośrodkowaniu Marco Paixao Dusan Kuciak wybił piłkę przed siebie. Do futbolówki dopadł Peter Grajciar i umieścił ją w siatce. Źle w tej sytuacji zachował się bramkarz Legii, nie popisała się też defensywa stołecznego zespołu. Po objęciu prowadzenia wrocławianie pozwolili gospodarzom na prowadzenie gry, ale też umiejętnie bronili dostępu do własnej bramki.

Od początku drugiej połowy na boisku pojawił się Michał Żyro, który zmienił Orlando Sa. Tym samym do ataku przesunął się Ondrej Duda. Na efekty tej roszady nie trzeba było długo czekać. W 53. minucie po kapitalnym prostopadłym podaniu Dudy Michał Żyro oddał ładny, techniczny strzał po którym futbolówka wpadła do siatki. W tym momencie losy rywalizacji się wyrównały.

Ostatecznie o wszystkim zadecydować musiał dopiero konkurs rzutów karnych. "Jedenastki" lepiej wykonywali zawodnicy z Warszawy i to oni awansowali do półfinału Pucharu Polski. Z rzutów karnych myliły się największe gwiazdy obu ekip. Bohaterem Legii został Kuciak, który obronił uderzenia braci Paixao.

2015-03-05 Rewanżowe spotkanie ćwierćfinału Pucharu Polski

Legia Warszawa - Śląsk Wrocław 1:1 (0:1, 1:1, 1:1), rzuty karne 3:1 0:1 - Peter Grajciar 12' 1:1 - Michał Żyro 53'

Rzuty karne: 0:1 - Tom Hateley 1:1 - Guilherme X - Marco Paixao (Ducan Kuciak obronił) 2:1 - Helio Pinto X - Flavio Paixao (Dusan Kuciak obronił) X - Ondrej Duda (Jakub Wrąbel obronił) X - Milos Lacny (strzał niecelny) 3:1 - Marek Saganowski

Składy:

Legia Warszawa: Dusan Kuciak - Bartosz Bereszyński, Inaki Astiz, Dossa Junior, Guilherme, Tomasz Jodłowiec, Dominik Furman (112' Helio Pinto), Michał Masłowski, Ondrej Duda, Michał Kucharczyk (101' Marek Saganowski), Orlando Sa (46' Michał Żyro).

Śląsk Wrocław: Jakub Wrąbel - Paweł Zieliński, Piotr Celeban, Mariusz Pawelec, Dudu Paraiba (63' Kamil Dankowski), Lukas Droppa (106' Milos Lacny), Tom Hateley, Flavio Paixao, Mateusz Machaj (90' Robert Pich), Peter Grajciar, Marco Paixao.

3
/ 5

Na kolejne starcie Śląska z Legią nie trzeba było długo czekać. Już trzy dni po meczu w Pucharze Polski, oba zespoły zmierzyły się ze sobą ponownie - tym razem w rozgrywkach Ekstraklasy.

- Dużo się nie zmieni. Nie możemy za dużo składem rotować - mówił przed tą potyczką ligową Tadeusz Pawłowski. Swojego słowa szkoleniowiec WKS-u nie zmienił. Henning Berg natomiast mocno namieszał w wyjściowej jedenastce swojej drużyny w porównaniu z tamtym spotkaniem.

Legia Warszawa zdołała uśpić rywala i niespodziewanie w 19. minucie wyszła na prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w polu karnym Śląska bardzo efektownie do strzału złożył się Jakub Rzeźniczak i skierował piłkę prosto do siatki. Kilka minut później było już 2:0. Tym razem skutecznie główkował Tomasz Jodłowiec. Wydawało się, że może to być koniec emocji w tym meczu. Nic jednak bardziej mylnego. W 42. minucie Tom Hateley zagrał do Marco Paixao, a ten popisał się celnym strzałem głową.

Śląsk w II połowie dążył do strzelenia drugiej bramki, ale to goście podwyższyli prowadzenie. W 73. minucie Michał Żyro idealnie dograł do Michała Kucharczyka, a ten tylko dostawił nogę i umieścił piłkę w siatce. W tym meczu więcej goli już nie padło, a Legia we Wrocławiu odniosła zdecydowane zwycięstwo.

2015-03-08

Śląsk Wrocław - Legia Warszawa 1:3 (1:2) 0:1 - Jakub Rzeźniczak 19' 0:2 - Tomasz Jodłowiec 33' 1:2 - Marco Paixao 42' 1:3 - Michał Kucharczyk 73' Składy:

Śląsk Wrocław: Jakub Wrąbel - Paweł Zieliński, Piotr Celeban, Tomasz Hołota, Mariusz Pawelec, Tom Hateley, Lukas Droppa (72' Krzysztof Danielewicz), Flavio Paixao, Peter Grajciar (87' Milos Lacny), Robert Pich (75' Krzysztof Ostrowski), Marco Paixao.

Legia Warszawa: Arkadiusz Malarz - Bartosz Bereszyński, Jakub Rzeźniczak, Inaki Astiz, Tomasz Brzyski, Ivica Vrdoljak, Tomasz Jodłowiec, Michał Żyro (90' Michał Masłowski), Helio Pinto (53' Ondrej Duda), Jakub Kosecki (52' Michał Kucharczyk), Marek Saganowski.

4
/ 5

17 maja oba zespoły spotkały się ponownie, znów w lidze i znów we Wrocławiu. Tadeusz Pawłowski zaskoczył wyjściowym składem, posyłając na boisko Konrada Kaczmarka. Henning Berg natomiast tradycyjnie na ławce rezerwowych posadził Orlando Sa.

Na pierwsze emocje w tej potyczce też nie trzeba długo czekać. Już w 6. minucie Marco Paixao zaczął akcję WKS-u. Chwilę później po zagraniu Roberta Picha wzdłuż bramki Flavio Paixao tylko dostawił nogę! Śląsk Wrocław szybko wyszedł na prowadzenie.

W 33. minucie Śląsk wyprowadził groźną kontrę, po której gospodarze mogli podwyższyć prowadzenie. To im się jednak nie udało, a Legia na tę okazję zielono-biało-czerwonych odpowiedziała błyskawicznie i najlepiej jak tylko można. Już bowiem 60 sekund później Tomasz Jodłowiec wykorzystał dobre podanie i z bliska wpakował piłkę do siatki. To jednak kontrowersyjna sytuacja, bo wydawało się, że wcześniej faulowany był obrońca Śląska.

Od 65. minuty skomplikowała się sytuacja zespołu ze stolicy. Adam Lyczmański z boiska po drugiej żółtej kartce wyrzucił bowiem Tomasza Brzyskiego. Gospodarze nie potrafili jednak w pełni wykorzystać liczebnej przewagi i stłamsić rywala.

Ostatecznie do końca spotkania rezultat nie uległ zmianie. Mecz zakończył się wynikiem 1:1, który nie mógł cieszyć żadnej z drużyn. Piłkarze Legii Warszawa nie skorzystali z porażki Lecha Poznań i nie wrócili na pozycję lidera Ekstraklasy.

2015-05-17

Śląsk Wrocław - Legia Warszawa 1:1 (1:1) 1:0 - Flavio Paixao 6' 1:1 - Tomasz Jodłowiec 34'

Składy:

Śląsk Wrocław: Mariusz Pawełek - Konrad Kaczmarek (86' Karol Angielski), Piotr Celeban, Tomasz Hołota, Dudu Paraiba, Tom Hateley, Krzysztof Danielewicz, Flavio Paixao (82' Milos Lacny), Peter Grajciar (62' Mateusz Machaj), Robert Pich, Marco Paixao.

Legia Warszawa: Dusan Kuciak - Łukasz Broź, Jakub Rzeźniczak, Igor Lewczuk, Tomasz Brzyski, Ivica Vrdoljak (62' Dominik Furman), Tomasz Jodłowiec, Michał Żyro (39' Guilherme), Ondrej Duda, Jakub Kosecki (30' Orlando Sa), Marek Saganowski.

5
/ 5

W nowym sezonie Ekstraklasy Śląsk z Legią zmierzy się już w 1. kolejce. Mecz znów zostanie rozegrany we Wrocławiu. W ciągu ostatnich kilku miesięcy będzie to już kolejna taka potyczka w stolicy Dolnego Śląska.

W obu drużynach latem doszło do kilku zmian. W Śląsku nie ma już Marco Paixao, ale są za to Kamil Biliński, Adam Kokoszka, Marcel Gecov i Jacek Kiełb. Henning Berg nie może już liczyć na Inakiego Astiza, Dosse Juniora, Helio Pinto, Jakuba Koseckiego czy Orlando Sa. W zamian tego stołeczny klub jak na razie sprowadził Nemanje Nikolicia, Michała Pazdana, Pablo Dyego i Aleksandara Prijovicia.

W czwartek obie drużyny rywalizowały w eliminacjach do Ligi Europy. Śląsk swój mecz z IFK Goeteborg bezbramkowo zremisował. Legia FC Botosani pokonała 1:0. - Na Legię na pewno nie wyjdziemy tą samą jedenastką - stwierdził Tadeusz Pawłowski, który ma już zdecydowanie większe pole manewru niż w poprzednim sezonie.

- Przyjeżdża do nas kandydat na mistrza Polski, który w zeszłym sezonie w meczach z nami pokazał, że potrafi bardzo dobrze grać w piłkę - w ataku pozycyjnym, przy stałych fragmentach gry. Dodatkowo, każdy mecz Śląska z Legią wzbudzał emocje, był na wysokim poziomie. Również wydaje się, że to spotkanie, które nas czeka też takie będzie - powiedział natomiast Paweł Barylski, drugi trener WKS-u.

Kto lepiej rozpocznie sezon i czy wrocławianie przełamią się w meczach z Legią? O tym przekonamy się już w niedzielę.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (2)
avatar
Jerzy Tytus
19.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
KURCZAK WALNIJ SIĘ W ŁEB , TO JEST NIE MOŻLIWE ABY HANYSY Z WROCKA POKONALI POTĘGĘ ! .  
Kurczak PB
18.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pokonać Legię Berga to żadna sztuka, ale życzę ekipie trenera Pawłowskiego jak najlepiej. Może Boguś zmądrzeje po kilku porażkach.