Historia selekcjonera Adama Nawałki: od koszmaru po awans na Euro 2016

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

- Ten mecz pokazał, jak wiele pracy nas czeka - mówił Nawałka po 0:1 ze Szkocją jeszcze przed el. Euro 2016. Inne spotkanie tamtej kadry Jan Tomaszewski tak komentował: - To była żenada. Nawałka mówi, że trwa selekcja. Pytam - do jakiej taktyki.

1
/ 7

 W pierwszym spotkaniu pod wodzą Adama Nawałki reprezentacja Polski po beznadziejnym występie przegrała we Wrocławiu 0:2 ze Słowacją. Ten mecz odbył się 15 listopada 2013 roku. W kolejnej potyczce Biało-Czerwoni przynajmniej nie stracili gola i bezbramkowo zremisowali z Irlandią w Poznaniu. - Trudno, żeby ta selekcja przynajmniej w tych pierwszych dwóch meczach nie była szersza. Ci zawodnicy, którzy grali w lidze, otrzymali szansę. Nie można dzielić tych, co przegrali mecz ze Słowacją na zawodników z ligi polskiej czy nie. Wszyscy razem wygrywamy, razem przegrywamy - mówił selekcjoner po spotkaniu w stolicy Wielkopolski.

Potem drużyna złożona wyłącznie z piłkarzy występujących w naszym kraju na zgrupowaniu w Zjednoczonych Emiratach Arabskich rozegrała dwa towarzyskie spotkania. Najpierw Biało-Czerwoni zmierzyli się ze swoimi odpowiednikami z Norwegii, a potem z Mołdawią. W obu spotkaniach podopieczni Adama Nawałki odnieśli zwycięstwa - z Norwegią 3:0, a z Mołdawią 1:0. Problem jednak w tym, że trudno było nazywać ten zespół drużyną narodową. - Takie spotkania nie mają dla mnie żadnego znaczenia. Już mówiłem, że dla mnie to jest dziwne. Przecież to są kadry związkowe, reprezentanci ligi. Nie ma to nic wspólnego z drużyną narodową. To jest dla mnie w dalszym ciągu dewaluacja koszulki z białym orłem - komentował Jan Tomaszewski.

Były legendarny bramkarz szybko jednak dodał: - Prawdziwa selekcja zacznie się od meczu ze Szkocją! Wypowiadając te słowa Jan Tomaszewski nie wiedział jeszcze, że między innymi ze Szkocją zmierzymy się w późniejszych eliminacjach do mistrzostw Europy 2016.

Generalny sprawdzian z rywalem do gry w kwalifikacjach Euro 2016 wypadł katastrofalnie i zakończył się porażką 0:1. W naszym zespole prawidłowo nie funkcjonowało praktycznie nic, dziwne były zmiany dokonane przez selekcjonera, a na sam koniec zawodnicy zostali wygwizdani przez kibiców. - Wszyscy jesteśmy bardzo niezadowoleni. Ten mecz pokazał, jak wiele pracy nas czeka przed eliminacjami Euro 2016 jeśli chodzi o skuteczność. Przede wszystkim w ofensywie, ale również w defensywie. Nie stworzyliśmy wielu sytuacji, za często graliśmy długimi podaniami. Na treningach ćwiczymy cierpliwie rozgrywanie piłki, nie było realizacji tych założeń. Zawodnicy grali na tyle, na ile potrafili, ale to nie wystarczyło do korzystnego wyniku. Duża grupa kibiców była rozczarowana, że nie spełniamy ich oczekiwań. Wiadomo, zwycięstwa mają wpływ na atmosferę - skomentował po meczu Nawałka.

2
/ 7

Następnie Polacy, grając nie do końca w podstawowym składzie, bezbramkowo  zremisowali w Hamburgu z rezerwową kadrą Niemiec. W tej potyczce w Biało-Czerwonych barwach zadebiutował Thiago Rangel Cionek. - Myślę, że zagraliśmy całkiem dobrze w defensywie i z tego należy się cieszyć - skomentował Artur Boruc. W podobnym tonie wypowiadali się i inni piłkarze. Wyłamał się nieco Marcin Robak. - Żeby myśleć o zwycięstwie, musimy atakować większą liczbą zawodników i szukać przede wszystkim sytuacji pod bramką - mówił napastnik, który... po tym meczu wypadł z orbity zainteresowań selekcjonera.

Suchej nitki na Adamie Nawałce nie pozostawił Tomaszewski. - Dla mnie to była po prostu żenada. Adam Nawałka mówi, że nadal trwa selekcja. A ja się pytam - do jakiej taktyki trwa ta selekcja? - komentował bohater z Wembley. Następnym przeciwnikiem Biało-Czerwonych była Litwa. Wygraliśmy 2:1, strzelając gole po przerwie. Znów jednak nie było błysku ani polotu.

W końcu nadszedł czas na pierwszy mecz eliminacyjny, którego stawką były już punkty. W spotkaniu rozgrywanym w portugalskim Faro Polska pokonała amatorski Gibraltar 7:0. Biało-Czerwoni po prostu spełnili swój obowiązek. Takiego wyniku wszyscy chcieliśmy, chociaż początkowo nic tego nie zapowiadało. Po pierwszej niemrawej połowie kadrowicze Nawałki prowadzili tylko 1:0. Po przerwie maszyna jednak ruszyła, zdominowała przeciwnika strzelając mu sześć goli.

Mecz z Gibraltarem przejdzie do historii nie tylko naszych rywali, ale też samej reprezentacji Polski. Zwycięstwo 7:0 jest bowiem najwyższym wyjazdowym triumfem Biało-Czerwonych w meczu o punkty! Piłkę do siatki Jordana Pereza czterokrotnie posłał Robert Lewandowski, dwa razy na listę strzelców wpisał się Kamil Grosicki, raz Łukasz Szukała. - Mamy satysfakcję, choć nie ma co wyciągać pochopnych wniosków, kolejne mecze będą dużo cięższe - mówił "Lewy".

W październiku Biało-Czerwoni zmierzyli się z Niemcami - drużyną, z którą wcześniej nigdy nie udało nam się wygrać. A jednak - kadra pokonała mistrzów świata 2:0. Stał się cud.

W kolejnym spotkaniu zremisowaliśmy ze 2:2 Szkocją, a ten wynik przyjęto z lekkim niedosytem. - Nie chcę wyróżniać jednego zawodnika, a wszystkich, bo grali z maksymalnym zaangażowaniem. Walczyli o trzy punkty w obu meczach. Walkę o Francję zaczęliśmy bardzo dobrze. Przed wyjazdem do Gruzji jesteśmy nastawieni optymistycznie. Oczywiście eliminacje dopiero się rozpoczęły, a po wynikach widać, że ta grupa jest bardzo wyrównana - mówił selekcjoner.

W listopadzie 2014 roku reprezentacja Polski kierowana przez Adama Nawałkę kontynuowała złotą polską jesień. Biało-Czerwoni w kolejnej potyczce kwalifikacyjnej do mistrzostw Europy na wyjeździe pewnie ograli Gruzję (4:0). Polacy wówczas pokazali, że trzeba się z nimi liczyć, nawet w kontekście awansu z pierwszego miejsca w grupie na Euro 2016. W końcu polska drużyna narodowa zimę spędziła jako samodzielny lider swojej grupy!

- Na pewno miło będzie spojrzeć na tabelę przez całą zimę. 10 punktów po 4 meczach to świetny wynik. Ważne spotkania jednak przed nami. Na wiosnę zmierzymy się z Irlandią, czeka nas rewanżowy mecz z Gruzją. Te spotkania na pewno w dużej części mogą zadecydować o układzie w tabeli - mówił Kamil Glik, jeden z liderów tej drużyny. - Uważam, że jest to zespół, który ma swój charakter, który dąży do celu i nic go nie zatrzyma. Myślę, że przy wsparciu wszystkich na pewno będzie dobrze - dodał Sebastian Mila.

3
/ 7

18 listopada 2014 roku, niemal dwanaście miesięcy po meczu ze Słowacją, Adam Nawałka ze swoimi piłkarzami znów przyjechał do Wrocławia. Tym razem już jako zwycięzca i człowiek, który sprawił, że polską kadrę kibice znów chcieli oglądać i byli z niej dumni.

- Zawsze po meczu moja analiza idzie w kierunku pozytywnych fragmentów spotkania. Również jeżeli chodzi o selekcję. Od samego początku założeniem było sprawdzenie szerszej grupy zawodników. Wyselekcjonowana grupa to piłkarze, którzy prezentują bardzo wysoki poziom. Drużyna cały czas się rozwija, jest progres zarówno w ofensywie, jak i defensywie. Jestem na tę chwilę zadowolony - komentował selekcjoner jeszcze przed meczem ze Szwajcarią.

- Życie biegnie w bardzo dużym tempie. Każdy mecz to bagaż doświadczeń. Koniec jednego spotkania jest początkiem przygotowań do kolejnego. Drużyna cały czas się rozwija. Zarówno pod względem taktycznym, jak i atmosfery, wygląda to bardzo obiecująco. Jesteśmy na dobrej drodze, jestem optymistą - dodawał.

Ostatecznie Biało-Czerwoni ze Szwajcarią zremisowali (2:2), a Nawałka sprawdził zaplecze kadry. Miał kolejny materiał do analizy. Sześć zwycięstw, trzy remisy i tylko jedna porażka - taki był bilans reprezentacji Polski w 2014 roku, który był najlepszym Biało-Czerwonych w XXI wieku. A po raz ostatni kadra grała tak dobrze w 1979 roku!

Weryfikacja siły reprezentacji Polski miała jednak przyjść w 2015 roku w wyjazdowym starciu z Irlandią.

4
/ 7

Do Dublina, mimo problemów z kontuzjami i zamieszaniem związanym z brakiem powołania dla Jakuba Błaszczykowskiego, Polacy pojechali w roli faworytów. W takiej roli od dawna nie występowali. Zaczęło się dobrze, po bramce powracającego do kadry Sławomira Peszki nasi piłkarze objęli prowadzenie. Gdy już wydawało się, że uda nam się zgarnąć trzy punkty, w samej końcówce Irlandczycy doprowadzili do wyrównania. Ten mecz był 13. pojedynkiem Polski w Dublinie oraz 13. spotkaniem reprezentacji pod wodzą Adama Nawałki i "13" nie okazała się być szczęśliwą dla znanego z przesądów selekcjonera.

Mimo straty punktów w dublińskiej bitwie Biało-Czerwoni obronili jednak pozycję lidera grupy D. Po meczu w Irlandii można było czuć niedosyt, bo trzy punkty były blisko, ale w połowie eliminacji Euro 2016 Biało-Czerwoni wyprzedzali Niemców, Szkotów oraz Irlandczyków i przy nowych zasadach kwalifikacji mieli bardzo duże szanse na awans. - Trzeba wyjść i dać z siebie wszystko. Jestem przekonany, że te trzy punkty będą. Później jest mecz z Niemcami, z Gibraltarem trzeba sobie wyczyścić kartki. Szlachectwo zobowiązuje. Jesteśmy liderami grupy - mówił przed meczem z Gruzją Jan Tomaszewski. Po tym spotkaniu nasze szanse na awans do mistrzostw Europy jeszcze wzrosły!

W meczu 6. kolejki el. Euro 2016 Biało-Czerwoni rozgromili Gruzję w Warszawie 4:0 i byli już jedną nogą we Francji, gdzie zostaną rozegrane XV Mistrzostwa Europy. Bramki na wagę zwycięstwa i obrony pozycji lidera gr. D eliminacji zdobyli niezawodni Arkadiusz Milik i Robert Lewandowski. Ten pierwszy w 62. minucie kapitalnym uderzeniem z 20 metrów dał Biało-Czerwonym prowadzenie 1:0, a "Lewy" między 89. a 93. minutą skompletował swój drugi hat-trick w narodowych barwach! Przy dwóch bramkach asystował mu Milik, a przy jednej wracający do reprezentacji po 19-miesięcznej przerwie Jakub Błaszczykowski. - Cieszymy się z jego powrotu. Kuba zaliczył bardzo dobre wejście i wiem, że z nim ta drużyna będzie jeszcze mocniejsza - podkreślił selekcjoner.

5
/ 7

Po spotkaniu z Gruzją reprezentacja Polski w towarzyskim spotkaniu zmierzyła się jeszcze w Gdańsku z Grecją. Do tego meczu przystąpiliśmy bez kilku podstawowych zawodników. Sprawdzian dla rezerwowych nikogo jednak nie zachwycił i zakończył się bezbramkowym remisem.

To, co najważniejsze w tych eliminacjach, było dopiero przez Adamem Nawałką i jego zawodnikami.

4 września 2015 roku we Frankfurcie nad Menem doszło do rewanżowego pojedynku z Niemcami. Biało-Czerwoni za swoją grę zebrali słowa uznania, ale przegrali 1:3. Porażka z mistrzami świata oznaczała nie tylko to, że Polska straciła statusu niepokonanej. Zwycięstwo zachodnich sąsiadów zmieniło też sytuację w tabeli grupy - teraz to Niemcy byli na szczycie, a Polacy spadli na pozycję wicelidera. Po tym meczu przyszedł jednak czas na podbudowanie zawodników. Spotkanie z Gibraltarem zakończyło się pewnym i wysokim zwycięstwem 8:1. Jedną z bramek strzelił też debiutujący w seniorskiej kadrze z orzełkiem na piersi młody Bartosz Kapustka.

Wtedy wiadomo już było, że o tym, czy pojedziemy na Euro 2016, zadecydują dwa ostatnie spotkania - ze Szkocją na wyjeździe oraz Irlandią w Warszawie. Do triumfu kadrę Nawałki miał poprowadzić nie kto inny jak Robert Lewandowski, który złapał niewyobrażalną formę i gole zaczął strzelać seriami.

6
/ 7

Mecz ze Szkocją rozpoczęliśmy najlepiej jak tylko można, bo od gola zdobytego właśnie przez "Lewego". Później było już gorzej, przegrywaliśmy 1:2. W ostatnich sekundach spotkania Lewandowski zdołał jednak wepchnąć piłkę do bramki Szkotów i dać nam jakże cenny remis. W ostatnim spotkaniu eliminacji po prostu nie mogliśmy przegrać.

11 października to szczęśliwy dzień dla polskiej reprezentacji. Równo rok wcześniej odnieśliśmy historyczny triumf z Niemcami. W 2006 roku drużyna Leo Beenhakkera pokonała 2:1 będącą wówczas czwartą drużyną świata Portugalię, co było kamieniem węgielnym pod awans na Euro 208. Dokładnie dwa lata później z kolei Polska wygrała 2:1 z Czechami, którzy zajmowali wtedy 8. miejsce w rankingu FIFA.

Teraz, w 2015 roku, nie było inaczej.

Adam Nawałka miał swój autorski pomysł na tę drużynę narodową. Stworzył zespół, który Polacy pokochali i chcą się z nim utożsamiać. - Selekcja nigdy nie jest zakończona. Wierzę, że ta drużyna osiągnie wynik taki, jaki będzie nas satysfakcjonował. Nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa - podkreśla selekcjoner nawet po wywalczeniu awansu.

Polska zagra na mistrzostwach Starego Kontynentu po raz trzeci z rzędu. Na Euro 2008 i Euro 2012 Biało-Czerwoni nie wyszli z grupy. Jak będzie we Francji? Takiej wiary w możliwości naszych piłkarzy nie mieliśmy od dawna. Ta drużyna, w której nie brakuje gwiazd światowej piłki, może sporo namieszać. Tego wszyscy byśmy sobie życzyli.

Jaki jest zatem bilans Adama Nawałki jako selekcjonera? Za jago kadencji przegraliśmy tylko trzy razy!

7
/ 7

Bilans reprezentacji Polski pod wodzą Adama Nawałki:

15.11.2013 r. Polska - Słowacja 0:2 (0:2) 0:1 - Juraj Kucka 31' 0:2 - Robert Mak 39'

19.11.2013 r. Polska - Irlandia 0:0

18.01.2014 r. Polska - Norwegia 3:0 (1:0) 1:0 - Tomasz Brzyski 21' 2:0 - Michał Kucharczyk 47' 3:0 - Karol Linetty 56'

20.01.2014 r. Polska - Mołdawia 1:0 (1:0) 1:0 - Paweł Brożek 9'

05.03.2014 r. Polska - Szkocja 0:1 (0:0) 0:1 - Scott Brown 77'

13.05.2014 r. Niemcy - Polska 0:0

06.06.2014 r. Polska - Litwa 2:1 (0:1) 0:1 - Lukas Spalvis 44' 1:1 - Arkadiusz Milik 59' 2:1 - Robert Lewandowski (k.) 79'

08.09.2014 r. Gibraltar - Polska 0:7 (0:1) 0:1 - Grosicki 11' 0:2 - Grosicki 47' 0:3 - Lewandowski 50' 0:4 - Lewandowski 53' 0:5 - Szukała 58' 0:6 - Lewandowski 86' 0:7 - Lewandowski 90+1'

11.10. 2014 r. Polska - Niemcy 2:0 (0:0) 1:0 - Arkadiusz Milik 51' 2:0 - Sebastian Mila 88' 14.10. 2014 r. Polska - Szkocja 2:2 (1:1) 1:0 - Krzysztof Mączyński 11' 1:1 - Shaun Maloney 18' 1:2 - Steven Naismith 57' 2:2 - Arkadiusz Milik 76'

14.11. 2014 r. Gruzja - Polska 0:4 (0:0) 0:1 - Kamil Glik 51' 0:2 - Grzegorz Krychowiak 70' 0:3 - Sebastian Mila 73' 0:4 - Arkadiusz Milik 90 +2'

18.11. 2014 r. Polska - Szwajcaria 2:2 (1:1) 0:1 - Josip Drmić 4 1:1 - Artur Jędrzejczyk 45+1' 2:1 - Arkadiusz Milik 61' 2:2 - Fabian Frei 87'

29.03. 2015 r. Irlandia - Polska 1:1 (0:1) 0:1 - Sławomir Peszko 26' 1:1 - Shane Long 90+1'

13.06. 2015 r. Polska - Gruzja 4:0 (0:0) 1:0 - Arkadiusz Milik 62' 2:0 - Robert Lewandowski 89' 3:0 - Robert Lewandowski 90+1' 4:0 - Robert Lewandowski 90+3'

16.06. 2015 r. Polska - Grecja 0:0

04.09.2015 r. Niemcy - Polska 3:1 (2:1) 1:0 - Thomas Mueller 12' 2:0 - Mario Goetze 19 2:1 - Robert Lewandowski 39' 3:1 - Mario Goetze 82'

07.09.2015 r. Polska - Gibraltar 8:1 (4:0) 1:0 - Kamil Grosicki 8' 2:0 - Kamil Grosicki 15' 3:0 - Robert Lewandowski 19' 4:0 - Robert Lewandowski 29' 5:0 - Arkadiusz Milik 56' 6:0 - Arkadiusz Milik 72' 7:0 - Jakub Błaszczykowski (k.) 60' 8:0 - Bartosz Kapustka 73' 8:1 - Jake Gosling 88'

08.10.2015 r. Szkocja - Polska 2:2 (1:1) 1:0 - Robert Lewandowski 3' 1:1 - Matt Ritchie 45' 2:1 - Steven Fletcher 62' 2:2 - Robert Lewandowski 90+4'

11.10.2015 r. Polska - Irlandia 2:1 (2:1) 1:0 - Grzegorz Krychowiak 13' 1:1 - Jon Walters (k.) 16' 2:1 - Robert Lewandowski 39'

Bilans bramek: 41:16

Mecze: 19 Zwycięstwa: 9 Remisy: 7 Porażki: 3

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (14)
avatar
klossh92
12.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeśli (odpukać!) nie wyjdziemy z grupy w finałach, zostanie ogłoszony nieudacznikiem jak dziesięciu jego poprzedników. Takie są media, tacy są kibole...  
Przypał
12.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe jest to, że ta pseudogwiazdeczka Jan Tomaszewski zamknął pysk jak drużyna zaczęła wygrywać. Sezonowiec, amator w dodatku.  
avatar
ptasior86
12.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co nie którym co sądzą że to nie jest SUKCES pragnę przypomnieć że do euro zakwalifikowaliśmy się tylko raz za Leo Beenhakkera.  
avatar
BoMbErS
12.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Wyrabiają ze az wstyd jakby MŚ zdobyli a to tylko eliminacje oj polaczki z wszystkiego sie uciesza Albania awansowała a nik tak nie wydziwia żenada  
avatar
Michał Olender
12.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Blaszczykowski w Hollywood