W tym artykule dowiesz się o:
W "23" nominowanych piłkarzy do Złotej Piłki jest aż 11 przedstawicieli Barcelony bądź Realu Madryt! Czołowi bramkarze, obrońcy, pomocnicy i napastnicy stoczą bój na Santiago Bernabeu o panowanie w Hiszpanii.
Trenerzy najprawdopodobniej zdecydują się na ustawienia 4-3-3, ale podstawowe jedenastki pozostają niewiadomą. W Realu Madryt o miejsce na prawej flance obrony rywalizują Danilo i Daniel Carvajal, a pod znakiem zapytania stoją występy od pierwszego gwizdka takich tuzów jak Casemiro, Karima Benzemy, Jamesa Rodrigueza czy Isco.
W Barcelonie największy znak zapytania znajduje się przy Lionelu Messim. Czy Argentyńczyk po długiej kontuzji jest w stanie zagrać w wielkim hicie od początku? Pod nieobecność Argentyńczyka szansę może dostać Munir El Haddadi bądź Sandro Ramirez. Realniejszą opcją wydaje się jednak przesunięcie do przodu Andresa Iniesty.
Trener Realu ma do dyspozycji wszystkich graczy, Enrique musi poradzić sobie tylko bez kontuzjowanych Douglasa i Rafinhi. Który z gigantów ma więc więcej atutów na boisku i ławce rezerwowych?
Bramkarze:
Obaj obecnie walczą o miano najlepszego golkipera w Primera Division. Bravo w swoim pierwszym sezonie na Camp Nou pobijał wszelkie rekordy i w całym sezonie ligowym (łącznie rozegrał 37 spotkań) wpuścił zaledwie 19 bramek, zostawiając daleko w tyle całą konkurencję. Chilijczyk wielokrotnie ratował zespół po błędach defensywy, a sam na linii bramkowej myli się bardzo rzadko.
Bravo od początku do końca poprzedniego sezonu był niekwestionowanym liderem wśród bramkarzy La Liga, a w bieżących rozgrywkach na taki tytuł zasługuje Keylor Navas. Kostarykanin rzadko musi wykazywać się umiejętnościami, ale jeśli już rywale dochodzą do strzałów, to swoimi paradami ratuje Real przed stratą goli. To również specjalista od rzutów karnych - tylko w tym sezonie 2-krotnie obronił "jedenastki".
Werdykt: Real Madryt. Przechyliła fenomenalna postawa Navasa w tym sezonie, ale czy tylko on jest odpowiedzialny za rzadko tracone gole przez Real?
Obrońcy:
Danilo, Raphael Varane, Sergio Ramos, Marcelo vs Dani Alves, Gerard Pique, Javier Mascherano, Jordi Alba
Trener Benitez po objęciu pracy w Realu Madryt nie ukrywał, że musi poprawić jedną rzecz na Santiago Bernabeu - bronienie dostępu do własnej bramki. Zadanie wykonał niemalże perfekcyjnie - w 14 pierwszych meczach tego sezonu "Królewscy" aż 10-krotnie zachowywali czyste konto i puścili zaledwie 4 gole! Dopiero w ostatnim meczu z Sevillą z Pepe w obronie i Kiko Casillą na bramce stracili 3 bramki.
Stoperzy Varane - Ramos mogą spokojnie kandydować do miana najlepszego duetu w Europie, a do tego na lewej stronie kapitalnie spisuje się Marcelo. Jedynym minusem jest prawa flanka - Danilo ma zniżkę formy i może mieć spore problemy z upilnowaniem swojego rodaka, Neymara.
Zupełnie inne oceny zbiera czwórka z Barcy. Defensorzy z Pique na czele popełniają coraz więcej fatalnych kiksów, a Alves swoje najlepsze lata ma już dawno za sobą. Najpewniejszym punktem jest Mascherano, który jednak najwięcej wartości drużynie daje jako defensywny pomocnik.
Werdykt: Real Madryt. Zdecydowana wygrana "Królewskich". Czy Barca nadrobi postawą pomocników i napastników?
Pomocnicy:
Cisi bohaterowie drużyn. W Realu w sezon fantastycznie wszedł młody Casemiro, który jest objawieniem zespołu. Do tego kapitalnie spisuje się Modrić. Chorwat jest nie do przejścia, notuje wiele przechwytów, a dodatkowo popisuje się geniuszem przy rozprowadzaniu piłki. Zniżkę formy zanotował jedynie Kroos, który dyryguje grą, ale wyraźnie brakuje magii w jego zagraniach.
Odpowiednikiem Casemiro w Barcelonie jest Sergi Roberto, dla którego będzie to pierwsze El Clasico w podstawowym składzie. Busquets to prawdziwy przywódca i mózg drużyny, z kolei kolejną młodość przeżywa Iniesta. Cała trójka w fenomenalny sposób potrafi wypuścić w uliczkę jednego z napastników.
Werdykt: FC Barcelona. W pomocy Dumy Katalonii nie ma nawet słabszych punktów. A jak oceniliśmy napastników?
Napastnicy:
W zeszłym sezonie ofensywny tercet "MSN" zdobył 122 gole na wszystkich frontach! Brylował głównie Messi, ale Suarez i Neymar skutecznie wspierali Argentyńczyka. W bieżących rozgrywkach pod nieobecność kontuzjowanego 4-krotnego zdobywcy Złotej Piłki z formą wystrzelili również oni. Pokazali światu, że Barcelona potrafi sobie poradzić także bez Messiego. W rozgrywkach ligowych to właśnie dwójka z Camp Nou przewodzi w klasyfikacji strzelców.
Drużynowo najwięcej goli w tym sezonie mają jednak piłkarze Realu Madryt. Na dorobek najbardziej zapracował Ronaldo, który trafiał jednak tylko w 4 ligowych meczach! Portugalczyk ma problem ze skutecznością i często nie może znaleźć odpowiedniego miejsca na boisku. Bale i James w sezon weszli kapitalnie, ale już we wrześniu dopadły ich kontuzje.
Werdykt: FC Barcelona. "MSN" pozostaje najlepszym tercetem w historii piłki. Na razie remis 2:2, co przechyli szalę zwycięstwa?
Ławki rezerwowych: Kiko Casilla, Pepe, Daniel Carvajal, Isco, Karim Benzema, Lucas Vazquez i Jese vs Marc-Andre Ter Stegen, Ivan Rakitić, Munir El Haddadi, Sandro Ramirez, Adriano Correia, Thomas Vermaelen i Jeremy Mathieu.
Każdy z rezerwowych Rafaela Beniteza mógłby wystąpić w podstawowym składzie w meczu z Barceloną. Hiszpan ma do dyspozycji zmienników praktycznie na każdą pozycję, którzy mogę odmienić oblicze spotkania.
Większy ból głowy na Luis Enrique. Na ławce zasiądzie tylko jeden nominalny pomocnik - Ivan Rakitić, który jeszcze kilka dni temu był kontuzjowany. Dodatkowo Sandro Ramirez oraz Munir nie są w stanie zastąpić jednego z podstawowych graczy w napadzie. Pod nieobecność Messiego naprzemiennie występowali w pierwszej jedenastce i... nie zdobyli ani jednego gola!
Werdykt: Zdecydowana wygrana Realu Madryt. A jak oceniliśmy trenerów?
Trenerzy:
Za trenerem Realu Madryt przemawia doświadczenie. 55-latek od blisko 15 sezonów jest znany w piłkarskim światku. Na początku kariery zdobywał mistrzostwa Hiszpanii z Valencią, a później sięgnął m.in. po Ligę Mistrzów z Liverpoolem. To jego debiutancki sezon na Santiago Bernabeu i wyraźnie nie ma chemii między nim a podopiecznymi.
O Enrique powiada się, że ma "wszczepione DNA Barcelony". Grał na Camp Nou jako piłkarz, był kapitanem i symbolem drużyny, a po zawieszeniu butów na kołku z sukcesami trenował rezerwy klubu. Przed rokiem przejął pierwszą ekipę i w swoim debiutanckim sezonie sięgnął po potrójną koronę.
Werdykt: Luis Enrique. W Barcelonie nic nie jest w stanie go zaskoczyć.
Werdykt finalny: 3:3. U nas remis, a jak będzie na boisku?