La Liga: Niezawodny Sergio Ramos, Deportivo jak za najlepszych lat

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

El Clasico i niezawodny Sergio Ramos, kolejna wpadka Atletico Madryt i klęska Realu Sociedad - to wszystko działo się w 14. kolejce La Liga Santander. Oczywiście najwięcej miejsca poświęciliśmy starciu na Camp Nou.

1
/ 7

Co u największych

Nie ma wątpliwości - największym wydarzeniem 14. kolejki było El Clasico.

Pierwsze w tym sezonie starcie Barcelony z Realem Madryt nie było wielkim widowiskiem, szczególnie w pierwszej połowie. Brakowało efektownych akcji, popisów Leo Messiego i Cristiano Ronaldo, klarownych sytuacji. Mecz rozkręcił się po golu Luisa Suareza, po którym Duma Katalonii przejęła inicjatywę, a piłkę meczową miał Neymar, który zmarnował 100-procentową okazję. Zemściło się to w 90. minucie. Gola strzelił oczywiście Cris... Sergio Ramos, specjalista od ważnych bramek w krytycznych sytuacjach.

Spotkanie zakończyło się remisem, po którym weselsze miny mieli oczywiście piłkarze Realu, którzy zachowali sześciopunktową przewagę w tabeli nad najgroźniejszym rywalem. Trochę więcej optymizmu mogą czuć też jednak kibice Barcelony - Blaugrana zaprezentowała się zdecydowanie lepiej niż w ostatnich tygodniach i może był to początek lepszych dni dla drużyny Luisa Enrique.

Podziału punktów na Camp Nou nie wykorzystało Atletico, które zaledwie bezbramkowo zremisowało na własnym boisku z Espanyolem. Co więcej, to goście mogli wywieźć z Calderon trzy punkty, jednak gospodarzy ratował Jan Oblak. W samej końcówce równie dobrze prezentował się Diego Lopez, który bronił strzały Gabiego i Griezmanna. W efekcie kibice nie zobaczyli bramek.

Musimy także wspomnieć o stracie punktów Sevilli. Zespół Jorge Sampaolego sensacyjnie przegrał na wyjeździe z ostatnią w tabeli Granadą (1:2).

2
/ 7

Najlepszy mecz

W 14. kolejce najwięcej goli padło w emocjonującym meczu między Realem Betis a Celtą Vigo (3:3). Tym razem trochę zmienimy reguły i więcej miejsca poświęcimy El Clasico, choć nie spełniło one w pełni oczekiwań najbardziej wybrednych fanów.

Tak jak pisaliśmy na poprzedniej stronie, remis na pewno nie zadowolił piłkarzy, trenerów i kibiców Barcelony, ale punkt ugrany z Realem to na pewno nie koniec świata. Tym bardziej, że Blaugrana miała w tym meczu momenty, w którym przypominała ekipę, która w sezonie 2014/2015 zgarnęła wszystko, co było można.

Duża w tym zasługa powrotu do gry Andresa Iniesty. To po jego wejściu na boisko Barca przejęła inicjatywę w drugiej linii. Druga połowa udowodniła, jak wielką rolę w tym zespole odgrywa 32-latek. Dobrą wiadomością dla Katalończyków jest też dobry występ (wreszcie!) Sergio Busquetsa, który zaliczył najwięcej odbiorów ze wszystkich piłkarzy Blaugrany.

ZOBACZ WIDEO Sergio Ramos uratował Real na Camp Nou! Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]

A Real? To, że mimo najlepszego od dawna występu Barcelony, zdołał wywieźć z Camp Nou jeden punkt, działa tylko na jego korzyść. Królewscy byli groźni, potrafili kilkoma podaniami przedostać się pod pole karne gospodarzy, a dobrą partię rozgrywał choćby Luka Modrić.

Jednak słabsza dyspozycja Cristiano Ronaldo, a zwłaszcza Karima Benzemy spowodowała, że gościom brakowało klarownych sytuacji. Od czego Real ma jednak Sergio Ramosa? To człowiek, który strzelanie ważnych goli w ostatnich minutach ma we krwi. Do bramek z finału Ligi Mistrzów (2014), tegorocznego spotkania o Superpuchar Europy teraz dołożył trafienie na Camp Nou. Kto wie, być może na koniec sezonu ten gol okaże się decydujący?

3
/ 7

Piłkarz kolejki

W ostatniej kolejce po dwa gole strzelali m.in. Iago Aspas czy Florin Andone, ale to napastnicy i takie dokonania nie robią na kibicach takiego wrażenie, jak wtedy gdy do siatki trafia defensywny pomocnik. Tym bardziej, jeśli gol ratujace drużynę przed porażką.

20-letni Pablo Fornals strzelił dwie bramki w niedzielnym meczu Malagi na Estadio Mestalla, dzięki któremu zespół z Andaluzji zremisował z Valencią 2:2. A drugie trafienie padło już w doliczonym czasie gry.

Fornals jest jednym z odkryć ostatnich miesięcy w drużynie Malagi. Wskoczył do podstawowego składu na początku września i swojego miejsca już nie oddał. Nie było ku temu żadnego powodu - wyższą średnią not ma w tym zespole tylko Ignacio Camacho.

Dodajmy, że już wiosną potencjał zawodnika dostrzegł Vicente del Bosque, który dał mu szansę debiutu w pierwszej reprezentacji Hiszpanii w spotkaniu z Bośnią i Hercegowiną (3:1).

4
/ 7

Największe rozczarowanie

W ostatniej kolejce największe wrażenie na nas zrobiła gra Realu Sociedad. Baskowie zdominowali na własnym boisku Barcelonę i choć ostatecznie nie wygrali (1:1), to zyskali swoją postawą wielu zwolenników. W poniedziałek ich gra wywoływała jednak mdłości.

Tego wieczoru na El Riazor drużyna Eusebio Sacristana jakby zamieniła się koszulkami z Deportivo. To gospodarze całkowicie zdominowali rywali i nawiązali do czasów, gdy w barwach tego zespołu brylowali m.in. Juan Carlos Valeron, Djalminha czy Roy Makaay. Rolę tego ostatniego znakomicie odgrywał Florin Andone, który dwa razy trafił do siatki.

Końcowy efekt? 5:1. Deportivo wygrało mecz w lidze po raz pierwszy od 1 października. A Real Sociedad to wciąż zespół-zagadka. Po ostatniej kolejce zgłosili swój akces do miana najefektowniej grającej drużyny La Liga Santander. Teraz ponieśli klęskę od ekipy z szarego końca ligowej tabeli.

5
/ 7

Najpiękniejszy gol

Bywały czasy, że Benat Etxebarria był mocno krytykowany za swoje występy. Szczególnie w ostatnim sezonie, gdy piłkarz zawodził jako dyrygent Athletic Bilbao. W obecnych rozgrywkach z formą 29-latka jest jednak lepiej.

W niedzielę Baskowie pokonali na własnym boisku Eibar (3:1), a pierwszego gola dla gospodarzy zdobył właśnie Benat. Hiszpan pięknie uderzył z rzutu wolnego z ponad 20 metrów. Było to jego drugie trafienie w tym sezonie, ponadto ma on też na swoim koncie trzy asysty.

6
/ 7

Najlepsza "11" kolejki

Obecność Lopeza i Sancheza w "11" kolejki to oczywiście zasługa czystego konta Espanyolu na Vicente Calderon. O Ramosie już pisaliśmy, z kolei Balenziaga świetnie spisał się w meczu Athletic Bilbao z SD Eibar (3:1).

Carlos Carmona strzelił dwa gole dla Sportingu w starciu z Osasuną (3:1), podobnie jak wspomniani już Fornals, Andone i Aspas. Tym razem bez Leo Messiego i Cristiano Ronaldo. Ot, wyjątek od reguły.

Diego Lopez (Espanyol) - Victor Sanchez (Espanyol), Sergio Ramos (Real Madryt), Sidnei (Deportivo La Coruna), Mikel Balenziaga (Athletic Bilbao) - Carlos Carmona (Sporting Gijon), Luka Modrić (Real Madryt), Sergio Busquets (FC Barcelona), Pablo Fornalls (Malaga) - Florin Andone (Deportivo La Coruna), Iago Aspas (Celta Vigo)

7
/ 7

Podsumowanie i kolejna seria gier

14 kolejka La Liga Santander:

Granada - Sevilla 2:1 FC Barcelona - Real Madryt 1:1 Leganes - Villarreal 0:0 Atletico Madryt - Espanyol Barcelona 0:0 Real Betis - Celta Vigo 3:3 Athletic Bilbao - SD Eibar 3:1 Deportivo Alaves - UD Las Palmas 1:1 Sporting Gijon - Osasuna Pampeluna 3:1 Valencia - Malaga 2:2 Deportivo La Coruna - Real Sociedad 5:1

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1
38
29
6
3
106:41
93
2
38
28
6
4
116:37
90
3
38
23
9
6
70:27
78
4
38
21
9
8
69:49
72
5
38
19
10
9
56:33
67
6
38
19
7
12
59:53
64
7
38
19
6
13
53:43
63
8
38
15
11
12
49:50
56
9
38
14
13
11
41:43
55
10
38
15
9
14
56:51
54
11
38
12
10
16
49:55
46
12
38
13
7
18
56:65
46
13
38
13
6
19
53:69
45
14
38
10
9
19
53:74
39
15
38
10
9
19
41:64
39
16
38
8
12
18
43:61
36
17
38
8
11
19
36:55
35
18
38
7
10
21
42:72
31
19
38
4
10
24
40:94
22
20
38
4
8
26
30:82
20

15. kolejka La Liga Santander:

Piątek 9.12.2016

20:45 Malaga - Granada

Sobota 10.12.2016

13:00 Osasuna - FC Barcelona 16:15 Real Sociedad - Valencia 18:30 UD Las Palmas - Leganes 20:45 Real Madryt - Deportivo La Coruna

Niedziela 11.12.2016

12:00 Eibar - Deportivo Alaves 16:15 Celta Vigo - Sevilla 18:30 Espanyol - Sporting Gijon 20:45 Real Betis - Athletic Bilbao

Poniedziałek 12.12.2016

20:45 Villarreal - Atletico

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)