Legia Warszawa zmierza po mistrzostwo i dominuje w "11" kolejki według WP SportoweFakty

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Legia Warszawa ograła Piasta Gliwice 4:0 i pewnie zmierza po mistrzostwo Polski. Dominację stołecznego zespołu widać również w "11" 35. serii gier Ekstraklasy. Aż pięciu zawodników lidera tabeli znalazło się w naszej drużynie kolejki.

1
/ 11

Świetne interwencje Prusaka pomogły łęcznianom nie przegrać spotkania z Górnikiem Zabrze. Defensywa gospodarzy prezentowała się bardzo słabo, więc podopieczni Jana Żurka dość często dochodzili do sytuacji strzeleckich. Właśnie wtedy swoje walory prezentował Prusak.

Warty podkreślenia jest również występ Grzegorza Kasprzika. Golkiper zabrzańskiego zespołu obronił rzut karny. Gdyby tego nie zrobił, jego zespół byłby jedną nogą w pierwszej lidze.

2
/ 11

Nieustępliwy w defensywie, ale też znakomity w ofensywie. Dobrze włączył się do akcji po lewej stronie boiska, a następnie wycofał do Arkadiusza Woźniaka. Napastnik Zagłębia Lubin po tym podaniu dał prowadzenie "Miedziowym".

3
/ 11

Miał małe problemy z Martinem Nesporem, ale jednak udało mu się powstrzymać napastnika Piasta Gliwice. Legia nie straciła gola i było w tym sporo zasługi Lewczuka, który aspiruje do gry w reprezentacji Polski. Do niezłej postawy defensywnej dorzucił też gola.

4
/ 11

Defensor Korony był bardzo pewnym punktem swojego zespołu. Stanowił trudną do przejścia zaporę, choć w końcówce spotkania piłkarzom Podbeskidzia Bielsko-Biała udało się wyrównać wynik spotkania. Kielczanie - choć powinni wygrać - mogą być zadowoleni z remisu. Są już blisko utrzymania w Ekstraklasie. Na dwie kolejki przed końcem mają pięć punktów przewagi nad strefą spadkową.

ZOBACZ WIDEO Jacek Zieliński: dzisiaj liczył się wynik (źródło TVP)

{"id":"","title":"","signature":""}

5
/ 11

Legia ma sporą pociechę z tego zawodnika. Jeśli uda się go zatrzymać na kolejne pół roku, warszawski zespół może ruszać na podbój Europy, co w przypadku polskich klubów sprowadza się do marzeń o fazie grupowej Ligi Mistrzów. Jędrzejczyk daje pewność w tyłach i świetne akcje oskrzydlające. Jest groźny również podczas stałych fragmentów. Po jego podaniu gola zdobył Igor Lewczuk.

6
/ 11

Jesteśmy pod wielkim wrażeniem występu Kucharczyka. Był nie do zatrzymania. Wreszcie grał, jakby miał wizję tego, co należy zrobić z piłką. Po dwóch podaniach tego zawodnika stołeczny zespół zdobył dwie bramki.

7
/ 11

Cudowne dośrodkowanie zawodnika Lechii trafiło wprost na głowę Grzegorza Kuświka. Napastnikowi gdańszczan zostało tylko skierować piłkę do siatki. Krasić zaliczył też asystę przy golu na 2:0, posyłając znakomite podane z głębi pola. Mając takiego zawodnika, można myśleć o grze w europejskich pucharach.

8
/ 11

Jego obniżka formy mogła martwić fanów "Pasów". "Budzik" obudził się jednak koncertowo. Strzał z meczu przeciwko Lechowi Poznań, po którym Cracovia podwyższyła prowadzenie na 2:0, moglibyśmy oglądać w nieskończoność. Piękna bomba, prawdziwa rakieta. Dla takich trafień chodzi się na stadiony.

Dobry występ zanotował również Mateusz Cetnarski. Przy większym szczęściu (skuteczności partnerów) "Cetnar" mógłby mieć po spotkaniu z "Kolejorzem" jakieś trzy asysty. Na swoje nieszczęście ma tylko jedną.

9
/ 11

To być może najlepszy piłkarz Legii w tej chwili. Podczas meczu z Piastem Gliwice udowodnił, że potrafi dać zespołowi bardzo dużo. Jest niebywale ruchliwy, ma pomysł na grę i zachowuje też przyzwoitą skuteczność. W niedzielę zdobył gola i wywalczył rzut karny.

W Guilherme nieco drażni nas jego podejście do języka polskiego. W Ekstraklasie gra już dwa lata, a potrafi powiedzieć ledwie kilka słów. Na co dzień potrzebuje tłumacza. Jeśli będzie lepiej rozumiał się z partnerami, może zaoferować Legii jeszcze więcej...

10
/ 11

Sam Patryk powtarza, że wciąż potrafi dobrze grać, ale by wydobyć z siebie pokłady umiejętności, potrzebuje zaufania. Dariusz Wdowczyk obdarzył nim krnąbrnego piłkarza. Ten zaś odpłaca się znakomicie. Małecki szaleje na lewym skrzydle Wisły. W minionej kolejce dzięki jego dopieszczonemu dośrodkowaniu piłkę do siatki skierował Paweł Brożek.

11
/ 11

Wyjątkowo wystawiliśmy go do ataku, choć w drugiej linii wyglądał naprawdę znakomicie. Był jednym z głównych motorów napędowych Legii podczas meczu, którego rezultat może zadecydować o mistrzostwie Polski. Większość akcji przechodziło właśnie przez Hamalainena. Sam zdobył też gola. Po takich zawodach Fina trener Stanisław Czerczewsow może nadal trzymać w szafie Ondreja Dudę. Były zawodnik Lecha Poznań na tę chwilę daje Legii wiele więcej.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (2)
avatar
Mattx7
10.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Napinacie się jak guma w weku. Jutro w Gdańsku zobaczycie jaka ta wasza legła dominuje. Macie wspaniałe doswiadczenia z Lechią idąc na mistrza i już wam wybijali skutecznie podium ze łba. Więc Czytaj całość
avatar
Białe Legiony
9.05.2016
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Legia na tronie , Legia w podwójnej koronie !!! :)