W tym artykule dowiesz się o:
[tag=42285]
Jan Oblak[/tag] (Atletico Madryt)
Najwięcej czystych kont spośród wszystkich bramkarzy występujących w pięciu topowych ligach w Europie. 23-letni Słoweniec nie jest tak sławny jak Manuel Neuer czy David de Gea, ale na swojej robocie zna się jak mało kto. W 38 meczach Primera Division stracił zaledwie 18 bramek, w 24 spotkaniach zachował czyste konto. Niesamowity wyczyn Oblaka. Atletico Madryt ma genialnego bramkarza.
Stoper mistrza Włoch Juventusu Turyn już od sześciu lat gra w zespole Starej Damy. Kapitalnie dyryguje defensywą, która w 38 meczach Serie A straciła zaledwie 20 bramek - głównie dzięki świetnej postawie Bonucciego. Na dodatek był bardzo groźny pod bramką przeciwnika i strzelił trzy bramki oraz dorzucił dwie asysty.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienazywo. Kadrowicze Nawałki rywalizują o miejsce w kadrze. Waleczna postawa Artura Boruca
Skała nie do przejścia. Morgan jeszcze latem występował na pucharze CONCACAF i praktycznie nie miał wakacji, ponieważ od razu przyjechał na przygotowania do nowego sezonu. Tymczasem zagrał we wszystkich ligowych spotkaniach od pierwszej do ostatniej minuty. Jako kapitan Leicester City poprowadził zespół do sensacyjnego mistrzostwa Anglii.
Diego Godin (Atletico Madryt)
Nie mogło zabraknąć stopera Atletico Madryt. O wyczynach Oblaka pisaliśmy na innej karcie, ale sukcesu Słoweńca nie byłoby, gdyby defensywą nie kierował właśnie Diego Godin. 30-letni defensor sześć lat temu trafił do Atletico za jedyne 8 milionów euro i to był strzał w dziesiątkę. Kapitalnie gra w pojedynkach powietrznych i za kilka dni będzie starał się poprowadzić Atletico do triumfu w finale Ligi Mistrzów.
Riyad Mahrez (Leicester City)
Algierczyk rok temu był postacią kompletnie anonimową, mógł nawet odejść z Leicester City gdzie grał bardzo przeciętnie. Odmienił go Claudio Ranieri i dzisiaj Mahrez to najlepszy piłkarz Premier League ubiegłego sezonu z dorobkiem 17 bramek i 11 asyst. Lisy w dużej mierze dzięki niemu zostały mistrzem Anglii. Wielkie europejskie zespoły wzięły Mahreza na cel i jego przyszłość na King Power Stadium stoi pod znakiem zapytania.
Paul Pogba (Juventus Turyn)
Kolejna wielka gwiazda Juventusu Turyn. Piłkarz, za którym oglądają się najbogatsze kluby na świecie. Nie jest wykluczone, że po Euro 2016 zmieni otoczenie. Pogba imponuje na boiskach Serie A i wydaje się, że liga włoska jest już za ciasna dla tego zawodnika. Czas na nowe wyzwania. Anglia, Hiszpania? Francuz będzie w uprzywilejowanej sytuacji przy negocjacjach.
Koke (Atletico Madryt) Niezwykle przebojowy, trudny do upilnowania i idealnie pasuje do taktyki Atletico Madryt. Maczał palce w większości akcji finalisty Ligi Mistrzów i nic dziwnego, że zgłosiły się po niego inne kluby. Pomocnik występuje w Atletico od początku kariery. Rozegrał w klubie Estadio Vicente Calderón ponad 250 meczów w pierwszej drużynie, ale nie ma zamiaru opuszczać tego zespołu.
Zawodnik z Armenii ma za sobą kosmiczny sezon. Fakt, że nie został mistrzem Niemiec, to jego liczby są imponujące. W 31 meczach Bundesligi strzelił 11 bramek oraz dorzucił aż 20 asyst. Z takim dorobkiem można przebierać w ofertach innych klubów, a przede wszystkim być wybierany do najlepszych "11" sezonu.
Jeden z najlepszych piłkarzy świata, znów ciągnął grę Realu Madryt i z pewnością bez niego Królewscy nie biliby się o mistrzostwo Hiszpanii do ostatniej kolejki. 35 goli oraz 11 asyst w Primera Division robią wrażenie. Trudno wyobrazić sobie Real Madryt bez portugalskiego asa.
Możliwe, że najlepszy piłkarz w Europie sezonu 2015/2016. Piekielnie skuteczny i niebezpieczny dla rywala. Z pół sytuacji potrafi strzelić gola. Jego liczby są nieziemskie: 40 bramek w lidze oraz 19 asyst. Średnio do siatki rywala trafiał co 79 minut. Absolutnie mistrzowskie statystyki.
Mieliśmy ogromny problem ze skonstruowaniem linii ataku, ponieważ konkurencja była ogromna. Nie załapali się m.in. Zlatan Ibrahimović czy Gonzalo Higuain, ale uznaliśmy, że najlepszym graczem mistrza Niemiec był właśnie Robert Lewandowski. Liga niemiecka jest silniejsza od francuskiej czy włoskiej i dlatego postawiliśmy na Lewandowskiego. Reprezentant Polski strzelił w 32 meczach 30 goli, zostając królem strzelców Bundesligi. Nikt też nie dokonał takiego wyczynu jak on z Wolfsburgiem (5 goli w 9 minut).