W tym artykule dowiesz się o:
Sobotni mecz był dla naszego napastnika jak koszmar. Lewandowski przemierzał boisko wzdłuż i wszerz, szarpał się z obrońcami, szukał swojej szansy, ale nie mógł nic zrobić.
Sane'a trudno nazwać gwiazdą Bundesligi; jego średnia not w "Kickerze" to w tym sezonie 3,73 - słabo. Podczas ostatniego spotkania z opieki nad reprezentantem Polski wywiązał się jednak wzorowo. Reprezentant Senegalu był zawsze tam, gdzie trzeba. I uprzykrzał życie jednemu z najlepszych snajperów w Europie.
- Lewandowski był kompletnie wyłączony z gry - piszą dziennikarze "Abendzeitung". - Polaka kibice mogli dostrzec tylko raz, kiedy kilka chwil po straceniu przez Bayern bramki na 1:2 domagał się rzutu karnego. Sędzia Sasha Stegmann "jedenastki" jednak monachijczykom nie przyznał.
To była 54. minuta, a naszego napastnika wzięli w kleszcze Robert Bauer i Milos Veljković. Podczas walki o górną piłkę jeden pchnął Polaka, a drugi uderzył go łokciem w twarz. Na arbitrze nie zrobiło to wrażenia.
Polak nie oddał w sobotę ani jednego strzału. W tym sezonie Bundesligi przytrafiło mu się to pierwszy raz. Lewandowski na bramkę rywali uderzał nawet w meczu z Eintracht Frankfurt (2:2), kiedy spędził na boisku dwadzieścia cztery minuty, po wejściu do gry z ławki rezerwowych.
W tym sezonie Polak strzela średnio cztery razy na mecz.
Aby znaleźć jego poprzedni występ, kiedy ani razu uderzeniem nie zagroził bramce przeciwnika, musimy się cofnąć aż do spotkania reprezentacji Polski z Irlandią Północną na Euro 2016. To był dzień, w którym szczęścia pod polem marnym szukał przede wszystkim Arkadiusz Milik. Lewandowski był dobrze kryty i mógł tylko pracować na innych.
W Bundeslidze ostatni mecz bez strzału nasz napastnik rozegrał 23 kwietnia ubiegłego roku. Bayern wygrał wówczas z Hertą Berlin 2:0, a Polak opuścił boisko sześć minut przed końcem spotkania.
"Bild" występ Lewandowskiego w sobotnim meczu ocenił na "4" ("1" to nota najwyższa, "6" najniższa). Gorszą cenzurkę - "5" - otrzymał tylko Thomas Mueller.
Według whoscored.com Lewandowski zasłużył na 7,12. Polak w sobotę wygrał aż siedem pojedynków główkowych, miał udany wślizg i drybling, a piłki podawał kolegom z 65-procentową skutecznością.
- Nie miał żadnej okazji do strzału, Sane kompletnie go wyłączył - oceniaz kolei goal.com, którego dziennikarze przyznali naszemu napastnikowi 2,5 w 5-gwiazdkowej skali. Na "2" Lewandowski zasłużył według statystyk "Squawki".
Tydzień temu "Kicker", Eurosport i "Die Zeit" zgodnie wybrały Lewandowskiego zawodnikiem kolejki Bundesligi. Polak właściwie sam zapewnił Bayernowi zwycięstwo nad Freiburgiem (2:1) a dwa gole pozwoliły mu awansować w klasyfikacji strzelców na pozycję wicelidera.
Lewandowski w tym sezonie strzelił czternaście goli. Najskuteczniejszy w Bundeslidze Pierre-Emerick Aubameyang ma na koncie dwa trafienia więcej.
Polak przed szansą na poprawienie swojego dorobku stanie w następną sobotę. Monachijczycy zmierzą się wówczas na własnym boisku z Schalke 04 Gelsenkirchen. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 15:30.