Piłkarze, którzy znikali bez śladu. Niektóre historie kończyły się tragicznie
Środowisko futbolowe jest wstrząśnięte śmiercią Steve'a Gohouriego, byłego reprezentanta Wybrzeża Kości Słoniowej. Jego ciało wyłowiono z Renu. Zaginięć piłkarzy odnotowano w przeszłości znacznie więcej. Te historie miały różne zakończenie.
Od 12 grudnia 2015 r. policja, rodzina i znajomi poszukiwali 13-krotnego reprezentanta Wybrzeża Kości Słoniowej. Były zawodnik m.in. Borussii M'gladbach, Wigan i Maccabi Tel Awiw, ostatnio występujący w IV-ligowym TSV Steinbach, zaginął po świątecznej imprezie klubowej.
Miał udać się do rodziny w Paryżu, ale do Francji nie dotarł. Im dłużej trwały poszukiwania, tym większe były obawy osób, które dobrze go znały. Thomas Brdarić, były reprezentant Niemiec, obecnie trener TSV Steinbach, wiedział, że jego zawodnik był ostatnio w nie najlepszej formie psychicznej.
- Boję się, że zareagował odruchowo i coś sobie zrobił - mówił Brdarić. Piłkarz miał w ostatnim czasie przeżyć zawód miłosny. - Wpadł w złe towarzystwo - dodał anonimowo jeden z byłych graczy Borussii Moenchengladbach.
Finał poszukiwań był niestety tragiczny. 2 stycznia ciało Gohouriego wyłowiono z Renu, w miejscowości Krefeld. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 34-letni piłkarz znalazł się w rzece bez udziału osób trzecich. Jak poinformowała kolońska gazeta "Express", w chwili wypadku prawdopodobnie znajdować się pod wpływem narkotyków.
W przeszłości inni piłkarze również znikali bez śladu. Niektóre historie miały happy end. Inne - jak przypadek Gohouriego - kończyły się tragicznie. Także w naszym kraju.
-
Puławiak Zgłoś komentarzTo już nie są SF tylko WP SF więc nie dziw się, że robi się drugi pudelek.
-
szczoty Zgłoś komentarzdo szalu, ogarnijcie sie sf bo jest z wami coraz gorzej.