Robert Lewandowski wśród najlepszych, wysokie noty za mecz z Arsenalem od niemieckich mediów

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Robert Lewandowski we wtorkowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów z Arsenalem Londyn wywalczył rzut karny, strzelił gola i był jednym z najlepszych piłkarzy na boisku. Nic więc dziwnego, że niemieckie media w wystawiły mu po meczu bardzo wysokie oceny.

1
/ 4

"Bild": Ocena 2 (skala 1-6, gdzie 1 to klasa światowa, a 6 - poniżej krytyki)

Robert Lewandowski został uznany przez dziennikarzy największego, niemieckiego tabloidu jednym z najlepszych - obok Arturo Vidala oraz Arjena Robbena - piłkarzy wtorkowego meczu z Arsenalem w Londynie. Wspomniane trio otrzymało notę 2.

- Jedna, znakomita okazja, którą w pierwszej połowie zmarnował. Pewny przy rzucie karnym, później jeszcze ze strzałem w słupek - pisze dziennikarz oceniający Polaka. Mecz zakończył się wynikiem 1:5, do ćwierćfinału awansował oczywiście Bayern.

2
/ 4

"Tageszeitung": Ocena 2

Dokładnie taka sama sytuacja - Lewandowski, Robben i Vidal zostali ocenieni na "dwójkę", czyli najwyżej w drużynie. - Napastnik Bayernu niemal tak samo jak w pierwszym meczu. W pierwszej połowie prawie niewidoczny, ale dał o sobie znać w drugiej części gry. Wywalczył rzut karny, po którym z boiska wyleciał Koscielny, później z zimną krwią zdobył bramkę na 1:1. W gola na 2:1 również był zamieszany - czytamy.

3
/ 4

"Focus": Ocena 2

Tutaj znów Lewandowski najlepszy w Bayernie, ale razem z Vidalem oraz... Thiago. - Gol, tym razem z rzutu karnego, który sam sobie wywalczył i później wykorzystał. Zmarnował jedną, doskonałą okazję, w innej sytuacji trafił w słupek. W ostatnich tygodniach nie zalicza słabszych meczów. To znamienne - pisze dziennikarz.

4
/ 4

"Abendzeitung": Ocena 2

- Najlepsza scena z udziałem Polaka w pierwszej połowie to bura, której udzielił Davidowi Alabie. Przed przerwą zmarnował jeszcze jedną, doskonałą okazję. Później wywalczył rzut karny, który z zimną krwią wykorzystał - czytamy.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)